Kaylee
Nie miałam innego wyjścia, jak zabunkrować w sypialni i z niej nie wychodzić. Luke zagroził, że jeżeli wyszczubie nosa zza drzwi to mnie w niej zamknie na klucz, czego już nie chciałam, więc grzecznie posłuchałam mężczyzny i leżałam teraz na łóżku mając przed sobą kilka sukienek. Nawet nie wiem skąd one wzięły się w mojej torbie. Postanowiłam zadzwonić do przyjaciółki bo to zapewne jej sprawka i na pewno mi pomoże wybrać idealną.
- W końcu dzwonisz! – odparła na wstępie, jak tylko odebrała.
- Cześć, ciebie też miło słyszeć. Te sukienki to twoja sprawka, co nie?
- Oczywiście, musiałaś mieć coś ładnego na wszelki wypadek. A jeśli do mnie to znaczy, że taka okazja właśnie się nadarzyła, prawda?
- Tak. Zaprosił mnie na randkę.
- O kurwa! Mówisz poważnie? Boże, jak ja się cieszę.
- Słyszę właśnie twoją zbyt dużą ekscytację.
- No dziewczyno to w końcu Luke Campbell i ty.
- I ja. Hazel nie wiem co ubrać. Podpowiedz mi tylko, żebym ubrała strój kąpielowy.
- No a po co ci coś więcej i tak wiadomo, że szybko się tego pozbędziesz.
- Hazel! Pomóż mi... - zajęczałam zrezygnowana.
- Ubierz tą białą sukienkę, zwiewną. Jest idealna do stroju kąpielowego i na taką pogodę, jak panuje. No i jesteście nad wodą, pasuje idealnie.
- Faktycznie, masz rację. Dzięki.
- Do usług – zaśmiała się. – A tak poza tym, to co tam u was słychać. Jak domek?
- Boże, żebyś ty widziała to miejsce. Jest boskie, domek jest magiczny. Stwarza taką atmosferę, harmonię, że nie chce stąd nigdy wracać.
- Rzeczywiście musi być tam pięknie. A jak z Lukiem.
- Jak to z Lukiem. Chociaż...
- Co? Co zrobił ten głąb?
- Sęk w tym, że nic. Zaproponował, abym z nim zamieszkała.
- O cholera. Serio? To już tak poważnie między wami.
- Sądzę, że tak.
- I co ty na to?
- Powiedziałam, że muszę się zastanowić, że to trochę szybko, ale zrozumiał i dał mi czas do swoich urodzin.
- Ty to jesteś czasem głupia kobieto. Masz przed sobą świetnego faceta, który zakochał się w tobie na zabój i planuje z tobą przyszłość, a ty się jeszcze zastanawiasz?
- Wiem, po prosu...
- Boisz się tak? Że wszystko skończy szybciej niż się zaczęło.
- Jak dobrze mnie znasz – mruknęłam.
- Niestety nie powiem ci co masz zrobić, bo to ty musisz zrobić. Ja wiem jedno, kogoś takiego jak Luke drugi raz nie spotkasz. Ciągnie was do siebie nie wyobrażalna siła, nie zauważyłaś tego?
- Więc co mam zrobić, twoim zdaniem?
- Dać mu szanse. Wysłuchać go i przede wszystkim nie bój się. Uwierz w końcu w siebie.
***
Rozmowa z przyjaciółką podniosła mnie na duchu. Zrobiłam lekki makijaż i nałożyłam zaproponowaną przed Hazel sukienkę. Do tego sandałki i byłam gotowa. Stałam przed lustrem, kiedy dostałam wiadomość od chłopaka, żebym zeszła na dół, a dalej pokierują mną wskazówki.
CZYTASZ
Niebezpiecznie niebezpieczni
RomanceWiększość uważa, że niektóre rzeczy są tylko dla facetów. No bo kobiecie nie wypada. Ona lubi łamać zasady i stereotypy. Za dnia poukładana dziewczyna, w nocy niebezpieczna kobieta na drodze. Czy to może się sprawdzić? Nocne, nielegalne wyścigi to...