Rozdział 31

3.1K 155 36
                                    

Bloom

Przetarłam oczy i wypuściłam głośny pomruk z ust. Leniwie powiodłam wzrokiem na błękitne niebo, na którym wrzeszczało blade słońce. Nie chciałam wstawać, ale mój pełny pęcherz domagał się wizyty u swojego przyjaciela. Skrzywiłam brwi i z grymasem na twarzy, usiadłam na rogu łóżka. Poczułam okropny ból w skroniach.

         Cholera jasna!

         Bloom...

         Więcej nie pijesz! Jedynym wyjątkiem będzie naprawdę ważna okazja.

         Problem z w tym, że... ważne okazje są zawsze.

         Uspokój się!

         Odgoniłam myśli i zerwałam się pędem do łazienki.

- O kurwa! - krzyknęłam wystraszona i stanęłam w pół kroku, widząc śpiącego Frosta w wannie. Pokręcił głową i otworzył swoje oczy, marszcząc je na widok światła włączonego przeze mnie. Pod głową miał białą poduszkę, ale zapewne jego kręgosłup ucierpiał, leżąc w zimnej wannie. W sumie, dlaczego się tym przejmowałam??? - Co tutaj robisz?! - Zgromiłam go wzrokiem.

         Wziął głęboki wdech i podniósł się do siadu. Podrapał tył swojej głowy i zmrużył swoje oczy. Jego włosy były rozmierzwione w każdą stronę i cholera, dlaczego nie miał na sobie koszulki?! Czułam, że zaczynam się ślinić, więc natychmiast przeniosłam wzrok na marmurowe płytki na podłodze i zamrugałam kilka razy powiekami, żeby obraz seksownego Frosta zniknął z moich myśli.

- Potter uczył mnie teleportacji - wymamrotał i ziewnął szeroko, zakrywając swoje usta długimi palcami. - Kurcze... - Skrzywił kącik ust i wzniósł bezradnie ręce w powietrze. - Coś chyba poszło nie tak. Następnym razem przyjdę do Winx, może okaże się lepszym nauczycielem. 

- Bardzo zabawne - prychnęłam i skrzyżowałam ręce na piersiach. - Możesz wyjść? - Mignęłam palcem za siebie i podniosłam brwi, marszcząc przy tym czoło.

- Nie przeszkadza ci biała deska klozetowa? Nie wolisz różowej? - Oparł dłonie o boki wanny i z niej wyszedł. Zrobił kilka kroków i znalazł się naprzeciwko mnie, po czym wyszczerzył się szeroko.

         Matko, jaki on miał uśmiech!

         I te błąkające kosmyki włosów na jego czole!

         I to umięśnione ciało!

         Westchnęłam na widok jego języka, którym zwilżył swoje spierzchnięte wargi. Chryste... Zaraz dojdę! Z sekundy na sekundę coraz bardziej odpływałam, myśląc o jego ustach, gorącym ciele i berle, które było skryte za materiałem garniturowych spodni.

         Kurwa! Bloom!

         To Frost!

         No i co?!

         No i trudno!

         Wypuściłam powietrze, błądząc wzrokiem po jego oczach, potem szyi, umięśnionych ramionach i brzuchu, a następnie wróciłam do jego kuszących ust. Nie wiem, ile trwaliśmy w ciszy, ale nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Miałam ochotę napawać się jego widokiem jak najdłużej.

         Puk! Puk.

         Kto tam?

         Pęcherz!

         Kurwaaaaa...

- Zaraz się tu poszczam! - krzyknęłam przez zaciśnięte zęby. Nerwowo przestąpiłam z nogi na nogę. - Wyjdź!

Po prostu ideał [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz