ROZDZIAŁ 14

843 65 110
                                    

Zanim zaczniemy:

TT: autorka_anna

IG: autorkaanna

_________________________________________________

Gdy  ciało A działa na ciało B pewną siłą F AB , to ciało B oddziałuje na  ciało A siłą F BA o tej samej wartości, tym samym kierunku, lecz  przeciwnych zwrotach. Siły te nie mogą się równoważyć, ponieważ  przyłożone są do dwóch różnych ciał. Trzecia zasada dynamiki nazywana  jest często zasadą...*

Usłyszałam  pukanie do drzwi. Oderwałam głowę od podręcznika w duchu dziękując  osobie, która przerwała tę moją gehennę. Fizyka była karą za moje  grzechy.

- Nie przeszkadzam? - Zza drzwi wychyliła się głowa mojej siostry.

Jasne, że nie, wszystko lepsze niż te pieprzone zasady dynamiki Newtona.

- Nie. - uśmiechnęłam się do Kylie. - wejdź.

Moja  siostra wsunęła się do pokoju i usiadła na łóżku. Odsunęłam się od  biurka i razem z krzesłem przysunęłam się w jej stronę. Przeskanowałam  wzrokiem twarz mojej Kylie. Jej oczy wróciły do swojego pierwotnego  koloru, ale z twarzy nadal mogłam wyczytać niepokój. Mama mówiła mi, że  Ky po całym zajściu nie może dojść do siebie. Patrząc na siostrę, tylko  upewniałam się, że rodzicielka nie przesadzała opisując jej stan.

- Ariana... - Kylie spojrzała mi głęboko w oczy. - Wszystko... wszystko już okej z tobą?

- Jasne, że tak. Naprawdę nie masz się o co martwić malutka. - odpowiedziałam spokojnie i złapałam siostrę za dłoń.

Kylie  spuściła wzrok na moją dłoń i splotła razem nasze palce. Chwilę bawiła  się naszym dłońmi, po czym przeniosła na mnie spojrzenie pełne łez.

O nie.

- Kylie...

Zeszłam  z krzesła i usiadłam obok siostry, którą natychmiast wzięłam w ramiona.  Kylie tylko oplotła mnie rękami w pasie i zaczęła chlipać w moje ramię.

- Cieszę... cieszę się, że.... że....

- Wiem, wiem aniołku. Spokojnie. - uspokajająco głaskałam siostrę po plecach.

Z  jednej strony wiedziałam, że Kylie powinna wypłakać cały swój żal i  strach, bo ten sposób najszybciej oczyści się z negatywnych emocji. Z  drugiej jednak nie chciałam, żeby moja siostra zamartwiała się całą tą  sytuacją, ponieważ ostatecznie nic mi się nie stało.

Wierzyłam w  słowa Adriena, który zapewnił, że nie ważne co, tamtego dnia nie  znalazłabym się na miejscu Grega. Nie wiedziałam dlaczego, po prostu  wierzyłam jego słowom. Może nie powinnam, bo jak on mógł przewidzieć  bieg wydarzeń, gdybym znalazła się w tym parku pół godziny później? Nie  mógł. Być może to co robił, było po prostu próbą uspokojenia mnie i  zapobieganiem mojej dalszej panice, ale ja wewnętrznie czułam, że Adrien  mówił prawdę. Po prostu wierzyłam w to, co mówił. Zaczynało mnie to  przerażać, bo to nie był pierwszy raz, kiedy złapałam się na tym, że  jeśli on coś mówi, ma to dla mnie wartość nadrzędną, tak po prostu.   Przy tym chłopaku odczuwałam tak ogromny spokój, czułam się tak  bezpiecznie, że siła perswazji była już zapewne tylko formalnością.

Przerwałam swoje rozmyślenia, kiedy zorientowałam się, że oddech Kylie umiarkował się, a ona sama przestała zalewać się łzami.

- Lepiej? - oderwałam się od siostry i przetarłam kciukami jej mokre od łez policzki.

I LOST [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz