-Garmadon-
Cholera znowu prawie nic nie zjadł przysięgam, że w końcu go uduszę jeśli na obiedzie nic nie zje. Poszedłem do Misako chciałem z nią pogadać na temat Lloyda. Niepokoiło mnie jego zachowanie, nic nie je, jest zamknięty w sobie. Co stało się z chłopakiem który wyciągnął mnie z ciemności.
-Garmadon coś się stało?- spytała zaniepokojona Misako widząc moją zagubioną twarz.
-mi nie ale mam wrażenie, że coś stało się Lloydowi-odpowiedziałem
-też zauważyłam i bardziej przykuło moją uwagę to co powiedziała Nya i to, że Lloyd prawie nic nie je.. zaczynam się o niego martwić- oznajmiła zaniepokojona Misako-pójdźmy do niego - zaproponowałem - może dowiemy się co z nim się dzieje
-więc.. chodźmy - oznajmiła Misako i poszliśmy w stronę pokoju Lloyda.Podeszliśmy do drzwi i zapukaliśmy
-Lloyd.. możemy wejść?.. - cisza
-Lloyd.. jesteś tam.. - znowu cisza
-dobra wchodzimy- oznajmiłem. Ku mojemu zdziwieniu drzwi były otwarte.Wystraszyliśmy się, na całe szczęście Lloyd leżał na swoim łóżku dokładnie to spał.
-oh Lloyd całe szczęście
-trochę strachu nam narobiłeś - podeszłem do jego łóżka i zdjąłem mu słuchawki. Misako usiadła na krześle przy biurku, a ja na fotelu w rogu. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać w miarę cicho by nie obudzić syna.W pewnym momencie Lloyd zaczął co jakiś czas majaczyć przestraszyliśmy się gdy nagle doszło do gwałtownych ruchów.
-Lloyd?!.. - próbowaliśmy obudzić syna ale nie kontaktował jedyne co nam pozostało to czekać.
-Lloyd-
Widziałem ciemność gdy nagle usłyszałem kogoś. To znowu był ten głos
-Witaj młody Garmadonie
-Czego chcesz?! - zapytałem, ale byłem przestraszony
-potrzebuję pewnej rzeczy którą posiadasz
-niby co?!
-dokładnie to twoją złotą moc
-czekaj co?!- powiedziałem przerażony - przecież ja już nie władam złotą mocą-owszem władasz nie mogłeś się jej wyrzec, bo ktoś musiał zająć miejsce twojego dziadka - odezwał się znajomy głos i wiedziałem czyi był
-Mroczny Władca-o proszę ktoś tu rozpoznaje po głosie
-Weine
-dokładnie
-a ten to kto, bo brzmi znajomo ale nie pamiętam-o to Oni Omega
-Omega?! - nie wieże dopiero co cię pokonaliśmy
-jesteś pewien-teraz już nie bo przede mną stoisz. Z resztą wy wszyscy - powiedziałem to wystraszony - czego ode mnie chcecie?!
-tego o co ja wcześniej cię prosiłem-powiedział stanowczo Mroczny Władca
-chcesz złotej mocy
-zgadza się-odpowiedział Weine-dołącz do nas i pomóż wskrzesić Mrocznego Władcę - powiedzieli w tym samym czasie Weine i Omega
-po moim trupie!
-jak chcesz - powiedział Weine
-będziesz cierpiały aż w końcu sam się nam oddasz by mnie wskrzesić-nigdy!
-będziesz światkiem mojej mocy synu Garmadona.. żegnaj!Nagle zapadła się pode mną podłoga czy chuj wie co zacząłem spadać i nagle się obudziłem.
-Aaaa.. ał..
-Lloyd!- gdy usłyszałem mamę byłem szczęśliwy, gdzie nie zawsze tak jest-Lloyd wszystko gra?! - był też tu ojciec na szczęście.
-t-tak teraz tak
-co się stało w pewnym momencie zacząłeś majaczyć, a potem jakieś gwałtowne ruchy!
-poważnie?
-tak!
CZYTASZ
To nie koniec Lloyd
FanfictionPo walce z Garmadonem i Harumi Ninja świętowali zwycięstwo ale nie długo iż zachowanie Lloyda wyglądało strasznie. Ninja zmierzą się z ogromnym złem które nadciąga nad Ninjago.