44. amigos( przyjaciele)

7.2K 417 64
                                    

MELISSA

Odkąd ostatni raz widziałam się z Hugo minął już cały tydzień czasu. Przesiedziałam go dosłownie cały w domu, nie mówiąc nikomu, co się stało. Przed Laurą udawałam, że wszystko jest w porządku, bo nie chciałam jej martwić, ale ona nie jest głupia. Dzisiaj zaprosiła mnie do siebie oraz do Ethana do mieszkania i powiedziała, że musimy poważnie sobie porozmawiać. Oczywiście się zgodziłam, wiedząc, że przecież nie uniknę tego tematu.

Jeżeli chodzi o moje samopoczucie, to mówiąc prosto z mostu, jest zwyczajnie chujowe. Nie ma na to lepszego określenia. Przez cały tydzień miałam wrażenie, że jestem cieniem samej siebie, a chęci do życia zjechały mi do minimum. Generalnie na co dzień jestem bardzo pozytywną osobą i rozwijam się duchowo, ale teraz nic takiego nie miało miejsca. Rozpakowałam kilka najważniejszych kartonów, nawet nie wszystkie, a rzeczy do medytacji oraz moje kamienie pozostały w kartonach. Nie miałam na to ochoty.

Przesiedziałam cały ten czas na kanapie, zamawiając codziennie jedzenie na każdy posiłek dnia i oglądając różne seriale. Obejrzałam cały sezon Wizy na miłość, co spowodowało, że jeszcze bardziej się irytowałam. Niektóre związki oczywiście nie wychodziły, ale pary pomiędzy którymi rodziło się uczucie sprawiały tylko jeszcze większe napady płaczu.

Przez każdy z tych dni zastanawiałam się czy Hugo za mną tęskni, jak się czuje i w jaki sposób przeżywa smierć ojca. Jakie decyzje podejmuje i generalnie jak u niego. Przez ostatnie miesiące spędzaliśmy w swoim towarzystwie bardzo dużo czasu, więc myśle, że to logiczne. Nie zliczę również ile razy zastanawiałam się czy moje zachowanie było słuszne i doszłam do wniosku, że wcale nie było. Zachowałam się jak totalna idiotka, które nie widzi nic więcej prócz swojego nosa. Bałam się, że moje uczucie do niego jeszcze się powiększy, a ja będę zmuszona z nim pracować, gdy będę nieszczęśliwe zakochana, a nie pomyślałam o tym, że powinnam go wspierać. Teraz, gdy jego sytuacja jest tak ciężka, zdecydowałam się odejść, kierując się tylko własnymi chorymi pobudkami, nie wiedząc nawet jakie on ma w stosunku do mnie odczucia.

Od zawsze byłam impulsywna i nie zawsze potrafiłam podejmować dobre decyzje. Dla wielu moja decyzja może wydawać się kompletnie idiotyczna, ale nie zrozumie tego nikt kto nie został aż tyle razy oszukany przez facetów. Nie chce znowu przeżywać etapu zerwania, złamanego serca albo ponownie zostać oszukaną. Nie chce być z kimś kilka lat i zobaczyć później w jego komórce albo dowiedzieć się od kogoś innego, że mój mężczyzna mnie zdradza. Być może powinnam wybrać się na terapie, bo nie jest to normalne podejście, choć z drugiej strony będąc po takich przeżyciach jak ja, nie jest to raczej dziwne, że mam problemy z zaufaniem.

Pierwszy raz od tygodnia idę do mojej szafy i staram się znaleźć coś, co mogłabym ubrać do Laury. Domyślam się, że oni będą ubrani elegancko, a w szczególności Davies, który ma na tym punkcie pierdolca, ale ja nie mam na to siły. Wyciągam czyste dresy i dużą bluzę, która dosięga mi praktycznie do kolan, a do tego zakładam długie skarpetki. Idę do łazienki, robię podstawową higienę, a następnie związuje włosy w koka.

Ktoś, kto widzi mnie w tym stanie doskonale będzie zdawał sobie sprawę, że coś jest ze mną nie tak. Nigdy w życiu nie odważyłabym się wyjść tak z domu jeszcze dwa miesiące temu. Za każdym razem miałam na sobie eleganckie cichy lub generalnie po prostu ładne. Teraz wyglądam jak samo nieszczęście, ale nie będę nawet tego zmieniać. Najwyżej Ethan zemdleje, ale później powstanie z martwych, postawiony do pionu przez Laurę.

Opuszczam mieszkanie i wsiadam do mojego różowego porshe, które kocham. Ten samochód to jedna z lepszych decyzji, którą podjęłam kiedykolwiek w całym moim życiu. Zerkam na wiadomość, w której Laura wysłała mi jej adres i włączam sobie piosenkę z mojej playlisty, która jako pierwsza się tam wyświetla. Nawet nie zwracam uwagi jaka to jest.

Decisive Game Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz