- A teraz siad - powiedziałam do psa, nic nie reagował a Joost tylko się na mnie patrzył i co jakiś czas się śmiał.
- Wątpie że w ten sposób go nauczysz.
- To niby jak? Sam to zrób jeżeli zrobisz to lepiej.
- Nie powiedziałem tak ale mogę spróbować - Joost podszedł do pieska i kucnął przy nim - Biszkopt siad.
W tej chwili pies usiadł. Joost się spojrzał na mnie i się uśmiechnąć. Kurde jak on to robi.
- Tak, umiem lepiej tresować psy.
- Zamiast raperem powinieneś zostać treserem zwierząt.
- Nie widzi mi się taka przyszłość.
- To niby taka?
- Moja przyszłość widzi mi się przede wszystkim z tobą. Nie widzę tam innej dziewczyny oprócz ciebie i mojej córki.
- Tak teraz mówisz a nie wiadomo co z nami będzie jutro.
Joost przez chwilę spojrzał mi głęboko w oczy. Za patrzyłam się na niego, co on wykorzystał. Cmoknął mnie czule w czoło i wstał z mojego białego dywanu. Uśmiechłam się na ten gest, mogłabym więcej takich całusów dostawać ale tylko od Joosta od żadnego innego chłopaka. Dużo myśli mi przechodziło że Joost się z kim założył o kasę, ostatnio dużo osób może zrobić wszystko za pieniądze - to jest chore. Postanowiłam się jego pytać, chociaż jakbym była zakładem to raczej by mi prawdy nie powiedział.
- Joost?
- Tak?
- Ponieważ jednak dużo myśli po głowie mi przechodzi. Dobre i złe one są, chodzi o nas... - spojrzałam znów głęboko w oczy Joosta - Czy nasz związek jest prawdziwy? Jestem zakładem?
Joost się uśmiechnął i zaczął się śmiać. Cholera jego śmiech jest cudowny, on cały jest cudowny.
- Dlaczego się śmiejesz?
- Dlaczego tak uważasz?
- Nie wiem... Wydaje mi się to wszystko o takie nie realne. Z pośród paru miliardów dziewczyn wybrałeś właśnie mnie...
- A to źle wybrałem?
Zaniemówiłam. Nic się do niego odezwałam i spóściłam wzrok na moje dłonie. Cholera co mu odpowiedzieć?
- Zuzia słuchaj mnie. Nigdy przenigdy nie byłaś, nie jesteś i nie będziesz żadnym zakładem. Ja nie lubię się bawić kogoś uczuciami.
W końcu postanowiłam się do niego odezwać i spojrzeć mu w oczy.
- Kocham cię.
Wstaliśmy z podłogi i wtedy mi dopiero odpowiedział.
- Ja ciebie też kochanie.
Poczułam pełno motylków w brzuchu, było to przyjemne uczcie. W końcu przytuliłam się mocno do Joosta i pocałowałam go delikatnie w usta. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, lubimy to robić, czujemy wtedy wewnętrzny jak i zewnętrzny spokój. Cholera on cały mnie uspokaja. Przy nim czuję się tak, jakbym brała narkotyki - on działa na mnie jak jakiś narkotyk.
- Idziemy się przejść?
- Oczywiście.
Ja jeszcze szybko poszłam do łazienki aby zrobić coś z włosami. Postanowiłam że wezmę moją ulubioną klamrę w kolorze pudrowego różu. Poprawiłam sobie jeszcze szybko makijaż. Nie był on mocny, był on lekki bo jedynie użyłam korektora, pudru, tuszu do rzęs i błyszczyka. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę parku. Szliśmy za rękę, i tak większość Holandii już wie że jesteśmy razem.
- Zuzu mam pytanie do ciebie.
- Zamieniam się w słuch.
- Bo kiedyś patrzyłem czy w Holandii jest takie imię jak "Zuzia", okazuje się że to nie jest holenderskie imię tylko Polskie. Masz coś wspólnego z tym krajem?
Zatrzymaliśmy się i poprosiłam Joosta czy usiądziemy, jest to ważny dla mnie temat. Joost się zgodził i usiedliśmy na pierwszej, lepszej ławce.
- To jest dla mnie dość trudny temat...
- Jeżeli nie jesteś gotowa nie musisz mówić, jednak wolałbym znać prawdę.
- Chce ci powiedzieć, nie chce abyśmy mieli przed sobą jakieś tajemnice, mniejsze czy większe.
Joost jedynie się na to uśmiechnął, nic nadal nie mówił, chciał mnie wysłuchać. Właśnie takiej osoby potrzebowałam w swoim życiu.
- Urodziłam się w Polsce. Mieszkałam tam do 18 roku życia, lecz w końcu zdecydowaliśmy się na wyprowadzkę z Polski do innego kraju. Wybrałam Holandię bo uważam to za piękny kraj. Tak, właśnie przeze mnie się przeprowadziliśmy. Byłam w bardzo nieszczęśliwym związku. Nazywał się Łukasz.
6 lat temu...
- Cześć kochanie - powiedziałam do mojego chłopaka.
- Co robiłaś wczoraj wieczorem? Pytam się Kurwa!
- Ja... Ja byłam z Amelką - zatrzymałam się na chwilę - byłam u niej w domu.
- Kłamiesz! - nim zdążyłam załapać o co mu chodzi poczułam ból na policzku. Łukasz własnie uderzył mnie twarz. Strasznie zaczął mnie piec, cholernie piec. Zaczęłam płakać, Łukasz był niewzruszony - Byłaś w parku z nią i dwoma typami! Flirtowałaś z nimi. Tak jest ci kurwo zaufać. - zaczęłam płakać.
- To nie jest prawda, kto ci w ogóle nagadał takich głupot?
- Twoja przyjaciółeczka Amelka.
Co... Czy moja najlepsza i jedyna przyjaciółka wydała mnie właśnie mojemu chłopakowi? Amelka wiedziała że Łukasz mnie bije.
Nagle poczułam kolejny ból, tym razem na drugim policzku...
Teraźniejszość
- Na początku był to bardzo szczęśliwy związek, było pięknie, za pięknie. Po jakimś czasie Łukasz się zmienił, bił mnie. Po jakimś czasie chciał mnie zgwałcić, uciekłam, wezwałam policję. Przez jakiś czas był w areszcie jednak został uniewinniony.
Joost nic nie mówił, zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Chłopak mnie przytulił, i pocałował lekko w czółko. Cholera chce tak ciągle dostawać takie buziaki.
- Moi rodzice gdy dowiedzieli się o tym to się od razu przeprowadziliśmy. Znowu go spotkałam. Przyjechał za mną. Powiedziałam to rodzicą a oni postanowili wyjechać z kraju dla mojego bezpieczeństwa. Jeszcze jak mieszkałam w Polsce Łukasz kazał mnie śledzić jakimś ludzią, dostawałam groźby, moje zdjęcia z ukrycia, to było do nie wytrzymania. Zmieniłam numer, przeprowadziłam się tu, jestem teraz z najwspanialszą osobą na świecie. Z tobą Joost.
Chłopak się uśmiechnął szeroko na co ja to odwzajemniłam. Pocałowałam chłopaka w usta na co on od razu odwzajemnił. Kocham go, dziękuję Bogu że nas złączył. Co prawda nie ma w tym mieście żadnego chrześcijańskiego kościoła, jednak u mnie w pokoju zmawiam modlitwy. Dzisiaj na pewno to zrobię, podziękuje Bogu za wszystko, co się wydarzyło w Holandii.
__________________________________________
Hej!
Tak, w końcu rozdział. Wróciłam do domu i mam czas na napisanie rozdziału, co prawda codziennie gadam ze znajomymi na discordzie, jednak o was nie zapomnie. Jak rodział? Mam nadzieję że wam się podoba.
Do jutra!
CZYTASZ
Joost Klein - cena sławy
Romance24 - letnia Zuza dołącza do szkoły. Nie jest ona wesoła ze swojej przeprowadzki, gdyż musiała to zrobić przez swojego brata Anoma, który był oskarżony o morderstwo. Zuza wierzy mu, przez co Anom czuje ze może na niej polegać. Dziewczyna w nowej szko...