Przepraszam was za błędy w poprzednim rozdziale, byłam zmęczona, jednak to nie jest moim zdaniem usprawiedliwienie.
Zapraszam do czytania rozdziału!
___________________________________________
Wracaliśmy busem do domu. Na szczęście wynajęliśmy go, sama nie dałabym rady wrócić do domu.
Siedziałam razem z Joostem w przed ostatnim rzędzie. Opierałam swoją głowę o jego ramię, a jego głowa była na mojej. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, w większości o głupotach. Nawinął nam się temat o Chivasie. Cholera, niedługo jego koncert.
- Na pewno chcesz ze mną iść na koncert? Jeżeli nie chcesz nie będę cię zmuszać - powiedziałam do niego poważnie.
Chłopak spojrzał się na mnie, pojawił się na jego twarzy uśmiech.
- Nie chce cie puścić samej. I chce poznać trochę polskiej twórczości.
Uśmiechnęłam się do chłopaka i lekko pocałowałam go w policzek. Chłopak znowu się uśmiechnął.
- Która godzina? - zapytałam chłopaka na co ten wyjął swój telefon.
- 4.53 - mówiąc to chłopak ziewał - jestem strasznie zmęczony.
- Ja też. Jak wejdę do domu to od razu kładę się spać.
- Zrobię tak samo. Na nic nie mam już siły. Jeszcze jestem tak pijanyyy - chłopak przeciągnął ostatnie słowo.
Zaczęłam się śmiać z Joosta. Nigdy go nie widziałam aż tak pijanego. Albo jednak? A nie, widziałam go na imprezie u Kevina, był strasznie pijany. Jechaliśmy jeszcze około 10 minut, aż dojechaliśmy obok naszej kamienicy. Pożegnaliśmy się jeszcze z innymi którzy dalej byli zabierani i wysiedliśmy. Mieliśmy minutę z buta do domu więc szliśmy wszyscy w komfortowej ciszy.
Po wejściu do domu zdjęliśmy buty i weszliśmy w głąb domu. Weszłam do toalety aby zmyć makijaż i przebrać się w piżamę. Czułam w sobie jeszcze dużo alkoholu.
Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam że Joost już leży przebrany na łóżku. Nie spał, ale też nie używał telefonu. Czekał na mnie?
- Na co czekasz? Idź spać.
- Na ciebie czekam. Z tobą pójdę spać - na jego słowa uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę łóżka. Położyłam się obok Joosta, który od razu po wejściu na łóżko przykrył mnie kołdrą.
Patrzyłam na chłopaka i się uśmiechałam. Joost podniósł jedną brew i się zapytał.
- Czemu się tak uśmiechasz? Hm?
- Będzie mnie rano bardzo boleć głowa.
Chłopak na moje słowa zaczął się delikatnie śmiać. Uderzyłam go lekko w ramię, jednak bardziej to go rozśmieszyło.
- Chodź już spać, jestem tak zmęczona - powiedziałam zamykając oczy.
- Dobranoc.
***
Gdy otworzyłam oczy Joost bym do mnie przytulony i lekko gładził moje plecy. Ja byłam też przytulona do niego. Jego twarz była w moim zagłębieniu szyk bym, czułam jego oddech.
- Śpisz? - zapytałam cicho.
- Nie - odpowiedział - chce mi się tak bardzo do toalety.
- To idź - zaśmiałam się.
- Nie chce mi się.
- To w końcu chce ci się czy nie chce?
- Chce mi się jako potrzeba ale nie chce mi się wstać. Mogę tak leżeć z tobą cały dzień.
- Wiem, ale musimy niedługo wstawać. Pojedziemy na cmentarz dobrze?
- Jak tylko chcesz. Teraz idę do toalety, nie będę zmieniać pościeli.
Na te słowa zaśmiałam się, a chłopak nie chętnie oderwał się ode mnie i wstał z łóżka. Poszedł w stronę łazienki, a gdy zniknął za drzwiami wzięłam do reki telefon który znajdował się obok łóżka. Była 10.26, no to po leżymy jeszcze chwile i będziemy wstawać. Weszłam na instagrama i jak zawsze mnóstwo wiadomości od fanek Joosta.
To się nazywa cena sławy.
Były dobre i złe słowa w moją stronę. Dobre typu " cieszę się że Joost znalazł tak dobrą osobę jak ty. Szczęścia. " polubiłam. Było pare takich wiadomości jednak były też gorsze typu " zabij się", "Joost cię nie kocha". Gdy czytałam Joost wyszedł z łazienki i położył się obok mnie. Patrzył na to wszystko co czytam, jego mina była zmieszana, a szczęka napięta.
- Dużo masz złych wiadomości? - zapytał mnie zmartwiony.
- Trochę, jednak też się znajdują dobre.
- Dzisiaj wstawię na relacje coś ważnego. Mam nadzieję że przestaną.
Odłożyłam telefon i spojrzałam na chłopaka który patrzył się w sufit. Joost jest tak cholernie przystojny.
- Co ty na to aby nagrać materiał poznania się. Wyjaśnimy pare spraw i może wtedy przestaną ci pisać te okropne rzeczy.
- Trochę jak mortalcio z Kingą - powiedziałam ciszej.
- Jak kto?
- Patryk, mortalcio. Zrobił coś takiego ze swoją dziewczyną Kingą - powiedziałam tym razem nie do siebie a do niego - mieli strasznie dużo hejtu na ten temat. Zrobili taki film, trochę ta afera się uspokoiła.
- Czyli wyszło to na dobre? - na jego pytanie kiwnęłam głową - a więc jak wrócimy zrobimy to.
Uśmiechnęłam się w jego stronę i podniosłam się.
- Co robisz? - zapytał mnie.
- No trzeba się ubierać, idziesz w końcu ze mną?
- A no tak. Idź pierwsza do toalety.
- Właśnie to robię - zaśmiałam się i weszłam do toalety.
Rozebrałam się i weszłam pod prysznic, umyłam od razu głowę. Użyłam mój ulubiony szampon, zawsze go używam, bo mam po nim miękkie włosy. Gdy wyszłam spod prysznica wytarłam się i wysuszyłam włosy. Zaczęłam robić delikatny makijaż czyli korektor, pomadka i błyszczyk. Nie potrzebuje więcej na siebie nakładać, czuje się dobrze gdy mało mam makijażu na sobie. Dużo dziewczyn nakłada wszystkiego niewiadomo ile, a ja? Mi czasami wystarczy sam błyszczyk albo nic. Jednak zawsze muszę się wypsikać moimi perfumami, kupuje takie od dwóch lat. Ubrałam się w czarny top z długim rękawem i czarne szerokie spodnie.
Gdy wyszłam z toalety Joost już miał uszykowane ubrania i pościelił łóżko.
- Toaletą wolna - powiedziałam do Joosta.
- Już idę.
Gdy mijałam się z Joostem pocałował mnie przelotnie w usta i wszedł do łazienki. Było to słodkie.
Jak on.
Usiadłam na łóżku i wzięłam do reki telefon. Weszłam w instagrama i zauważyłam nowe story od Joosta? Weszłam w story, był to krótki filmik.
Filmik:
- Cześć kochani emm... - w tym czasie Joost podrapał się po głowie - jestem tu w sprawie wiadomości do mojej dziewczyny. Nie chce abyście pisali do niej, ona też tego nie chce. Chciałbym abyście zrozumieli to, że ją kocham a nie na przykład Katy Perry. Niedługo na moim YouTubie będzie pewien bardzo ważny film. Także proszę, zrozumcie moje uczucia. Miłego dnia wszystkim
___________________________________________
Cześć kochani!
W końcu jest rozdział! Ostatnio nie mogłam pisać rozdziałów ale teraz będę chciała częściej pisać bo wczoraj zdjęto mi szwy! Nadal boli, jednak mniej. Raczej będzie już zawsze boleć, bo nadgarstek to czułe miejsce a na dodatek uprawiam sport.
Nie chce się za bardzo rozpisywać więc widzimy się w następnym rozdziale!
Dobranoc!
CZYTASZ
Joost Klein - cena sławy
Romance24 - letnia Zuza dołącza do szkoły. Nie jest ona wesoła ze swojej przeprowadzki, gdyż musiała to zrobić przez swojego brata Anoma, który był oskarżony o morderstwo. Zuza wierzy mu, przez co Anom czuje ze może na niej polegać. Dziewczyna w nowej szko...