42. mala decisión( błędna decyzja)

7.2K 394 134
                                    

MELISSA

W wielkim szoku jadę z Zanem oraz Malcolmem samochodem służbowym, który wiezie nas do prywatnego szpitala, gdzie został przewieziony Hugo. Dowiedział się, że jego ojciec nie żyje, a następnie mimo prób kontaktu zupełnie nie reagował i zemdlał. Zane chciał sam transportować go do szpitala, aby było to jak najszybsze, ale zarząd, który po chwili się o tym dowiedział, zadecydował o prywatnej karetce oraz o specjalnym szpitalu.

Jestem roztrzęsiona i nie wiem co mam ze sobą zrobić. W ostatnim czasie wszystko totalnie się wali. Moje życie prezentuje się jako jedna wielka porażka, która do niczego nie prowadzi. Na początek byłam z Charlesem, który okazało się, że prowadził podwójne życie. Następnie byłam przekonana, że z Grandem, moim byłym szefem, połączyło mnie prawdziwe uczucie, ale również okazał się oszustem, który miał nawet żonę. Teraz wpadłam po same uszy w sportowcu, do którego wzdychałam długi czas, ale nie przemyślałam tego, że to nie ma prawa bytu.

Miałam świadomość tego, że jest dla mnie za młody, ale naprawdę nie planowałam w nim ulokować żadnych głębszych uczuć. Odkąd pojawiłam się w jego życiu, codziennie miał ze mną jakieś problemy i zamiast go rozwijać, raczej hamowałam jego rozwój i na pewno dalej bym to robiła, gdyby nie moja decyzja.
Straszliwie złożyło się to w czasie, ale nie mogę postąpić inaczej. Muszę upewnić się, że wszystko z nim dobrze, a później jestem zmuszona złożyć wypowiedzenie. Moje serce się rozrywa, gdy o tym pomyśle, ale nie mogę mu tego robić ani tym bardziej sobie. Gdy będę spędzać z nim więcej czasu, na pewno po prostu dla niego przepadnę, ale już całkowicie. Hugo Velez to najlepszy mężczyzna z jakim miałam okazje kiedykolwiek rozmawiać. Zupełnie nie wpisał się w stereotyp sportowca i pokazał, że ma uczucia. Chociażby to jak przejął się śmiercią swojego taty okazuje jak dobrym jest człowiekiem.

Ja niestety nie jestem dla niego dobra i nigdy nie będę. Nasza różnica wieku niby nie jest jakaś ogromna, ale jednak znacząca. On ma dopiero dwadzieścia dwa lata, i gdy on za cztery lata będzie miał tyle co ja teraz, ja bede miała już trzydzieści. Będziemy zupełnie na innych etapach życiowych. Ja bardzo chciałabym mieć rodzine, dzieci. On jest sportowcem i będzie rozwijał cały czas swoją karierę. Nie będzie miał czasu na związki ani na nic innego.

-Jak się czujesz?-zaskakuje mnie pytaniem Zane. On zupełnie nie jest empatyczny, więc nie spodziewałabym się po nim tego typu pytania.

-A jak się mogę czuć Zane?-smutno się uśmiecham.-To miał być najlepszy dzień jego życia, a jak się dla niego skończył? Oboje wiemy jak ważna była dla niego relacja z ojcem i jak bardzo chciał, aby był z niego dumny. Teraz nawet nie będzie miał możliwości, by z nim pogadać.

Zane spuszcza głowę i ciężko wzdycha. Bardzo przyjaźnią się z Hugo, więc nie dziwi mnie dlaczego to przeżywa. Nigdy wcześniej nie widziałam na jego twarzy żadnych innych emocji niż obojętność, więc to miła odmiana. Pokazał, że faktycznie ma uczucia. Reszta przyjaciół Hugo również bardzo chciała z nami pojechać, ale zarząd się nie zgodził. Stwierdzili, że ich zawodnik musi mieć teraz spokój i nie może przebywać w tak ogromnym gronie osób.

-Nie wiem jak on sobie teraz poradzi.-wyznaje Zane.-To go zniszczy.

-Co masz na myśli?

-Nie wiesz wszystkiego Melisso.-kręci głową.-Hugo może zgrywać pozory, ale jest dość porywczy i emocjonalny. Bardzo przejmował się stanem zdrowia ojca, a przede wszystkim chciał wiedzieć kiedy on się pogorszy. Wyraźnie zaznaczał pielęgniarce, że ma informować go o każdym najmniejszym szczególe związanym z jego ojcem. Nie zrobiła tego, nie uszanowała jego woli. Naprawdę nie chce myśleć w jakim szale będzie Hugo jak tylko się obudzi.

Decisive Game Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz