Kaylee
Przyparł mnie swoim ciałem do mojego auta, zaciskając dłonie na moich nadgarstkach. Przez czarną szybkę w kasku wpatrywałam się w jego rozwścieczone oczy. Nawet pod czarną osłoną wiedziałam, że ma czarne jak węgiel tęczówki, co wydawało mi się niemożliwe. Przyprawiał mnie o gęsią skórkę, moje serce szalało, jakby chciało się wyrwać z mego ciała. Chłopak był niebezpiecznie zbyt blisko mnie i nie podobała mi się reakcja mojego ciała na niego. Otaczał mnie swoją mroczną aurą. I już wiedziałam, że nie uwolnię się od niego. Będzie chciał mnie zniszczyć. Zniszczyć do dna. Ale ja mu na to nie pozwolę.
Od pamiętnego wyścigu minęło kilka dni, a ja wciąż myślałam o czarnych oczach nieznajomego. To jak jego bliskość zadziałała na moje zdradliwe ciało. W głowie mam ciągle obraz wkurzonego chłopaka, który przegrał z dziewczyną.
- Kaylee słuchasz mnie? – otrząsnęłam się, gdy dostałam kuksańca od przyjaciółki.
- Tak, co mówiłaś? – zapytałam. Hazel spojrzała na mnie spod byka, kręcąc głową.
- Mówiłam, że jedziemy do ciebie. Pamiętasz, tak?
- Jasne, że tak – odparłam, kierując się do swojego samochodu.
Na parkingu uczelni stało moje Audi A6 w sedanie. Na co dzień nie jeździłam moim Mustangiem, ponieważ w mieście nikt takowego nie posiada i mogłabym się szybko zdradzić, dlatego Mustangiem mogłam wyjeżdżać tylko nocą i na wyścigi. Razem z przyjaciółką wsiedliśmy do auta i wyjechaliśmy spod uczelni. Kiedy zaparkowałam pod moim domem dostrzegłam trzy samochody. Dwa z nich należały do Nicka i Xaviera. A trzeci nie wiedziałam do kogo. Zaparkowałam obok czarnego samochodu, a następnie opuściłam pojazd. Gwałtownie zatrzymałam się w pół kroku widząc czerwone zaciski hamulcowe, widząc czarny mat, widząc samochód, z którym się ścigałam. Cholera, co on tu robi?
- Co się stało? – zapytała Hazel, przyglądając mi się z troską.
- Ten samochód. – Wskazałam na Audi RS7.
- Twoje wymarzone – odparła. Podniosłam na nią spojrzenie, a dziewczyna zastygła. – To ten samochód?
- Tak do chuja, to ten.
- Ale co on tutaj niby robi?
- Nie wiem, naprawdę nie wiem. Mam nadzieję, że ten debil nie zaprzyjaźnił się z nim, bo będzie po mnie.
- Nawet jeśli, to przecież on cię nie zna. Nie wie, że ty to ta dziewczyna, z którą przegrał.
- Tylko, że w garażu stoi mój Mustang, a w domu gdzieś leży kask. Jak on to zobaczy to będzie wiedział.
- No dobra... To co robimy?
- Na razie to nic. Idziemy, jakby nigdy nic – powiedziałam, kierując się do wejścia.
- Kaylee, ostatnio jesteś cały czas zamyślona. – Zerknęłam na przyjaciółkę. – To o nim myślisz, prawda? – westchnęłam nie odpowiadając na jej pytanie.
W przed pokoju dostrzegłam skórzaną kurtkę, która musiała należeć do niego, ponieważ Nick ani Xavier nie nosili takiej. Przełknęłam ślinę i z mocno bijącym sercem weszłam do salonu, skąd dochodził gwar męskich głosów. Nick siedział na fotelu twarzą do mnie, więc od razu mnie zauważył. Xavier bokiem na kanapie, a gość tyłem do mnie. Kiedy tamci dwaj spojrzeli na nas, chłopak z toru odwrócił się w naszą stronę. Najpierw dostrzegł Hazel, która podeszła do swojego chłopaka, a następnie jego wzrok spoczął na mojej osobie. Zmierzył mnie od dołu do góry, zatrzymując się na moich oczach. Miałam rację. Jego oczy były czarne. Piękne – pomyślałam. Był podobnej postury co mój brat, tylko że trochę bardziej umięśniony i o wiele więcej miał tatuaży, które mogłam podziwiać, ponieważ miał krótkie spodenki i koszulkę. Całe ciało pokryte tuszem, co kurewsko mnie podniecało. Włosy postawione ku górze. Ja pierdole.
CZYTASZ
Niebezpiecznie niebezpieczni
RomanceWiększość uważa, że niektóre rzeczy są tylko dla facetów. No bo kobiecie nie wypada. Ona lubi łamać zasady i stereotypy. Za dnia poukładana dziewczyna, w nocy niebezpieczna kobieta na drodze. Czy to może się sprawdzić? Nocne, nielegalne wyścigi to...