WYBACZYSZ MI? JA JUŻ TO ZROBIŁEM

289 11 3
                                    

-Harumi-

Poszłam z dziewczynami do pokoju Nyi i zaczęły wybierać mi jakieś ubrania.

-masz zobacz to miałam tą koszulkę na sobie tylko raz więc nie jest jakaś znoszona - powiedziała Nya

Nya dała mi Granatową koszulkę muszę przyznać wyglądał mega ładnie.
-i jak? - zapytałam Skylor
-dziewczyno ta koszulka bardziej pasuje tobie niż Nyi - oznajmiła Skylor
-no wiesz co - powiedziała sarkastycznie Nya

-masz zobacz.. to zielony golf na długi rękaw.
-mega ładny- powiedziałyśmy z Skylor w tym samym czasie.
-a przypadkiem Lloyd nie ma takiego samego tylko, że czarnego? - spytała Skylor, a ja się zarumieniłam.
-tak ma, nawet wczoraj go na sobie miał - odpowiedziała Nya, a ja poszłam go przymierzyć i był dobry.

Nya dała mi jeszcze parę bluz i spodni jak i Skylor. Poszłyśmy do mnie do pokoju, a Skylor na chwilę gdzieś wcięło. My z Nyą układałyście ubrania w szafie, gdy już skończyłyśmy wreszcie przyszła Skylor.

-Masz zobacz jeszcze tę bluzę - podała mi zieloną bluzę ze złotymi ozdobieniami na rękawach i kapturze.

-czy to.. - zaczęła Nya ale Skylor jej przerwała, a ja przymierzyłam bluzę. Była dziwnie duża zarumieniona zapytałam dziewczyn.

-czyja to bluza?
-Lloyda - odpowiedziała Nya
-zaraz co?! - zaczerwieniłam się jeszcze bardziej i zasłoniłam twarz rękoma by dziewczyny nie widziały ale niestety zauważyły.

-uuu chyba jest tu pewna panienka która jest zakochana - powiedziała szczęśliwym głosem Skylor.

-wcale nie - próbowałam się bronić ale na nie nic nie działało.
-Harumi to nic złego, że ci się podoba - powiedziała Skylor
-A jeśli to cię pocieszy to ty też się podobasz Lloydowi - oznajmiła Nya

-po-poważnie? - zapytałam bo po ostatnich wydarzeniach nie byłam pewna.
-oj i to jak dziewczyno - zaczęła mówić Skylor
-gdyby któraś do niego podbiła to jedyne co by zyskał do koleżeństwo bo on zawsze myśli tylko o tobie - dokończyła Nya i podeszła mnie przytulić.

-dziewczyno wygrałaś życie potomek PMS, wybraniec i najpotężniejszy ninja w tej krainie - Skylor mówiąc to zakręciła się na krześle obrotowym które stało przy moim biurku.

-trochę przesadzasz - odpowiedziałam
-przesadzam wybacz kochana ale nie, po prostu taka jest prawda i nic tego nie zmieni - znowu obróciła się na krześle tym razem podnosząc ręce do góry.

-ty się cieszysz bardziej niż ja - oznajmiłam
-nie mogę z ciebie Skylor - powiedziała Nya
-No ale co - zerwała się z krzesełka i do mnie podeszła. Mówiąc złapała mnie za ręce.

-ty to przynajmniej nie musisz się martwić, że cię zdradzi ja muszę pilnować Kaia bo rzuca sobie dziewczynami na prawo i lewo - Ja i Nya zaczęłyśmy się śmiać z resztą sama Skylor też.

-Ale ja nie żartuje ostatnio jak byliś na stacji to zaczął sobie flirtować z pracowniczką - znowu zaczęłyśmy się śmiać.

Gdy już się opanowałyśmy słyszałyśmy, że ktoś przechodzi obok pokoju wyjrzałyśmy kto i widziałyśmy, że był to Lloyd wyglądał na bardzo zdenerwowanego.

-chyba pokłócił się z ojcem
-wątpię - oznajmiła Nya - tak się zachowuje gdy pokłóci się jeszcze z matką

Wróciłyśmy do pomieszczenie i przyszła mi pewna rzecz do głowy.

-może pójdę z nim pogadać? - zapytałam się sama siebie ale zapomniałam, że powiedziałam to na głos.

-No jasne idź dziewczyno z tobą pogada, może przy okazji uda ci się żeby się opanował - powiedziała Skylor
-nie głupie - przyznała Nya
-to idę - powiedziałam

To nie koniec LloydOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz