29. venganza(zemsta)

6K 329 66
                                    

HUGO

Po sesji zdjęciowej miałem rozmowę z Melissą, która wyraźnie jeszcze kilka razy zaznaczyła, że moje zachowanie się jej nie podobało i najpierw powinienem zapytać ją o zdanie. Cóż, miała racje, ale to nie oznacza, że miałem zamiar jej ją przyznać. Sam nie wiem co wpadło mi do tego głupiego łba i czemu zaproponowałem, że odegram te scenki z nią, ale czułem się przynajmniej komfortowo.

Nie przemyślałem tylko jednego. Pocałunku.

Wiedziałem to, że będę musiał dać sobie z nią buziaka, ale nie miałem pojęcia jakie zrobi to na mnie ogromne wrażenie. To był tylko zwykły buziak, a mój kutas zachował się tak, jakbym co najmniej całował się z nią przez kilka minut. Odczuwałem dziwne dreszcze w okolicach karku, a ręce aż mnie świeżbiły, żeby jej dotknąć. Gdy się odsunęła, musiałem się cholernie powstrzymywać, żeby nie przyciągnąć jej do siebie, a następnie posmakować dłużej jej ust.

Wychodzę z mieszkania, ponieważ umówiłem się na spotkanie z Zanem w cóż..dość ciekawej sprawie. Musimy wyjaśnić sobie coś z pewnym facetem, który zasługuje na solidny wpierdol, jakiego jeszcze nikt mu nie spuścił.
Melissa poszła na spotkanie z Laurą, ponieważ bardzo dawno się nie widziały na dłużej, więc nie będę wzbudzał żadnych podejrzeń.

Zane podjeżdża pod klatkę schodkową czarnym BMW, a w środku dostrzegam jego oraz jego jednego kolegę, który również nam pomoże. Caden macha mi, a następnie puszcza do mnie oczko. On i Zane mają dość ciekawe poczucie humoru, a wiem to, ponieważ kiedyś zdarzyło nam się we trójkę wyjść. Spotkałem się z Zanem, a on do nas dołączył i tak stuknęło nam kilka godzin na rozmowie.

Wsiadam do auta, a następnie zbijam piątki z oboma.

-Co zrobił ten śmieć skoro musimy złożyć mu tak szybki wpierdol?-parska Caden.-Chyba nieźle zalazł ci za skórę.

-Zane ci nie powiedział?-dziwie się, a on przecząco kręci głową.

-Nie przekazuje informacji, które dostaje od kogoś poufnie Hugo i dobrze o tym wiesz.-wywraca oczami brunet.-Jak chcesz to powiedz mu to sam.

-Powiedzmy, że sprawił krzywdę osobie, która..

No właśnie, która co? To co robię zupełnie nie jest racjonalne, a już na pewno nie w moim przypadku kiedy mam sztywne zasady, których powinienem przestrzegać co do jednej. Robię to jeszcze dla kobiety, z którą teoretycznie nic szczególnego mnie nie łączy, nie powinienem się poświęcać, a jednak to robię. Co to dla mnie oznacza? Na pewno nic dobrego.

-Która zasługuje na to, żeby pomścić jej krzywdę.-dokańczam.

-Typ zrobił krzywdę dziewczynie, która ci się podoba?-drąży dalej Caden.

-Nikt mi się nie podoba.-zaznaczam stanowczo, a Zane prycha.

-Ale pierdolisz.-kręci głową i przyspiesza tak, że wbija nas oboje w fotel. Ten facet to psychopata za kierownicą i powinien jej unikać.-Czuć to na kilometr.

-Zamknij się Zane i skup na jeździe.-wywracam oczami.-Melissa jest piękna, ale to nie oznacza od razu, że mi się podoba. Dobrze wiesz, że nie dopuszczam do siebie kobiet. Nie mogę sobie pozwolić na rozjebanie kariery, przez jakąś chwilową relacje.

-Stary, miłość to przecież w ogóle jest jakiś zlepek uczuć, który ktoś kiedyś zmyślił, żeby urozmaicić sobie życie.-wybucha śmiechem Caden.-To gówno nie ma racji bytu.

-Przestańcie w końcu gadać o rzeczach, które i tak nikogo nie obchodzą i skupmy się na planie, jaki musimy zrealizować.-mówi podirytowany Zane.-Masakrujemy kolegę tak, żeby był zmuszony odwiedzić odział intensywnej terapii czy sprawiamy, żeby tylko pożałował tego co zrobił?

Decisive Game Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz