NSFW
_______________
BECK
Chciałem coś udowodnić i myślę, że to zrobiłem. Powrót do hotelu jest inny niż jazda w tamtą stronę. Elis jest blisko, ale teraz już prawie nic nie mówi, wciąż mnie dotyka, jednak przede wszystkim patrzy na mnie, a oczy mówią najwięcej.
Ja po prostu wiem, że ona w końcu zrozumiała, co jest grane.
Jesteśmy już coraz bliżej końca naszego wyjazdu, a ja nie wyobrażam sobie, że po powrocie znów zrezygnujemy z ciągłych spotkań, że nie będę jej miał przy sobie. Żadne ustawione randki mi tu nie spasują.
Jesteśmy w pokoju przed dziesiątą. Wiem, że Elis będzie zmęczona, więc od razu odkładam laptopa, żeby nie kusiło nas oglądanie żadnych głupot do drugiej w nocy.
Chociaż może nawet pokusiłbym się o obejrzenie Zaplątanych, żeby jeszcze bardziej ją nakręcić i uświadomić, że mogę być jej Flynnem Ryderem. Przypominam sobie teraz, że to nawet całkiem niezła bajka. Trener miał rację – oczywiście oglądaliśmy niemal wszystkie takie animowane filmy Disneya – ja, Rory i Brayden. Na samym początku, gdy Seth jeszcze mieszkał z nami, też oglądał. Teraz jednak trzymał się na tyle na uboczu, że niemal nie zarejestrowałem, że w ogóle tam był. Miałem w głowie coś innego.
Bajki, kameleony, laski z patelniami i przeraźliwie długimi włosami i...
– Hej, Beck? – woła mnie słodko Elis.
Jej głos jest tak miękki, tak łagodny, że rzucam słuchawki, które planowałem wyciągnąć z walizki, i obracam się z uśmiechem majaczącym na ustach, tylko po to, by ten uśmiech zaraz stracić.
– Co...
Wszystkie moje mokre sny dzieją się właśnie teraz, przede mną, w tym pokoju hotelowym. Ona stoi naprzeciwko, ale nie ma na sobie już koszulki, którą miała w barze. Pełne piersi podtrzymuje różowy koronkowy biustonosz, a skóra jest jak zwykle spryskana brokatem, czy jakimś innym błyszczącym proszkiem. Oblizuje usta, przerzuca włosy na plecy i rozpina guzik spódniczki.
– Elis... Elis, co robisz? – chrypię.
Laska się przede mną rozbiera, a ja pytam, co robi? Musiało mi naprawdę odjebać.
Rozpina guzik swojej jeansowej spódniczki.
Na jej ustach pojawia się cień uśmiechu.
I to jest właśnie koniec moich wszelkich postanowień. Rzucam się w jej kierunku tak, że jej plecy lądują oparte o ścianę i jak wygłodniałe zwierzę przysysam swoje usta do jej ust. Całuję od razu bezwzględnie, przyciskam ją do ściany, a jej piersi wciskają się w moją klatkę piersiową. Spódniczka wciąż jest na jej tyłku, ale być może to właśnie daje mi ten niesamowicie erotyczny, sensualny i nieco perwersyjny widok.
Elis natychmiast wychodzi mi naprzeciw, łapie w pięści materiał mojej koszulki na plecach i wtula we mnie całe swoje ciało, ruszając się pode mną, jakby chciała wzmocnić ten dotyk. Jej ciało na mnie odpowiada. Moje ciało jest na nią gotowe.
– Dlaczego mi to robisz? – pytam z udręką.
Z jej ust przenoszę się na ucho. Na szyję. Na dekolt. Moja dusza unosi się gdzieś wysoko, gdy w końcu mogę ująć te piersi w dłonie, ścisnąć, podnieść, i pocałować pełne wzgórki nad koronką.
– Co?
Jej słowa są jak jęk.
– Sprawiasz, że płonę – odpowiadam ochryple. – Szaleję za tobą. Marzyłem o twoim ciele już tak długo... nie chciałem być taki natrętny. Nie chciałem tak szybko posuwać się do przodu. Nie dajesz mi jednak wyboru, księżniczko.
![](https://img.wattpad.com/cover/359547422-288-k347579.jpg)
CZYTASZ
For The Cheer (Thin Ice Games #2)
RomanceStereotypowy playboy? Checked! Drogie sportowe auta i zegarki? Checked! Ta jedna dziewczyna, o której myśli cały... czekajcie, co? Elis nie ma szczęścia w różnych dziedzinach życia. Studiuje, ale nie jest prymuską. Pracuje, ale nie z pasji, tylko p...