1.06. serce wojowniczki.

338 33 5
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Sokka miał jedną naprawdę bardzo denerwującą cechę, a tą było niedocenianie i dyskryminowanie dziewcząt wokół siebie i w ogóle

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sokka miał jedną naprawdę bardzo denerwującą cechę, a tą było niedocenianie i dyskryminowanie dziewcząt wokół siebie i w ogóle. Ta rzecz denerwowała nie tylko jego młodszą siostrę, ale również Mirari. Już podczas mieszkania w wiosce były zmuszone znosić jego dąsy i krzywdzące teksty. Doprawdy, robiły to z ledwością, bo cierpliwość dziewczyn była ograniczona.

Szczególnie cierpliwość Katary.

Tego słonecznego dnia zaczęło się dość niewinnie.

Mirari napawała pięknymi widokami i samą radością z podróżowania. Nawet jeśli od pewnego czasu wszędzie widziała tylko wodę albo błękitne niebo. Sokka spoglądał na mapę, próbując zorientować się, gdzie dokładnie zmierzali, o czym wiedział tylko Aang. Ich nowy towarzysz, Momo siedział chłopcu na ramieniu. Natomiast co szczególnie ważne, Katara była trakcie zaszywania dziury w spodniach Sokki.

— Kataro, Mirari, patrzcie na tę sztuczkę — rzekł Aang, odkręcając kulkę wokół osi między swoim dłońmi za pomocą tkania powietrza.

— Super! — pochwaliła szczerze Mirari.

— Świetna — rzuciła Katara, nie rzuciwszy nawet wzorkiem w jego kierunku.

— Nie patrzyłaś, Kataro — zauważył Aang.

— Świetna — powtórzyła Katara.

— Teraz nic nie robiłem — oznajmił Aang.

— Nie rozpraszaj jej — oznajmił przemądrzale Sokka i po chwili wywołał burzę. — Dziewczyny potrzebują spokoju, kiedy szyją.

— Dziewczyny? — powtórzyła czerwonowłosa.

— To powiedziałem.

Mirari prychnęła.

— Żartujesz, co nie? — burknęła ze znudzeniem.

MIRACLE. melodia słońca i oceanu || ATLA   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz