Fotomontaż

288 11 11
                                    

Gdy wróciłam do domu pouczyłam się i założyłam słuchawki. Chciałam chwili spokoju. Postanowiłam w końcu posłuchać piosenek Joosta. Ciekawa jestem co on tam tworzy w internecie. Słuchałam wszystkich jego piosenek. Przypodobały mi się. Chyba najlepsze to było "Albino", "antwoord" , "fresenjung" i "offline". Te piosenki napewno znajdą się w mojej playliście, oczywiście inne piosenki Joosta też się tam znalazły, jednak tamte są moimi faworytami. Po dłuższych chwilach słuchania jego piosenek natrafiłam na "Florida 2009". Bardzo ruszyła mnie ta piosenka. Jestem dosyć emocjonalna, więc jak zawsze musiałam puścić pare łez. Była już godzina 18, więc odłożyłam słuchawki i poszłam na spacer.

Dostałam Smsa od nieznajomego numeru. Gdy włączyłam, aby zobaczyć co mi wysłano było to zdjęcie. Znowu zdjęcie z imprezy, ale inne. Czy to był... Fotomontaż? O co chodzi? Na zdjęciu byłam ja i Joost. Całowaliśmy się podczas tańczenia. Nie byłam pijana aż tak bardzo i wszystko pamiętam z tej imprezy, a to wydarzenie nigdy nie zaszło. Postanowiłam napisać do Joosta. Może on coś poradzi.

Ja:
Joost, możesz odebrać?

Joost:
Tak, czy to coś ważnego?

Ja:
Dla mnie tak.

J

oost:
Zadzwoń.

W tym momencie zadzwoniłam do Joosta. Trochę w głosie miał niepewności. Odrazu odebrał.

-Joost?

-No co tam chciałaś?

-Pamiętasz ostatnią imprezę u Kevina?

-Nie całą ale większość tak.

-Bo przed chwilą ktoś mi wysłał zdjęcie nasze. Na nim tańczymy... - przerwałam na moment - i się całujemy. Tylko że to nie miało miejsca. To musi być fejk.

-A pamiętasz całą imprezę?

- Tak. - odpowiedziałam stanowczo.

- Jeżeli to się nie wydarzyło to musi być fejk. Nikogo nie całowałem na imprezie. No chyba że w butelce. - czułam że się uśmiecha. - Wyślesz mi to zdjęcie? Chce je zobaczyć.

-Tak już wysyłam.

- Dobra ja się kończę, potem się odezwe.

- Pa.

I się rozłączyliśmy. To na pewno fotomontaż, przecież nie całowałam się z nim przy tańczeniu. Muszę przestać o tym myśleć, nie teraz. Starałam się przestać o tym myśleć lecz bez skutku. Ko do cholery to zrobił? Co prawda nawija mi się na myśl ta dziewczyna z toalety, ale czy to na pewno ona? Na dodatek jakiś nie znany mi numer. A może Jane będzie znać? Napisałam do niej.

Ja:
znasz może ten numer? : 635 017 123

Jane:
Nie, nie znam a coś się stało?

Ja:
Opowiem  ci w szkole.

Co tu się dzieje do cholery? Czemu mi ciągle ktoś utrudnia życie? Miałam ochotę się rozpłakać. Czułam się bezsilna. Postanowiłam napisać do nieznajomego.

Ja:
Czego chcesz odemnie i od Joosta?

Nieznajomy:
Odczep się od niego.

Joost Klein - cena sławyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz