Prolog

820 47 6
                                    


Kaylee

Znacie może to uczucie, kiedy pędzicie w środku nocy ponad dwieście na godzinę i nic was nie zatrzymuje? Żadna policja, żaden przechodni, nikt. Jesteś tylko ty i twoje auto, twoja jedyna miłość. Ja tak. Te bestie kocham całym sercem, a miłość do nich zapoczątkował mój starszy o pięć lat brat – Nick. Od małego byliśmy ze sobą bardzo związani, a po... po wypadku rodziców, nasza więź jeszcze bardziej wzmocniła się. W wieku piętnastu lat straciłam rodziców, którzy zginęli w wypadku samochodowym. Jakiś pijany kierowca wjechał w nich, gdy ci ruszali na zielonym świetle. Wjechał prosto w tatę, który zginął na miejscu, a mama parę godzin później w szpitalu. Od tamtej pory zajmowała się nami babcia, a w zasadzie to tylko mną, bo Nick był już dorosły. Przez trzy lata mieszkałam z moją babcią, a skutkiem tego było również zmiana miejsca zamieszkania. Z Toronto musiałam przeprowadzić się do Cambrige. Nick został w Toronto, aby móc jak najszybciej zabrać mnie do siebie. Brat miał wtedy dwadzieścia lat i choć był pełnoletni, sąd nie zgodził się, aby to on przejął pełnoprawną opiekę nade mną. Był młody, bez stałej pracy i mieszkania. Zostanie z bratem było niemożliwe. Wtedy było niemożliwie. Po trzech latach, gdy sama osiągnęłam pełnoletność, bez żadnych przeszkód mogłam wrócić do mojego rodzinnego miasta i brata. Babcia nie miała mi tego za złe, w pełni mnie rozumiała. Po trzech latach wróciłam odmieniona. Stałam się odporna na wszelkiego rodzaju zaczepki, współczujące spojrzenia w moją stronę i ból. Ból, jaki pozostał po stracie rodziców.

Nick nauczył mnie wszystkiego od podstaw. Już jako dwunastolatka siedziałam razem z nim w garażu i przyglądałam się, jak majstruje coś przy samochodzie. To było naszą stałą rutyną. Nie pytał się mnie, czy chce z nim iść, rzucał krótkie „idę do garażu" i wiedział, że po chwili również tam się zjawie. Pokazywał mi jak obsługiwać sprawnie pojazd, nauczył mnie różnych technik w prowadzeniu i to głównie on nauczył mnie prowadzić. Tak naprawdę, gdy poszłam na kurs prawa jazdy, ja już wszystko umiałam, a instruktorzy byli zdumieni.

Po wróceniu na stare śmieci, czyli do Toronto wydawało mi się, że Nick się zmienił. I miałam słuszną rację. Z początku myślałam, że wpadł w złe towarzystwo, a co gorsza jest w jakimś w gangu, z którego czerpał grubą forsę. No bo, jak wytłumaczyć luksusowy dom i sportowy wóz? To było pierwsze co przyszło mi do głowy. Prawda okazała się całkowicie inna. I właśnie przez to byłam tutaj, gdzie jestem.

Nielegalne wyścigi. Tak, to było to, w czym mój brat brał udział i był całkiem niezły. Kasę czerpał z wygranych wyścigów. A małe sumy to, to nie były. Ciężko było go przekonać, aby mnie tam zabrał, ale w końcu osobisty urok do czegoś się przydał i tak o to, znalazłam się w miejscu, w którym każdy fan sportowych i szybkich bestii zakochałby się od razu. I ja właśnie się zakochałam. Zakochałam się w miejscu, gdzie wszystko było nielegalne, a samochodów, do których miałam słabość, było od groma. Widząc, jak Nick ściga się na torze, sama zapragnęłam tam się znaleźć.

I się znalazłam. Z początku bez wiedzy brata, ale po jakimś czasie odkrył moją tajemnicę przez nowe auto, które wygrałam w wyścigu. Czy był zły? To mało powiedziane, on był wściekły, zabrał mi wszystkie kluczyki do samochodu i pilnował, jak dziecko, byle bym nie pojawiła się na torze.

Jednak pewnego dnia, do naszego domu zawitał jego najlepszy przyjaciel, który akurat był na moim wyścigu, w którym wygrałam czarnego Mustanga gt500 shelby. Jak się okazało, nagrał cały mój wyścig, a także jakimś cudem dostał nagranie z kamer, które rejestrują wyścigi, na którym dokładnie widać całą moją jazdę. Pokazał to Nickowi, a ten gdy to zobaczył, nie chciał wierzyć, że to ja jestem kierowcą samochodu, ale gdy zobaczył mój kask, który kupił mi na urodziny, już wiedział, co jego młodsza siostrzyczka wyczynia za kierownicą.

Niebezpiecznie niebezpieczniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz