Niestety najwyraźniej wróżka miała rację i adres pod który Britney podjechała w ramach zespołu 28S, wraz z Lisickim i mężem, wydał jej się znajomy. No tak. Tu mieszka matka Sławka. Tego Sławka przez którego wpadła w porządne kłopoty, ale na szczęście udało jej się wszystko wyprostować. Pomocną dłoń też wyciągnął do niej, w trakcie choroby Gabriela, jej teść. Najwyraźniej Rafał wszystko chciał kontrolować, ale dziewczynie to nie przeszkadzało. Teraz jednak musiała stanąć oko w oko z tym... dupkiem.
- Britney, jak miło Cię widzieć. A co słychać u Alka? – zagaił uprzejmie Sławek.
- Co się dzieje z pacjentką? – zapytała się Britney. Nowy taktownie milczał. Miał ochotę upiększyć temu gościowi twarz, ale hamował się przez wzgląd na żonę. Poza tym nie chciał nadwyrężać uprzejmości ojca.
- Znów jej się wydaje, że atakują ją gliździska – westchnął ciężko mężczyzna. Lisicki spojrzał przelotnie na tego gościa. Nie podobał mu się i po chwili okazało się, że miał rację. Idąc do łazienki poczuł tylko jak robi mu się ciemno przed oczami. To pacjentka zdzieliła go patelnią.
- Gdzie jest Lisicki? – zapytał Nowy Britney. Nagle Sławek wziął go za ramiona i przygwoździł do siebie.
- Julia, mogłaś mieć wszystko i co...zostałaś. Dla niego? Alka? Co Cię tu czeka? – zaczął swój wywód dawny przyjaciel Britney. – Nowy zaczął się szarpać więc po chwili poczuł jak zimna stal broni wpijała się w jego szyję. Opanował strach. – Odstrzelę mu łeb. Może niech Alek przyjedzie...Pogadamy sobie. Jak za starych dobrych lat. Może wymienię go na Alka. Do niego czujesz sentyment, prawda?
- Sławek...Zrobię wszystko, co chcesz tylko go nie krzywdź – powiedziała dziewczyna wskazując na męża. Nowy starał się zachować fason i tylko oczami jej mówił: nic nie mów. Im więcej mówisz tym on zyskuje psychiczną przewagę.
- 28 S, jak z tą pacjentką? – zapytał się nagle dyspozytor.
- Wszystko w porządku. Sytuacja opanowana - powiedziała zdenerwowana Britney.
Tymczasem w dyspozytorni Kuba z Alkiem i Adamem próbowali odczytać intencje Britney. Alek, widząc adres, pod który udało się 28S, już wiedział, że coś złego się dzieje z przyjaciółmi. Tak się składa, że Dobek też już został członkiem załogi w pełnym tego słowa znaczeniu więc o niego też się martwili. Dużo kosztowało to pracy Wiktora i Beniamina, by Lisicki junior wyszedł na ludzi, ale najwyraźniej wystarczyło po prostu go jakoś odblokować.
- Britney była przerażona, czuję to – powiedział Alek. – Ten psychopata chce albo jej albo Nowemu coś zrobić.
- Nawet nie myśl, by tam jechać – powiedzieli unisono Adam z Kubą – Już wezwano policję.
- Pojadę z Wami. On mnie zna – kłócił się Alek.
- I zrobi z Ciebie tarczę strzelniczą albo szaszłyki – mruknęła doktor Reiter – Ale może faktycznie pojedziesz tam jako wsparcie medyczne, gdy już sytuacja będzie opanowana.
- Nie rozumiecie? – kłócił się Alek – Nowy znów poczuje się opuszczony. Pomyśli, że go zostawiliśmy tak jak wtedy, gdy Hubert mu zatrzasnął drzwi.
- Hej, chyba się za bardzo nakręcasz - powiedział Kuba – Nie porównuj nas do tego gnojka. Ale rozumiem, jesteś zmartwiony i przerażony.
- Róbcie co chcecie, ale ja jadę – powiedział Alek.
- Jadę z nim – powiedziała Anna. Do niej po chwili dołączył też Romek. Drugi zespół w osobie Banacha, Kuby oraz Piotra też się szykował.
Cała jazda trwała dobre 15 minut. Magicznym sposobem tego dnia ulice Warszawy były opustoszałe. Pogoda nie zachęcała też do wyjścia z domu jednostek ludzkich o dalece przeciętnej inteligencji. Było zimno, wilgotno a w powietrzu unosił się smog, typowy dla tego miasta w sezonie jesienno-wiosennym. Najwyraźniej aura dopasowała się po prostu do realiów dzisiejszych wydarzeń. Sławek tymczasem bawił się strachem Britney. Nowy zaś zachowywał spokój, bo tylko to mogło uratować go od popadnięcia
w panikę i zrobienie czegoś głupiego. Martyna z kolei siedziała na SOR-ze jako triażystka z doktorem Górą. Miała informacje od Piotrka, że może być gorąco i mogą przywieźć znów Nowego, albo Britney
w stanie zagrożenia życia.- Sławek, zrozum, ja...zrobię co chcesz, ale go wypuść – Britney próbowała znów negocjować.
- Jesteś żałosna. Nawet TEN gość tak uważa, bo nic nie mówi. Jest spokojny w odróżnieniu od Ciebie – to Sławek bawił się jej strachem. Podeszła do niego jego mama i zapytała:
- Synku, czy ta pannica Cię skrzywdziła? – w oczach kobiety było widać szaleństwo. Britney poczuła zimny dreszcz na plecach.
- Nie, mamo, połóż się. Wszystko opanowane. – powiedział delikatnie mężczyzna. Nowy z kolei czuł, że kręci mu się od tego wszystkiego w głowie. Na dodatek cierpiał z powodu niedocukrzenia. Wprawdzie miał regularne badania, ale teraz po prostu był wymęczony długim, bo 36 godzinnym dyżurem. Marzył aby się położyć koło żony w swoim własnym łóżku. – To czekamy na Alka? O widzę, że twój kolega słabnie – Sławek odrzucił Nowaka na fotel jak zepsutą zabawkę. Britney podbiegła i przylgnęła do męża. Wyczuwała słabnące parametry. Nagle wpadła policja. Sławek wystrzelił w stronę Britney, ale to Alek ją zasłonił. Wpadł, mimo ostrzeżeń Korneta. Oberwał w tętnicę udową. Nowy wyrwał się z marazmu
i zaczął uciskać mu ranę. Julia z kolei była niezdolna do wykonania jakiegokolwiek ruchu. Na to wszystko wszedł oszołomiony Lisicki, który zdążył się nieco ogarnąć.- POLICJA- krzyknął Marek, który wespół z Kornetem zabezpieczali akcję. Sławek chciał sobie strzelić
w głowę, ale na szczęście został spacyfikowany przez Piotra, który udał się za chłopakami. Podał mu solidną dawkę środka uspokajającego po której niedoszły morderca odleciał w krainę wizji.- Czy ktoś mi powie, co się tu dzieje? – zapytał młody lekarz pocierając głowę.
Choć no tu dzieciaku – powiedział Wiktor – No bez TK się nie obejdzie. Anka, co z Alkiem?
-Traci dużo krwi. Potrzebujemy więcej zespołów. – powiedziała lekarka.
- Cześć Wam – to Beniamin przyszedł ze Zdzisławem oraz Karoliną – Kogo mamy zabrać?
- Starszą kobietę – powiedział Kuba – Alek jedzie z doktor Reiter i Nowym oraz Romkiem. Birtney jedzie z doktorem Lisickim i 21S. Ja zabezpieczam tego psychopatę.
- Ja z nim zostanę – warknął Piotr – Nie obraź się Kuba, ale mam więcej siły – mruknął poirytowany Strzelecki.
21 S dowiozło Britney oraz Lisickiego do szpitala. Artur od razu skierował młodego doktora na TK głowy, które na szczęście nie wykazało nic poważnego, ale dostał nakaz obserwacji. Krystyna, jego matka natychmiast przyszła na SOR domagając się wyjaśnień. Przed awanturą, niezdarnie próbował ją powstrzymać ją Romuald, jej mąż. Wanda zaś wolała odpuścić. Znała dosyć dobrze matkę i wiedziała, że jak się uruchomi, to pewnie zaraz pół oddziału będzie chodzić pod jej dyktando. Przynajmniej będzie ciszej. Po chwili przyjechało też 25 S w osobie Anny i jej zespołu. Alka wzięto na blok, Nowy trafił na internę. Podano mu glukozę na wzmocnienie oraz leki na uspokojenie. 26 S – jako zespół Vicka, zawieźli pacjentkę do Zachodniego. Woleli aby kobieta nie miała styczności z młodymi ratownikami.
- Co z Nowym? – zapytała się z troską lekarka.
- Dostał glukozę oraz hydroksyzynę. Jak się obudzi, to wpadnie do niego Szymon. – westchnął ciężko Artur – Wolimy od razu zadziałać...
- Na pewno przyda im się wolne i jakiś wyjazd – odparła doktor Reiter. Miała na myśli też Britney.
- Tylko, czy Nowy będzie chciał? – zastanawiała się Martyna.
- Zobaczymy w jakim stanie się przebudzi. Alka operują, poważnie uszkodzone naczynie. – westchnął Wiktor, który nagle się pojawił – Ale wyjdzie z tego. Britney również dostała środki uspokajające. Oboje z Nowakiem dziś dużo przeszli.
- Wiktor, co z moim synem? – to Rafał wpadł na SOR. Był zdenerwowany, bo dowiedział się od Janka, który z kolei został poinformowany przez Marka o całym zajściu.
- Gabriel na szczęście nie został ranny. – powiedział Artur jako kierujący SOR-em. – Dostał środki nasenne i jak się wybudzi, to Dryl go też odwiedzi.
- Oby tylko się nie załamał – westchnął Kosowicz Senior. Po chwili dodał – A nawet jeśli...Ma żonę
i rodzinę, która go wesprze.- Britney też dziś sporo przeżyła – dorzuciła Anna – Oboje potrzebują chyba dystansu od tego wszystkiego.
- Spokojnie, zajmę się swoimi dziećmi – wzruszył ramionami starszy mężczyzna. – Britney jest dla mnie jak córka i nie pozwolę jej skrzywdzić.
- Możesz wejść do syna – powiedział Artur do Rafała – Nadal śpi.
CZYTASZ
Razem trochę raźniej, co nie? czyli Przyjaźń.... w wersji na 1, 2 odcinki
Short StoryZdystansowany od znajomych z pracy, Nowy pada ofiarą porwania przez swojego dawnego oponenta. Na skutek przeżyć dokonuje zmian w swoim życiu. Krótkie opowiadanie, bo ma tylko ok 45-50 tyś znaków (chyba razem z myślnikami), które mogłoby być powiązan...