Tymczasem na bazie nastroje były kiepskie. Martyna i Piotr usiedli na kanapie i tulili się do siebie. Wiktor z Arturem popijali w milczeniu kawę. Anna przeglądała periodyk lekarski, a Kuba bujał się na krześle. Vick wypełniał papiery w milczeniu. Zdzisiu wpadł zadowolony.
- O Zdzisiu, jak tam? – dobry humor mężczyzny zaczął się udzielać pozostałym.
- Amelka powiedziała do Wiesi babciu – powiedział zachwycony kierowca.
- Wspaniale – powiedział autentycznie uradowany Artur – No to wszystko powoli się układa.
- Raczej tak – powiedział Wiktor – Alek ma dobre wyniki, widać, że to twardy zawodnik. Niedługo wyjdzie ze szpitala...Ale na powrót będzie musiał poczekać. – orzekł lekarz pomny problemów z Nowym, które sami zgenerowali. Po chwili zwrócił się do Szczęsnego - Kuba, jak tam Basia?
- Bardzo przeżyła to, co się stało z Nowym i Britney, ale udało mi się ją uspokoić. Zresztą mamy atrakcje z Tadeuszem. I nawet Adam nie jest w stanie na niego wpłynąć. Zrobił się krnąbrny i bezczelny – westchnął Kuba – Tłumaczę mu, że nie odbiorę mu mamy. A ten jakby dalej swoje.
- Kompleks Edypa? – mruknął Artur- Już to kiedyś słyszałem. – Martyna spuściła wzrok, bo przypomniała sobie jak na bazie była doktor Czyżyk i nie dla wszystkich jej pomoc była wystarczająca - Może weźmiesz go na ryby? Nic tak nie uspokaja jak ryby.
- Można spróbować – wzruszył ramionami Kuba – Nie zaszkodzi. Gorzej nie będzie.
- Wezwanie, zbieramy się 21S – powiedział Wiktor.
- To samo, idziemy Zdzisiek oraz Kuba – powiedział Artur.
Po chwili został tylko Vick w socjalnym. Mężczyzna zastanawiał się jak to wszystko teraz będzie. Alek na chorobowym, Romek śpi, Karolina śpi – nie chciał ich ściągać na dyżur. Na szczęście Adam potrafił też ogarnąć temat i porobić małe roszady samych karetek. Na szczęście na noc przyjdzie Anna, a on sam może iść na SOR pomóc szwagrowi. Po drodze spotkał Wandę.
- Cześć, Kocie – powiedziała namiętnie Wanda – Może chwila relaksu w magazynku?
- Tym magazynku? – westchnął Benio – A chciałem pomóc Twojemu bratu.
- To miłe, ale Dobek da sobie radę, a ja nie – powiedziała namiętnie kobieta – Serce mi mocno bije, czuję zawroty głowy.
- No to może się panią zajmę – powiedział namiętnie Vick – Idziemy na wywiad medyczny?
Małżeństwo skierowało się do magazynku w bazie, który od pamiętnej sceny między Nowakami
a Vickami tym razem był nieco bardziej przytulny i przede wszystkim...czysty i odkurzony. Stracił trochę na tajemniczości, ale przynajmniej był wygodny w użyciu dla różnych osób, które chciały się tam schronić. Wiktor z kolei po wezwaniu zdecydował się odwiedzić znów Nowego. Już kierował się
w kierunku interny, gdy usłyszał:- Wiktor – to Artur biegł za nim. Strasznie się zasapał, czym ściągnął na siebie zaniepokojone spojrzenie kolegi. Mina Banacha wskazywała jedno: po wyjściu od Nowaka zrobisz sobie EKG. Artur tylko się wzdrygnął. Nagle poczuł się jak dziecko, a przecież nieraz sam tak traktował młodych ratowników począwszy od Nowaka i...na nim skończywszy. Choć w sumie Alka też czasem traktował jak syna. – Idziesz do Nowaka? Idę z tobą.
- Tak – powiedział starszy z lekarzy. Szli dość szybko do Sali – To mogło się też na nim odbić. Wchodzimy?
- Cześć Rafał – to Artur rzucił na powitanie do Kosowicza, który siedział przy synu. – O...Twój syn śpi.
CZYTASZ
Razem trochę raźniej, co nie? czyli Przyjaźń.... w wersji na 1, 2 odcinki
Historia CortaZdystansowany od znajomych z pracy, Nowy pada ofiarą porwania przez swojego dawnego oponenta. Na skutek przeżyć dokonuje zmian w swoim życiu. Krótkie opowiadanie, bo ma tylko ok 45-50 tyś znaków (chyba razem z myślnikami), które mogłoby być powiązan...