46. anhelo (tęsknota)

6.5K 373 54
                                    

MELISSA

-Ciociu Melisso, do której mamy dzisiaj czas?-pyta mnie Leo, gdy spacerujemy razem po parku.

-Do dwunastej, więc jeszcze jakieś dwie godzinki.-zerkam na zegarek.-O dwunastej trzydzieści mam spotkanie z ważnym klientem, którego sprawę będę prowadzić.

-A o czym będzie ta sprawa?-dopytuje ciekawsko.

-Jego była żona osądziła go o rozpad ich małżeństwa. Będę starała się go obronić przez rozwodem z orzeczeniem o winie. Byłoby lepiej, gdyby było to za obopólną zgodą, bez orzeczenia.

-A dlaczego to orzeczenie o winie jest takie słabe? Może faktycznie był winny?

Podążamy alejkami parku, a słońce przepięknie świeci. Ociepla nasze twarze, a my zmierzamy w kierunku budki z lodami, która znajduje się w zasięgu naszego wzroku. Dzisiaj w końcu udało mi się znaleźć czas dla Leo, którego bardzo zaniedbałam przez ostatnie wydarzenia z życia. Odkąd powróciłam do kancelarii musiałam ponownie we wszystko się wdrożyć, co stanowiło dość duży problem. Ostatnimi czasy zajmowałam się czymś zupełnie innym niż prowadzenie spraw oraz zajmowanie się kancelarią, więc dlatego było to  trudne. Ale muszę przyznać, że przez moją nieobecność Laura radziła sobie znakomicie, a kancelaria chodziła jak w zegarku. Każdy z naszych pracowników wykonywał swoje zadania i kancelaria naprawdę zaczęła dobrze na siebie zarabiać. Liczę na to, że cały czas będziemy się rozwijać.

Nasza ostatnia rozmowa z Laurą oraz Ethanem zakończyła się w ten sposób, że otwarcie powiedzieli mi o tym, że popełniłam błąd. Wysłuchali od początku do końca całej historii ze wszystkimi szczegółami, a następnie oboje wygłosili tą samą opinie.

-Zjebałaś Melisso.-to właśnie powiedział Davies.

Laura ubrała to w nieco ładniejsze słowa, ale generalnie przekaz był dokładnie ten sam. Oboje stwierdzili, że zachowałam się naprawdę niedojrzale i wcale się nie dziwią Hugo dlaczego się do mnie nie odzywa. Ethan twiedzi, że mimo wszystko powinien walczyć, ale jednak na pewno zatrzymuje go myśl o tym, że wiedziałam dobrze o śmierci jego ojca oraz o tym, że będzie go czekał ciężki etap życia, a dalej postanowiłam pozostać przy swojej decyzji o odejściu.

Mam wrażenie, że sama doskonale o tym wiedziałam, ale potwierdzenie tego przez nich sprawiło, że poczułam się jeszcze gorzej. Poczułam się tak również z tego względu, że mam wrażenie, że w tej całej sytuacji niekoniecznie ktokolwiek rozumie mnie. Niby Laura starała się mnie pocieszać, ale widziałam po niej, że zupełnie nie pojmuje mojego zachowania. W sumie ja sama nie do końca go rozumiem chociaż wiem z jakich pobudek wynikało.

Może powinnam pojechać do rodziców? Tam zawsze czekał na mnie spokój i dużo rad, które zawsze działały na mnie pozytywnie. Mama za każdym razem wspierała mnie w każdej decyzji, nawet jeżeli była ona zła. Opowiadała się po mojej stronie, ojciec tak samo. Ale czy to właśnie tego teraz potrzebuje?

Ostatni miesiąc spędziłam ciągle na tych przytłaczających myślach i do niczego mnie to nie zaprowadziło, powinnam w końcu się ogarnąć i pójść dalej. Bardzo wierze w takie rzeczy jak karma, przeznaczenie i wszystkie spirytualne rzeczy. Widocznie z Hugo nie mieliśmy być razem, a ja powinnam wyciągnąć z tego jakąś lekcje zamiast się nad sobą użalać.

-Orzeczenie o winie jest takie słabe, ponieważ wtedy małżonek, który jest niewinny, może domagać się alimentów od winnego na własne utrzymanie.-odpowiadam mu po dłuższej chwili.-Mój klient ma bardzo dużo pieniędzy, więc nie jest to dobrym rozwiązaniem dla niego, aby musiał wydawać je na byłą żonę.

-Ah te rozwody i wszystko.-wzdycha ciężko.-Mam nadzieje, że Laura oraz Ethan na zawsze będą już razem. Nie chce, żeby znowu go zabrakło tak jak wtedy, gdy nie mieli kontaktu...-smętnie zawiesza głos.

Decisive Game Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz