1.10. gniew ducha lasu.

267 26 6
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Przymknęła powieki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przymknęła powieki.

Subtelne promienie słońca odrobinę raziły ją w oczy, ale było to przyjemne uczucie. Katara leżała na brzuchu i podpierała brodę na łokciu, a Mirari na plecach wygodnie z rękoma pod głową, trzymając nogi na kolanach Sokki. Wszyscy swobodnie podróżowali w siodle Appy.

— Chmurki wyglądają tak milutko — rzuciła rozmarzona Katara.

— Prawda? Puchate chmurki sprawiają wrażenie mięciutkich łóżek, w których można byłoby zasnąć! — zgodziła się Mirari.

— Chciałoby się na nie skoczyć, jak na bawełnianą górę — przyznała Katara.

— Spróbujcie — sarknął Sokka.

— Ale zabawne — mruknęła Katara.

— Jeśli tylko Sokka skoczy pierwszy — rzuciła z lekką uszczypliwością Mirari.

— Ja spróbuję — stwierdził Aang i zrzucił się w dół, inspirując się słowami Sorki o skakaniu.

Katara i Sokka zerknęli w dół. Aang po chwili wrócił na lotni, mocząc siodło Appy.

— Okazuje się, że chmury są z wody — oznajmił rozbawiony Aang.

Mirari zachichotała.

— Wielka szkoda, nie? — rzuciła żartobliwie.

Aang osuszył wodę podmuchem powietrza.

Dostrzegli coś w oddali. Początkowo zaciekawieni, złożyli się nieco, aby spojrzeć na to z bliska. Przed nimi ukazały się zgliszcza lasu. Uśmiech na twarzy Mirari przybladł. Zerknęła w kierunku Aanga. Można było wprost wyczytać jego emocje.

MIRACLE. melodia słońca i oceanu || ATLA   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz