Szedł w moją stronę mężczyzna, miał około 190 wzrostu. Miał na sobie czarne duże spodnie, koszulkę czarną która lekko opinała jego ciało, na to także czarną bluzę ze znaczkiem adidasa. Miał czarne buty, nie umiałam określić marki, było za ciemno. Na dłoniach miał tatuaże tak samo jak na szyji. Mogłam zauważyć że w tym miejscu miał... Nóż? No super, tatuaż noża na szyji zaraz przy róży. Pod okiem również miał tatuaż, była to wytatułowana łza. Miał zrobione kolczyka w brwi i w nosie, akurat one mu pasowały. Włosy miał całe czarne, najprawdopodniej farbowane. Miał jeszcze czapkę na głowie, również czarną. Czemu on jest ubrany cały na czarno? Mogłabym sobie wmawiać że ubrał się tak po to aby go nie dało się rozpoznać albo po prostu ma taki styl.
Od razu rozpoznałam że to Łukasz. A dlaczego? Jego oczy są strasznie charakterystyczne, nigdy ich nie zapomnę.
Niegdy nie zapomnę jego szczęśliwych oczu podczas uderzenie mnie w twarz i nie tylko.
- Zuza?
- Czego ode mnie chcesz? - zapytałam, nie chcąc wchodzić z nim w głębszą rozmowę.
- Porozmawiać.
- Nie mamy o czym - patrzył mi głęboko w oczy.
Chłopak przybliżył się do mnie o pare kroków, ja się zaczęłam cofać aż wpadłam na drzewo za mną. Łukasz nie przestawał podchodzić, zbliżał się do mnie. Cholera, czy Joost to widzi?
- Odejdź ode mnie.
- Daj sobie to wszystko wyjaśnić, zmieniłem się. Zmieniłem się dla ciebie.
- Mam już kogoś - powiedziałam, ponieważ chciałam aby dał mi spokój.
- Tego typa z Holandii? Pff, jestem od niego o wiele lepszy. Tamten typ to zwykła pizda śpiewająca "ssij mi pałe suko" - Łukasz zaczą się śmiać. Spojrzałam na niego poważnym wyrazem twarzy na co on zmienił temat -Daj mi tylko wyjaśnić, po tym dam ci spokój.
Nie wiem czy mam się go bać, uciec, czy dać mu to wyjaśnić.
- Dasz mi potem spokój?
- Tak.
- W takim razie okej.
Chłopak odsunął się ode mnie. Rozejrzałam się w około, nikogo nie widziałam. Były tylko drzewa, krzaki i dom który jest na środku parku. Kiedyś były przy nim brane śluby, nie wiem jak teraz, teraz to mieszkam w Holandii, w fryzji, w cudownym miejscu.
- Co chcesz? - zapytałam go.
- Daj mi szanse, zacznijmy od nowa. Chce znowu być z tobą, już nigdy nie podniosę na ciebie ręki.
- Nie widzę z tobą przyszłości - odpowiedziałam oschłym tonem głosu.
- Cholera, Zuza proszę cię, daj nam zacząć od początku. W tedy byłem młody i głupi. Słowo miłość było dla mnie głupie.
- Kurwa broniłam cię wtedy przed policją! A ty? Ty mnie tylko byłeś! - powiedziałam to głośniej. O wiele za głośno.
- Bo byłem głupi, ale nie jestem już. Zależy mi na tobie, cholernie mi zależy. Czego ty kurwa nie rozumiesz? - widziałam w jego oczach złość. Widziałam ogień w jego oczach. Piekło.
- Odpuść, mam chłopaka o wiele lepszego niż ty. Ty to przeszłość, on jest przyszłością.
Chłopak zaczął do mnie podchodzić, był już na tyle blisko że znowu zaczęłam się cofać, i znowu trafiłam na to jebane drzewo.
- Odejdź - powiedziałam stanowczym głosem.
- Zrobię z tobą to, co po tylu męczarniach z tobą mi się należy.
Łukasz zaczął mnie dotykać po brzuchu, następnie zszedł w dół na uda. Czułam się cholernie źle nie umiałam się odezwać - sparaliżowało mnie.
W końcu się trochę uspokoiłam i odzyskałam głos. Nie zwlekałam zaczęłam krzyczeć.
- Joost!
Chłopak spojrzał się na mnie z głupim uśmiechem. Zamknęłam oczy, prosząc w duszy aby to się skończyło.
- Nie ma go tutaj, jesteśmy tylko ty i ja.
Chłopak nadal mnie obmacywał, jednak po chwili poczułam że jego ochydny dotyk znikł z mojego ciała. Otworzyłam oczy i widziałam tylko na ziemi Joost i Łukasza. Joost siedział na chłopaku i bił go pięściami po twarzy.
- Joost proszę zostaw go już bo będziesz mieć problemy z policją - mówiłam do Joosta błagalnym głosem - kochanie, proszę.
Joost uderzył go jeszcze pare razy i wstał z niego. Miał całe dłonie w krwi i trochę twarz. Spojrzałam na chłopaka który leżał. Był przytomny, jednak gdyby trochę bardziej Joost go pobił to by stracił przytomność. Twarz miał we krwi, okropnie to wyglądało. Chciałam odwrócić swój wzrok na coś innego więc wtuliłam się w Joosta. Chłopak od razu to odwzajemnił i pocałował mnie w czubek głowy.
- Uważaj bo cie pobrudzę krwią.
- Nie obchodzi mnie to - mówiłam do Joosta, nadal się do niego przytulając.
- Nic ci nie zrobił? Wszystko w porządku? Może potrzebujesz lekarza? - pytał mnie notorycznie Joost.
- Nie, Jest okej Joost, nic mi się nie stało, spokojnie.
Staliśmy tak jeszcze przez parę chwil gdy nagle Joost się odezwał.
- To co? Idziemy już? Musimy się wyspać na jutro.
Kiwnęłam głową na tak i ruszyliśmy w stronę domu. Szliśmy wolnym tempem. Chcieliśmy się nacieszyć z ciszy i spokoju, nie odzywaliśmy się w ogóle. Była to bardzo komfortowa cisza, taka cisza w naszym towarzystwie jest lubiana. Nie musimy się do siebie odzywać aby się rozumieć, to jest wspaniałe. Jesteśmy że sobą od Marca, jest czerwiec. Myśleliśmy aby ze sobą zamieszkać ale nie teraz, myśleliśmy że za pare miesięcy czy za rok. Nie spieszymy się z takimi decyzjami, a takie rozmowy były szybkie, gdy brakowało nam tematu.
Gdy właśnie rozmawialiśmy o takich tematach śmiałam się z Joosta że jak nie będzie chciał wstać to wezmę garnki i patelnie i zaczne mu walić nad głową aby go obudzić. O dalszej przyszłości nie rozmawialiśmy, bo wiemy że jeszcze będziemy mieć czas aby o tym porozmawiać.
Po takim spacerze pełnym przemyśleń doszliśmy do domu. Weszliśmy po cichu do środka aby nikogo nie obudzić i weszliśmy do mojego pokoju. Joost ciągle pytał mnie czy wszystko okej, czy nie zrobił mi ten cały Łukasz krzywdy ( już nie cały ). Nadal powtarzałam że wszystko jest okej i że dziękuję że poszedł ze mną bo tak to nie wiadomo co by się stało ze mną.
I pomyśleć że przez taką głupią rzecz prawie straciłam dziewictwo. To jest jakaś masakra. Moje życie to jakaś masakra.
___________________________________________
Hej!
To co, dzisiaj wyszły dwa rozdziały. Szczerze mówiąc sama się tego nie spodziewałam, jednak nie wszystko musi być zaplanowanie co nie?
Bardzo chce wam podziękować za 8,6k wyświetleń! Jestem wam bardzo wdzięczna za to.
Nie przedłużając widzimy się w kolejnym rozdziale!
Paa!
![](https://img.wattpad.com/cover/369897143-288-k898613.jpg)
CZYTASZ
Joost Klein - cena sławy
Romance24 - letnia Zuza dołącza do szkoły. Nie jest ona wesoła ze swojej przeprowadzki, gdyż musiała to zrobić przez swojego brata Anoma, który był oskarżony o morderstwo. Zuza wierzy mu, przez co Anom czuje ze może na niej polegać. Dziewczyna w nowej szko...