Zaczynamy nowy etap znajomości Bloom i Reuvena, jesteście na niego gotowi?
A może już nie mogliście się doczekać?
Czekają nas cukierkowe rozdziały, ale spokojnie nudno nie będzie :)
Dzisiaj tylko lekkie wprowadzenie :D
Reuven
Po ponad godzinie wyczekiwania na jakikolwiek ruch Bloom, w końcu oparłem ręce o materac i przymknąłem powieki, chowając głowę w zgięciu łokcia. Nie wiem, jak długo spałem, ale natychmiast się podniosłem, kiedy zimne palce dotknęły mojej dłoni. Poczułem niewyobrażalną ulgę na widok ciemnoniebieskich tęczówek, które intensywnie patrzyły mi w oczy.
- Lubię, jak masz rozmierzwione włosy - wyszeptała, kierując spojrzenie na moją ciemną czuprynę. Kąciki jej ust ledwo zauważalnie śmignęły do góry.
Spuściłem wzrok, zdając sobie sprawę, że to wyznanie całkowicie mnie speszyło. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio tak się czułem, ale szczerość, jaką obdarowała mnie dziewczyna, przepełzła po całym moim ciele, przez co rozstroiła jeszcze bardziej moje serce.
Kurwa!
Jebane zauroczenie?
Albo... Zakochanie?
Jasne, że wiedziałem, że minęło dopiero kilka pierdzielonych dni.
Ale to czułem!
Cholernie to czułem!
- Boże... - parsknęła cicho, na co szybko podniosłem wzrok. Chciała dźwignąć głowę, ale opuściła ją z powrotem na białą poduszkę. - Widać, że jestem na haju - jęknęła i skrzywiła czoło. Zaśmiałem się na te słowa. - A tobie co? - Zmrużyła oczy, taksując przy tym podejrzliwie moją twarz. - Masz gorączkę?
- Nie - niemal natychmiast zaprzeczyłem. Wybrzmiało to zbyt nerwowo, przez co odruchowo przygryzłem dolną wargę i podrapałem tył swojej głowy. Poprawiłem się na krześle, próbując zachować spokój. Na próżno.
- Jesteś dziwnie czerwony. - Mignęła palcem w powietrzu, wskazując na moje policzki. Jej oczy przybierały coraz weselszy wyraz.
Kurwa...
Przejechałem palcami po żuchwie, udając, że nie wiem, do czego zmierza.
- To od temperatury...
- Moich słów? - wtryniła się, zanim zdążyłem dokończyć. Podniosła brew i uśmiechnęła się szerzej. Wypuściłem powietrze, zdając sobie doskonale sprawę, że mnie przejrzała. - Reuven, rzadko mój tyłek rzyga komplementami, więc czuj się wyjątkowy.
- Dobrze Winx. - Odwzajemniłem wesołość w jej oczach i odważyłem się zamknąć jej kruchą dłoń między swoimi palcami. - Jak się czujesz?
Wzięła lekki wdech i przeniosła wzrok na rękę, w którą miała wbity wenflon. Natychmiast jej usta wykrzywiły się w grymasie, a twarz zrobiła się bledsza. Nie zastanawiając się ani sekundy, nachyliłem się i potarłem jej policzek, na co wbiła we mnie zaskoczone spojrzenie.
- Boli? - zapytałem głosem pełnym troski. Chyba to wyczuła, bo wstrzymała na sekundę oddech i spojrzała na nasze złączone ręce.
- Nie - wychrypiała i zamrugała powiekami. - Po prostu... - przełknęła ślinę i wypuściła z ust zduszony pomruk. - Źle się czuję. Rzadko bywam w szpitalach. - Podrapała swoje czoło, mrużąc oczy. Chciała się podnieść do siadu, ale dotknąłem jej barku, zmuszając, by została w pozycji leżącej.
CZYTASZ
Po prostu ideał [+18]
RomanceReuven Frost kieruje się zasadą, że kontakt z kobietami ogranicza tylko do jednej wspólnej nocy. Pewny siebie oraz niesamowicie przystojny pisarz, jest przekonany, że każda wręcz czeka w kolejce aby odwiedzić jego sypialnie. Bloom Harvan to romanty...