Rozdział 16

188 13 31
                                    

Pov Emory

Felix: Co powiesz na szesnastą? Reszta będzie słodką tajemnicą.

Ja: Zdradź coś więcej, skąd mam wiedzieć, że nie jesteś psychopatą?

Felix: Musisz zaryzykować.

Ja: Lubię ryzyko.

Felix: W takim razie czekaj cierpliwie.

Czułam ekscytację, nie mogłam się doczekać jutra.

Miałam napisać coś jeszcze, ale na ekranie pojawił się numer taty. Odczekałam chwilę, by nie było, że całe dnie tylko siedzę na telefonie. Odebrałam.

- Halo?

- Skarbie, dawno nie dzwoniłaś, wszystko w porządku? - z jego ust wydobyło się jeszcze więcej pytań.

- Przepraszam, totalnie nie miałam do tego głowy. Wszystko w porządku - odparłam poprawiając włosy, które spadły mi na czoło.

- No dobrze, opowiadaj. Jak na uczelni? A może kogoś poznałaś? - spytał takim tonem, że gdyby nie był tak daleko to oberwałby w ramię - Ta cisza to twierdząca odpowiedź?

- Idę na randkę w sobotę - odparłam na jednym wdechu. Po drugiej stronie nie słyszałam już żadnego głosu, aż sprawdziłam, czy się nie rozłączył.

- Z kim?! Rebeca! Nasza córka właśnie powiedziała, że idzie na randkę!

- W sobotę - dopowiedziałam rozbawiona.

- W sobotę! - dodał. Jego krzyk mnie rozśmieszył.

- Jestem dorosła tato - powiedziałam, na co prychnął - Mogę umawiać się na randki.

- Logan go zna? - teraz to ja prychnęłam - No co? Wiem, że nie puściłby cię z jakimś chujem – nie mogłam powstrzymać śmiechu - Co się śmiejesz? Gadaj mi tu jak na spowiedzi kim on jest. Rebeca!

- Nazywa się Felix, chodzimy razem na te same wykłady...

- Przyszły prawnik, dobra, jestem trochę spokojniejszy.

Kąciki ust drgnęły mi w uśmiechu. Uwielbiałam moją relację z tatą. Wiedziałam, że zawsze o wszystkim mogłam mu powiedzieć. Różnie na to wszystko reagował, ale sama myśl, że mogę do niego zadzwonić w środku nocy i się wypłakać jest cudowna. Nawet moi przyjaciele traktują go jak ojca. Patrząc na tatę Lily i Logana, to naprawdę mi się poszczęściło. On jest dość trudnym człowiekiem. Harry to najlepszy ojciec jakiego mogłam sobie wymarzyć.

- Nazwisko, pesel, dane rodziców, adres - parsknęłam - Co się śmiejesz? Jak cię porwie to wtedy się w końcu uciszysz – specjalnie zaśmiałam się jeszcze głośniej - To nie jest śmieszne.

- Jest! - usłyszałam w tle. Rebeca kocham cię.

- Ha!

- Z kim rozmawiasz? - jeszcze tylko jego brakowało.

- Z Emory, wiesz, że twoja siostrzyczka idzie na RANDKĘ? - spytał jakby z pretensją.

- Z kim? - spytał podekscytowany - Pogodziłaś się z Willem?

- Tak, ale nie z nim - odpowiedziałam.

- Idzie z jakimś Felixem - wypluł jego imię jakby go parzyło.

Po prostu ojciec roku.

- Wiesz, że tą gadaniną mnie nie powstrzymasz? I tak pójdę.

- Masz szlaban...

- Harry, daj jej spokój i tak jej nie powstrzymasz. Emory jest dorosła. Zaakceptuj to w końcu - odezwała się mama.

- Nie.

I Wanna Die When You Touch My BodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz