18. diadema de rana(opaska żaby)

6K 337 77
                                    

#DGrossa 🐸❤️‍🔥

HUGO

Dzisiejszy dzień należał do bardzo ciężkich zarówno psychicznie i fizycznie. Od samego rana spędzałem czas na boisku, bo trener dopinał ostateczne strategie na jutro. Dawałem z siebie na boisku dosłownie wszystko, a on miał to gdzieś. Cały czas chwalił Matta, mimo że ten nie robił wcale nic spektakularnego i godnego podziwu. Podczas dzisiejszego sparingu zdobyłem trzydzieści punktów z dziewięćdziesięciu, co jest cholernie dobrym wynikiem, a nawet nie dostałem za to słowa uznania. Odechciewa mi się robić cokolwiek, gdy moje starania są zupełnie olewane.

Do tego wszystkiego miałem jeszcze okazje porozmawiać z ojcem i powiedział mi, że stan jego zdrowia znacznie się pogarsza. Odkąd tylko pamiętam borykał się z nowotworem krwiobiegu- miał białaczkę. Stara się leczyć, przyjął już niemoralną ilość leków oraz chemii, a to gówno dalej go nie opuściło. Z każdym dniem musiałem patrzeć na to jak marnieje w oczach. Boli mnie serce, gdy pomyślę o tym, że siedzi teraz w domu sam, bo ja jak zwykle jestem zajęty.

To on zaszczepił we mnie pasje do koszykówki i wierzył we mnie jak nikt inny, że osiągnę sukces. Pomimo wielu porażek za każdym razem mnie wspierał i po cichu liczył na to, że będę grał w NBA. Odkąd gram w Purple Bulls mam wrażenie, że jest najdumniejszym ojcem jakim tylko można być. Choroba go wyniszcza, ale odniosłem wrażenie, że moja gra w tak znanym klubie trochę poprawiła jego stan. Przynajmniej pod względem psychicznym. Nie zliczę ile razy usłyszałem już od niego, że jest ze mnie dumny.

Bardzo chciałbym odwiedzać go częściej, ale zwyczajnie nie mam na to czasu. Mamy wyznaczone spotkania raz w miesiącu, jest to zazwyczaj ostatnia niedziela miesiąca. Czasami zdarza się to częściej, ale zawsze jest to niedziela. To taki nasz dzień. Wiem jak to brzmi i prawdopobnie wyjdę na wyrodnego syna, ale niestety nie może być inaczej. Tata sam nie może przyjechać na przykład do mnie do mieszkania i nie jest też wstanie funkcjonować na tyle dobrze, żeby spotykać się ze mną o późnych godzinach nocnych. Wtedy zazwyczaj wracam do domu po meczach albo treningach i nie dałbym rady jeszcze do niego jechać na drugi koniec LA.
Tylko jeden raz udało mu się przyjść na mój mecz, ale nie mam do niego pretensji. Ogląda każdą transmisje w telewizji i to zdecydowanie mi wystarczy.

Matka umarła niedługo po naszej przeprowadzce tutaj. Nie byliśmy za bardzo zżyci, miałem od zawsze wrażenie, że zupełnie mnie nie kochała. Wychowywała mnie raczej automatycznie, to ojciec wkładał całe serce w to, żebym wyrósł na dobrego chłopaka. Matka umarła do dziś nie wiadomo na co, bo ojciec nie chciał mi nigdy tego powiedzieć. Uważał, że nie jest mi to potrzebne, ale ja bardzo dobrze się domyślałem o co mogło chodzić. Myślał, że nie widziałem i nie słyszałem ich wiecznych kłótni o problemy matki z kokainą. Twierdziła, że bierze tylko dlatego, żeby się odstresować, ale robiła to co raz częściej. Raz nawet pamietam jak przyłapałem ją na wciąganiu kreski przy robieniu obiadu. Miałem chyba z dziesięć lat, a ona powiedziała mi, że wąchała cukier puder i zbyt mocno się zaciągnęła.

Najlepsze jest to, że ja jak debil w to uwierzyłem.

Ale czy dziesięcioletnie dziecko faktycznie powinno mieć pojęcie o istnieniu narkotyków?

Umarła, bo pewnie zaćpała się na smierć. Pewnego razu ojciec znalazł ją na podłodze, już nie żyła. Jako nastolatek niezbyt przeżyłem jej smierć, bo na codzień i tak miała mnie w dupie. Nasze rozmowy ograniczały się do kilku zdań, zupełnie nic o mnie nie wiedziała. Zachowywała się tak, jakbym był wpadką, co akurat było bardzo możliwe. Na pewno nie pałała do mnie miłością i nie miała instynktu macierzyńskiego.

Wiadomość o gorszym samopoczuciu ojca spowodowała, że cały ten dzisiejszy dzień stał się jeszcze bardziej rozjebany. Wspomniał, że ma coraz częstsze krwotoki z nosa, co nie zwiastuje dobrze. Nie bede przecież mówił o tym wszystkim Melissie, bo na pewno ma w dupie moje problemy, a zapytała tylko z grzeczności, widząc, że mam zły humor.

Decisive Game Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz