1.05. świątynia nomadów powietrza.

384 41 5
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





Sytuacja została opanowana i po wejściu na siodło Appy, czwórka nastolatków mogła odlecieć daleko od okrętu Narodu Ognia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sytuacja została opanowana i po wejściu na siodło Appy, czwórka nastolatków mogła odlecieć daleko od okrętu Narodu Ognia. Chłopak z blizną się nie poddawał, cisnął w nich salwę ognia, którą jednak Aang zepchnął na sąsiednią górę lodową. Jej część rozwaliła się, spadając wprost na tamten statek i uwięziła go w lawinowej pułapce.

Aang wyznał im że nigdy nie chciał być awatarem i dlatego im o tym nie powiedział. Był bardzo przygnębiony, więc odpuścili sobie rozstrząsania tego tematu. Mirari już wcześniej zauważyła w nim ten smutek z powodu bycia awatarem.

— Mari. Jak ty wlazłaś na tamten statek? — zapytał Sokka, a Mirari wzruszyła ramionami w nikłym uśmiechem na ustach.

— Nie pytaj, wolałabym o tym zapomnieć i już więcej nie robić takich rzeczy — odparła nadal poniewierana swoją przygodą.

— Ta, zobaczymy, bo magowie ognia na pewno będą chcieli jeszcze nas dorwać — mruknął Sokka.

— Pewnie nie jeden raz — przyznała z nieznacznym przestrachem.

Na ustach Mirari błąkał się nieznaczny uśmiech. Szykowała się wspólna wycieczka po świecie.

— Właśnie. Twoja mama kazała ci to przekazać — oznajmiła Katara, podając jej zawinięty w materiał pakunek.

— List? — zagadnęła radośnie Mirari.

— Tak. Chyba — pokiwała głową. — I wzięliśmy twój plecak, zostawiłaś go przed wioską.

Mirari rozwinęła list i zapoznała się z jego treścią, rozpoznając schludne pismo swojej mamy oraz serduszko przy imieniu które zwykła rysować.

          Moja droga córeczko.

Ja i twój ojciec zrobiliśmy wszystko, byś znalazła bezpieczny dom i spędziła swoje spokojne dzieciństwo. Podróżowaliśmy po różnych zakątkach świata, aż dotarliśmy tutaj na Biegun Południowy. Nie było tak kolorowo, jakbyśmy chcieli. Niestety twój ojciec zmuszony był nas zostawić, ale wiedzże byłby z ciebie dumny. Zawsze chciał walczyć o wolność tego świata. Wyczekiwał dnia, gdy zjawi się nadzieja, ale jednocześnie pragnął chronić swoją córeczkę, moja mała rebeliantko. Duchy postawiły przed tobą samego Awatara. Wierzę, że nie jest to przypadek. Dotąd żyliśmy na uboczu, wiedzże, był to bardziej mój wybór, a wioska wiele razy chciała, abyśmy zamieszkały w jej obrębach. Nie przyjęłam ich propozycji. Nie żyw do nich urazy. Ten świat jest niespokojny, ludziom ciężko jest zaufać obcym. Jednak trzeba nauczyć się wierzyć w innych ludzi i w samych siebie.

MIRACLE. melodia słońca i oceanu || ATLA   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz