Był początek wiosny. Cudowny okres, w którym wszystko zaczyna rozkwitać a powietrze zdecydowanie staje się przyjemniejsze. Jedyne czego nie byłam w stanie znieść na świecie to okropieństwa ludzi. Oni nie posiadali hamulców. Oni są ludźmi bez kręgosłupa moralnego. Robią z innymi co tylko zechcą, lecz nie patrzą na to jak się z tym czują.
Cholernie się bałam...
Szłam wzdłuż dziedzińca mojego liceum by dojść do budynku musiałam przejść długą ścieżkę przez co mijałam dosyć często ludzi za którymi nie przepadałam. Gdy dostrzegłam tę jedną grupkę chłopaków, których nienawidziłam z całego serca. Żółć podeszła mi do gardła. Stało tam trzech licealistów. Jeden z nich był brunetem o latynoskiej urodzie, był wysoki i nie miał zbyt zbudowanej sylwetki. Drugi zaś był blondynem o niebieskich oczach. Zdecydowanie przeciwieństwo poprzedniego. Był mocno umięśniony, ale za to najniższy z ich trójki. Ostatni był to Daniel Wilson. Miał brązowe oczy i mocno zarysowane kości policzkowe. Emanował ogromną siłą i pewnością siebie. Nienawidziłam go. Gnębił mnie od rozpoczęcia pierwszej klasy. Jak tylko dostrzegłam trojga licealistów odczułam ogromny niepokój a ciało momentalnie napięło. Gdybym mogła to bym ich usunęła z mojego życia. Przeszłam obok nich, udając że ich nie zauważyłam, przez krótką chwilę wierzyłam, że oni też mnie nie dostrzegli, lecz jeden z nich po krótkiej chwili dał mi do zrozumienia w jakim błędzie tkwiłam.
– Miller podejdź tu. – zawołał chłopak skracając dystans między nami.
– Mam na imię Sara tępy kutasie i nie traktuj mnie jak twoje suczki, bo ja za tobą latać nie będę. – Odparłam oschle po czym ruszyłam w stronę budynku by uciec jak najdalej od nich.
Strasznie się ich bałam, lecz starałam się im nie pokazać, że powodują we mnie lęk, ponieważ właśnie im o to chodzi. Bym się ich bała. Gdy znalazłam się tuż przed wejściem do szkoły ktoś nagle szarpnął mnie za ramię i pociągnął w swoją stronę, w odruchu przymrużyłam oczy zasłaniając je dłońmi. Podejrzewałam kto to mógł być, lecz problem był w tym, że nie chciałam z nim zamienić nawet jednego słowa.
– Miller, nie będziesz ode mnie odchodziła, kiedy do ciebie mówię rozumiesz? – Odpowiedział a jego ton zrobił się surowy. Szarpnęłam się nieudolnie kilka razy. Gdy wreszcie wyszarpałam się z jego uścisku odparłam:
– A wyobraź to sobie, że właśnie to zrobiłam i będę robić dalej, ponieważ mam dość patrzenia na ten twój skrzywiony ryj. – odparłam a następnie rzuciłam się do biegu, prosto do szkoły. Traciłam już nad sobą kontrolę. Chciałam go uderzyć w twarz, lecz mój strach mi na to nie pozwolił. Nie mógł zobaczyć jak cz drżałam przypominając małe dziecko, a łzy chciały się już wydostać z powiek. Bałam się, okropnie się lękałam. Nienawidzę tego miejsca, nie przez nauczycieli, przedmioty i inne aspekty, które mi nie zbyt odpowiadają a właśnie przez ludzi, świat bez nich byłby dużo lepszy.
Swego czasu nawet rozważałam zapisanie się na zajęcia z samoobrony. Umiałabym różne chwyty dzięki którym mogłabym użyć tego w obronie przed podobnymi sytuacjami. Potrafiłabym wtedy również się ochronić nawet przed obcym, który by mnie zaatakował na ulicy. Niestety wątpiłam, że moja mama by się na to zgodziła. Od zawsze stawiała kobiecość na pierwszym miejscu przez co moje wątpliwości były trafne. Samoobrona i inne sztuki walki niezbyt należały do kobiecych sportów... Udałam się do klasy, w której rozpoczynałam zajęcia. Zajęłam miejsce w ławce pośrodku sali by nie być za blisko ani za daleko nauczyciela.
Minęła już pierwsza lekcja, zazwyczaj przemykałam z klasy do klasy, aby nie spotkać żadnej z moich „ulubionych" osób. Jednakże musiałam skorzystać z toalety. Do końca lekcji było jeszcze sporo a ja bym do tego czasu bym nie wytrzymała.
Zmierzałam w kierunku toalety a przed wejściem do niej usłyszałam znajomy chichot, kiedy weszłam lekko uchylając drzwi, była tam ona. Dziewczyna Daniela Willsona, uniosła na mnie spojrzenie a jej wyraz twarzy momentalnie się zaostrzył, wyglądała nieco zniesmaczoną moja obecnością.
CZYTASZ
Snake Zone (ZAKOŃCZONE)
RandomAkcja rozgrywająca się w Barcelonie dotyczy głównej bohaterki Sary Miller która uczęszcza do liceum w którym jest prześladowana przez dwójkę uczniów Daniela Wilsona i Samante Pills. Dziewczyna powoli ma dość bycia nękaną przez innych. Gdy dochodzi d...