Cześć!
Zanim zaczniemy, chciałabym was ostrzec, że ten rozdział porusza w nieznacznym fragmencie temat, który nie dla każdego może być w porządku. Jest to konieczne dla was jako czytelników, dla zrozumienia w pełni postaci Ariany. Jeśli jednak dla kogokolwiek temat sam00kaleczania jest bolesny, nieprzyjemny czy z jakiegokolwiek innego powodu nie w porządku, opuśćcie ostatni fragment przed dwiema kropkami w środku rozdziału.
Poza tym pamiętajcie, że zawsze możecie poprosić o pomoc. Jeśli nie chcecie kontaktować się z kimś osobiście, pamiętajcie o infoliniach, które służą pomocą. Nie jesteście w tym sami, ale wiedzcie, że pierwszy krok wykonujecie w swojej głowie! 🖤
_____________________________________________________________
Nie rozumiesz kurwa, że one mi nie dają spokoju ty mała dziwko?
- Ariana ja do Ciebie mówię dziecko!
Krzyk mamy sprowadził mnie na ziemię. Odpłynęłam, po raz kolejny dzisiaj. W nocy dręczyły mnie koszmary, które rano po przebudzeniu uderzyły we mnie ze zdwojoną siłą. Miałam wrażenie, że koszmary senne mieszały się z rzeczywistością. Nie byłam pewna co dokładnie wydarzyło się w tym cholernym parku. Pamiętam, że wracałam ze sklepu, aż nagle wpadłam na Grega. Nie pamiętam jak to się stało, pamiętam tylko ten moment, kiedy chłopak wyrósł przede mną i to, że wyglądał na zdenerwowanego, a potem czarna dziura i nagle obudziłam się w samochodzie Adriena.
Co on tam w ogóle robił? Wiedział co się stało, ale nie chciał mi tego powiedzieć, tylko dlaczego?
Szłaś przez park i spotkałaś Grega. Pokłóciłaś się z nim, a kiedy do ciebie doszedłem, zemdlałaś.
To nie była prawda, czułam to. W dodatku on mi wysłał tego SMS, a to znaczy, że jest też jednym z mężczyzn, których słyszałam wtedy u Oliviera. W mojej głowie kłębiło się tak wiele różnych myśli, że miałam wrażenie jakby miała mi ona zaraz eksplodować. Wczorajszy wieczór był po prostu... pokręcony. Wydarzyło się coś, o czym nawet nie pamiętam. Adrien był w moim domu, do którego zaprosili go moi rodzice. I to ostatnie, coś co sprawia, że moje usta pieką, a policzki zalewają się czerwienią na samo wspomnienie.
Całowałam się z Adrianem.
Z Adrianem, o którym nie wiesz nic – tak od rana krzyczała moja podświadomość. Gdybym mogła, zaszyłabym się gdzieś z dala od wszystkiego i wszystkich, tego było za dużo.
- Przepraszam mamo, jestem trochę rozkojarzona. - zerknęłam na mamę przepraszającym wzrokiem.
Mama spojrzała na mnie podejrzliwie, jakby widziała, że toczyłam ze sobą wewnętrzną walkę.
- Pytałam o Adriena. - zaczęła z delikatnym uśmiechem. - Chcielibyśmy z ojcem lepiej poznać tego chłopaka. Wczoraj nie było dużo czasu na rozmowę, ale wydał się bardzo uprzejmym człowiekiem.
Tak, pozory to on ma bardzo dobre. Nie można mu odmówić ani inteligencji ani błyskotliwości. A skąd się to w nim bierze? Co on robi na co dzień? Nawet tego nie wiedziałam.
- Myślę, że jeszcze będzie do tego okazja. - odparłam wymijająco, wiedząc, że do następnego spotkania może nigdy nie dojść.
Fakt, że Adrien znalazł się wczoraj w moim domu był czystym przypadkiem i chęcią utarcia mu nosa. Liczyłam na to, że chłopak powie mi co się wydarzyło kilka godzin wcześniej, ale on sprytnie unikał tematu. Byłam jak bohaterka taniej komedii romantycznej, wokół której dzieją się przeróżne wydarzenia, których ona sama nie jest świadoma.

CZYTASZ
I LOST [+18]
Romance07.03.2024, 31.03.2024, 03.06.2024 nr 1 w #cars🤎 27.03.2024, 10.04.2024, 23.04.2024 nr 1 w #destiny🤎 Jeśli lubisz książki, w których znajdujesz swoich "książkowych mężów" ta historia jest dla Ciebie!🤎 Ona jest osiemnastoletnią ułożoną prymuską, a...