Rozdział 18

184 12 6
                                    

Pov Emory

Położyłam się obok Williama i naprawdę żałowałam, że tu przyjechałam. Nic nie poszło jak miało. Naprawdę zależy mi na tej randce i William niczego nie zepsuje. Nie dam mu tej satysfakcji.

- Zapomnij o tym co się stało - spojrzałam na niego kątek oka. Zamknęłam oczy i udałam, że go nie słyszę i śpię - Widziałem, że nie śpisz.

- Śpię - przewróciłam się na drugi bok, tyłem do niego.

- Emory - westchnął - Poniosło mnie.

- Przyjaźń, William. Nic więcej.

- Wiem. To już się nie powtórzy - obiecał. Szczerze? Wątpiłam w jego słowa. Od naszej rozmowy minął mniej więcej miesiąc. Wytrzymał pieprzone trzydzieści dni. Nie wiem czego ode mnie oczekuje i mało mnie to obchodzi. On mnie nie interesuje. Niech wróci do Rory. Możliwe, że będzie chętna.

- Mam ci dać kolejną szansę? Po co? Ile ich jeszcze chcesz? - odwróciłam się i wtedy na niego spojrzałam.

- Emory.... Ostatni raz cię zawiodłem...

- Ty mnie nie zawiodłeś. Niczego innego się po tobie nie spodziewałam - może zabolały go te słowa, może nawet bardzo, ale nie obchodziło mnie to. Nie czułam do niego kompletnie nic. Wszystko co kiedykolwiek mogło się między nami narodzić zdechło razem ze sługusem Stefano.

- Rozumiem.

Wtedy nastała cisza. Na szczęście już nic więcej nie powiedział.

****

- Emory! - zamrugałam - Emory, jest po czternastej - Rozszerzyłam oczy i podniosłam się z materaca z prędkością światła.

- Ty sobie ze mnie kurwa żartujesz? - bez skrępowania zaczęłam się przebierać w czyste ubrania.

- Nie.

- Zamorduję was - krzyknęłam, co na pewno usłyszał nawet Logan. Kurwa nie ustawiłam budzika, cholera - Zbierać dupy! - zabrałam telefon i plecak, a po chwili zeszłam na dół. Cała trójka tylko siedziała - Lepiej kurwa wybierajcie trumny.

- Emory, spokojnie - odparł Hunter, zgromiłam go wzrokiem. Od razu wstał i udał się w kierunku drzwi. Mój wzrok spoczął na Willu i Loganie.

Blondyn był jakoś dziwnie milczący.
Wlliam po chwili wyszedł i zostałam sama z Loganem. Usiadłam obok niego, próbując ochłonąć.

To tylko trochę ponad pół godziny drogi, nie może być korków. Zdążę i będzie super.

- Coś się stało? - od razu pokręcił głową i wstał - Logan...

- Przespałem się z Hunterem - powiedział tak szybko, że ledwo go zrozumiałam - I boli mnie dupa - z jego ust wydobył się śmiech.

- Ty nie żartujesz teraz? - pokręcił głową.

- Jestem gejem, Emory - odparł - O boże... - usiadł z powrotem - Cholera... Jestem gejem... - chyba dopiero teraz to sobie uświadomił - Kurwa przespałem się z Hunterem - jego oddech przyspieszył, zaczynał panikować.

To by było na tyle z moich oczekiwań ładnej dziewczyny. Mój były jest gejem.

- Logan - złapałam jego dłoń.

I Wanna Die When You Touch My BodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz