Obudziłam się o 10.15. Było już późno. Wstałam, ogarnęłam się i zeszłam na dol gdzie siedziała mama.
-Cześć córciu. Na którą masz tą imprezę? - zapytała mama wstawiając wodę na gaz.
-Na 18 ale wychodzę wcześniej bo wychodzę z Jane. Nie musisz się martwić, wszystko będzie dobrze.
-A o której wrócisz?
-Zapewne rano. Spokojnie mamo będę się trzymać z Jane. Po za tym jestem już dorosła.
Mama tylko się uśmiechnęła i kiwła głową. Jest bardzo zrozumiała i ufa mi. Zawsze mi ufała, nawet w najcięższych sytuacjach.
Po południu wyszłam na spacer w słuchawkach. W parku było pełno młodych par, oraz osób z psami. Czy kiedyś też będę tak chodzić za rękę jak inni tutaj? Tego nie wiem, kiedyś będę znała na to odpowiedź. Po dłuższym czasie chodzenia tak po parku zrobiło się późno. Była już 16.30 więc wróciłam do domu i zaczęłam się szykować.
O 17.25 Jane napisała mi że już czeka, więc założyłam buty i wyszłam na dwór. Jane wyglądała cudownie, gdyż ten ubiór podkreślał jej figurę.
- O boże stara ale ty cudownie wyglądasz! - wykrzyknęła dziewczyna w moją stronę.
- Ty jeszcze lepiej. Chłopaki będą się ślinić.
-A za tobą szczególnie taki jeden. - powiedziała Jane, ruszając brwiami. Wyglądała śmiesznie.
W drodze do domu Kevina nic się nie działo. Potkowałyśmy o różnych rzeczach oraz zdażyło nam się trochę po obgadywać. Jane to świetna dziewczyna.
Gdy już dotarliśmy do domu była 17.58. Muzyka dudniła z okien i drzwi. Była to domówka jak każda inna. Gdy weszłyśmy do środka pierwsze co rozglądałam się za Joostem. Chciałam zobaczyć jak się ubrał. Zauważyłam go. Stał w kuchni z innymi chłopakami.
- Jane idziemy do kuchni? Napiłabym się czegoś - spytałam dziewczyny na co ona kiwła głową, ruszyliśmy w tamtą stronę.
-Hej - powiedziałam z Jane do osób już tam się znajdujących.
Spojrzałam na Joosta. Miał on na sobie luźniejsze spodnie i dopasowaną koszule. Wyglądał przystojnie.
Siedziałam z Jane w kuchni, kiedy około połowa osób z tamtąd wyszła. Jane, powiedziała że zaraz wraca i idzie do łazienki, na co ja wykorzystałam ten fakt i poszłam przywitać się z Joostem.
-Cześć Joost - powiedziałam, na co chłopak oderwał wzrok od komórki.
- O cześć, nie zauważyłem cię - powiedział. Widziałam w jego oczach że mówił prawdę. - dobrze wyglądasz. -powiedział, skanując mnie od góry do dołu.
-Dzięki, ty też. - odpowiedziałam, na co się usmiechną.
-Napijesz się ze mną? -spytał.
-No dobra ale tylko trochę. Nie chce się upić.
Razem z Joostem zrobiliśmy drinka. W sumie to Joost nam robił a ja się tylko przeglądałam. Było to miłe.
-O 20 zaczynają się gry. Będziesz grała? - zapytał mnie. Nie wiedziałam w sumie czy będę chciała.
- Nie wiem, zobaczę jakie będą. - Powiedziałam z prawdą. Nie umiałam go kłamać, to wszystko przez jego oczy.
On jedynie kiwnął głową. Chwile jeszcze porozmawialiśmy. Gdy przyszła Jane wyciągnęła mnie na parkiet. Mówiłam jej że lubię tańczyć. Nie zapomniała. Czułam na sobie kogoś wzrok podczas tańczenia. Nie chciałam się tym przejmować ale nie umiałam, to było silniejsze odemnie. Przez ostatnią sytuację w parku bałam się trochę, że ktoś może mieć źle zamiary wobec mnie.
CZYTASZ
Joost Klein - cena sławy
Romance24 - letnia Zuza dołącza do szkoły. Nie jest ona wesoła ze swojej przeprowadzki, gdyż musiała to zrobić przez swojego brata Anoma, który był oskarżony o morderstwo. Zuza wierzy mu, przez co Anom czuje ze może na niej polegać. Dziewczyna w nowej szko...