Pov:Evan
Kolejny tydzień minął, a Barty nadal się do mnie nie odzywał. Rozmowa z Emily nie przyniosła rezultatów. Wręcz przeciwnie. Wydarł się na mnie, że nasyłam na niego ludzi i dał mi w twarz.
Tego dnia była sobota, więc siedziałem wraz z moimi współlokatorami i dziewczynami w pokoju wspólnym i luźno rozmawialiśmy. Regulus przekonał nawet Barty'iego, by do nas dołączył.
-Reg, jak tam z Potterem?- Zagadałem nagle Blacka, gdy każdy był zajęty rozmową i nie zwracał na nas uwagi.
-Wczoraj byliśmy oglądać zachód słońca na wieży astronomicznej, a tam się...pocałowaliśmy.- Powiedział cicho.
-I co? Jesteście razem?- Zapytałem.
-Nie. Rozeszliśmy się od razu po pocałunku.- Westchnął.
Pokręciłem z niedowierzaniem głową, ale nic nie powiedziałem, tylko wróciłem do rozmowy. Regulus zrobił to samo i już więcej nie poruszaliśmy tematu Pottera.
Rozmowa nagle zeszła na kolory oczu i na dyskusję, jaki kolor oczu jest najładniejszy, więc z ciekawością przysłuchiwałem się, co mówią pozostali.
-A według mnie Evan ma ładne oczy.- Powiedziała nagle Katy, na co spojrzałem na nią spod uniesionych brwi, a Barty prychnął, patrząc na nią z niedowierzaniem.
-Barty jest o ciebie zazdrosny.- Wyszeptał do mnie Rabastan, a ja spojrzałem na niego zdziwiony. On spojrzał tylko znacząco na Croucha, więc zrobiłem to samo. Barty patrzał na Katy z pogardą, co nieco mnie zdziwiło, ale uznałem, że po prostu jest do niej uprzedzony.
Każdy spojrzał na nią z politowaniem, lub spod uniesionych brwi, a ona zakłopotana odwróciła wzrok.
-Według mnie najładniejsze oczy ze wszystkich tu zebranych ma Barty.- Oznajmiłem, i spojrzałem na niego z nadzieją. On zwrócił na mnie wzrok, ale przewrócił tylko oczami. Katy wbiła wzrok w podłogę, a pozostali patrzyli na nas znacząco.
-A kto według ciebie ma najładniejsze oczy?- Zapytała Sarah Barty'iego. Wszyscy oprócz Katy patrzyli to na mnie, to na niego. Barty też spojrzał na mnie przez chwilę, ale po chwili odwrócił wzrok.
-Evan.-Oznajmił krótko i cicho. Spojrzałem na niego z nadzieją, ale on nie patrzył na mnie. Jego wzrok był wbity w Katy, która mierzyła go nienawistnym spojrzeniem. On za to patrzył na nią z satysfakcją wymalowaną na twarzy.
-Możemy porozmawiać?- Zapytałem go cicho, ale on tylko spojrzał na mnie i pokręcił głową. Westchnąłem ciężko i oparłem głowę o oparcie kanapy.
Skończyliśmy temat oczu, ale zaczęliśmy temat wyglądu. I tym razem dyskusję zaczęła Emily.
-Dobra, wymieńcie najatrakcyjniejszą osobę w tym pokoju. Nie można wybrać siebie.- Zaśmiała się.
-Według mnie najbardziej atrakcyjna jesteś ty, Emily.- Powiedziała Sarah, a blondynka zachichotała uroczo i pocałowała ją krótko w usta.
-A według mnie najbardziej atrakcyjny jest Regulus.- Wzruszył ramionami Rabastan.
-Wolę Pottera.- Odpowiedział mu, a pozostali zaśmiali się na jego słowa.
-A ty Katy? Kto według ciebie jest najbardziej atrakcyjny?- Zapytała Sarah.
-Evan.- Powiedziała pewnie, uśmiechając się do mnie. Spojrzałem na nią zdziwiony, podnosząc jedną brew do góry, a ona speszyła się i natychmiast odwróciła wzrok.
-Dobra Rosier, zaraz ci ta brew odpadnie. Powiedz lepiej kto według ciebie jest najbardziej atrakcyjny.- Powiedział Regulus.
-Odpowiedź jest taka sama jak poprzednio. Barty.- Powiedziałem. Crouch spojrzał na mnie z pogardą i przewrócił oczami. Katy przyglądała się temu wszystkiemu z satysfakcją, aż nagle wstała i usiadła obok mnie.
-Co było nie tak w kanapie na przeciwko?- Zapytałem dziewczyny cicho.
-Sarah i Emily ciągle się do siebie kleją. Nie chce im przeszkadzać.- Powiedziała i przysunęła się niebezpiecznie blisko, tak, że stykaliśmy się udami.
-Dlatego postanowiłaś przeszkadzać mi?- Zapytałem unosząc brwi i odsuwając się od niej na bezpieczną odległość. Dziewczyna na te słowa wbiła wzrok w podłogę i odsunęła się na drugi koniec kanapy.
-A według ciebie Barty kto jest najbardziej atrakcyjny?- Zapytałem Barty'iego, mając nadzieję, że powie moje imię.
On westchnął tylko i unikając mojego spojrzenia, powiedział cicho:-ty.-
Uśmiechnąłem się zwycięsko, a kątem oka zerknąłem na Katy. Znowu zabijała Barty'iego wzrokiem, co bardzo mnie dziwiło.
Po godzinie zadawania sobie nawzajem takich pytań rozeszliśmy się do swoich dormitoriów. Usiadłem na swoim łóżku, i spojrzałem na Barty'iego, który zaczął czytać jakąś książkę.
-Barty porozmawiajmy proszę. Od dwóch tygodni nie chcesz ze mną rozmawiać i albo mnie ignorujesz, albo jesteś na mnie zły.- Zirytowałem się.
-Myślisz, że te idiotyczne odpowiedzi dziś w pokoju wspólnym coś zmieniają?- Prychnął.- Nie chce z tobą rozmawiać. Zrozum to w końcu.- Dokończył, i wrócił wzrokiem do książki.
Westchnąłem ciężko i spojrzałem na Regulusa, który przysłuchiwał się naszej rozmowie. On uśmiechnął się do mnie pokrzepiająco, i również zaczął czytać jakąś książkę. Rabastana w dormitorium nie było, bo podczas mojej wymiany zdań z Bartym brał prysznic.
__________
Standardowo napiszcie jak podobał wam się rozdział, komentujcie, zostawiajcie gwiazdki, do jutra!
CZYTASZ
Ta jedna noc||Crosier
FanfictionEvan i Barty po długiej wojnie między nimi wreszcie zaprzyjaźniają się.Ale przecież wszystko co dobre szybko się kończy.Tak też było w ich przypadku. Ta jedna wyjątkowa noc zmieniła wszystko. Czy uda im się to naprawić?Czy wyjdzie im to na dobre?