Obudziłam się wcześnie. Alfa jeszcze spał. Rozejrzałam się po pokoju i stwierdziłam, jest koło siódmej. Usiadłam po turecku i zaczęłam się przyglądać śpiącemu chłopakowi.
Jeździłam palcem po jego umięśnionej ręce na której widać było wiele rużnych tatuaży.
-Zrób zdjęcie to zostanie na dłużej...-Mruknął na co mimo wolnie zahihotałam.
-Jakie to originalne... Powiedz ile czasu spędziłeś w internecie żeby znaleźć ten tekst?
Otworzył zaspane oczy i wyciągnął rękę aby mnie przytulić. Nie protestowałam dzięki czemu zobaczyłam jego piękny uśmiech.
-Sonia?
-Tak?-Szepnęłam
-Opowiedz mi coś o sobie-Chciał mi dać buziaka ale odwróciłam się uniemożliwiając mu to.
-Mam na imię Sonia i lubie koty-Przeciągnęłam się dając znać, że nie chce o tym mówić.
-Powiedz prosze-Jęknął nie zadowolony
Westchnęłam zirytowana ale zaczęłam mówić
-Jestem sonia i jestem wilkołakiem...-Oparłam głowę o swoją dłoń by móc widzieć jego twarz-O swojej drugiej naturze dowiedziałam się gdy miałam 7 lat dzięki mojemu ojcu. Byłam nieostrożnym bahorem i pewnego dnia natknęłam się na niedzwiedzia... W tedy ojciec próbował mnie uratować... ale sam... zginął-Przełknęłam głośno ślinę-Zanim to się stało powiedział do mnie "nie płacz... ludzie nie są warci twoich łez" Później już go nigdy nie zobaczyłam. Jakiś czas temu przeprowadziłam się tutaj. Nowa szkoła zrobiła na mnie wielkie wrażenie i spotkałam ciebie. Postanowiłam, że nie będę się ujawniać bo nie chcę do nikogo należeć, pech chciał, że moja "kochana" matka postanowiła kontynuować tradycję i sprzedała mnie tutaj. Resztę historii znasz-Położyłam się na poduszce i zamknęłam oczy.
-Jesteś niesamowita-Szepnął chłopak i dotknął mojego policzka-Teraz jesteś moja. Nie ważne co myślisz o mnie ja postaram ci się pokazać w jak najlepszym świetle.
Przewróciłam oczami na jego słowa i mocno przytuliłam poduszkę.
-Wstawać idziemy zagrać w chowanego!-Do pokoju wparadował Sylvian szczerząc się przy tym jak głupi.
-Ja tu śpię-Jęknęłam niezadowolona
-Podejrzewał bym różne rzeczy ale na pewno nie sen-Poruszył zabawnie brwimi przez co oberwał poduszką.
-Ej! Ruszcie swoje leniwe zady i idziemy!-Wymaszerował z pomieszczenia nucąc przy tym jakąś nie znaną mi dotąd melodię.
-Ja nie biorę udziału w żadnych głupich grach-Powiedział alfa widząc, że zaczynam się zbierać
-One nie są głupie-Zrobiłam urażoną minę-I tak. Bierzesz-Dodałam
Wciągnęłam na siebie czarne rurki i zielony podkoszulek po czym wybiegłam z domku.
Nie zwracałam uwagi na Aarona który grzebał się jak mucha w rosole.
-Jestem!-Krzyknęłam uśmiechniąta-Mark? Co ty tu do cholery robisz?-Krzyknęłam do chłopaka który miał zostać w domu.
-Siedzę-Wzruszył ramionami
-A moje kotki?-Krzyknęłam zrozpaczona
-Też siedzą... Ale nie koniecznie tam gdzie ja-Zaśmiał się po czym położył się na trawie.
Posłałam mu groźne spojrzenie i szepnęłam coś w rodzaju ,,Jeszcze zobaczysz" co wyszło bardziej jak niezrozumiały pomruk
Olałam pytające spojrzenia innych i skierowałam się do mojej nowej koleżanki
-To gramy?-Zapytałam na co wszyscy zgodnie kiwnęli głowami.
1 Mamy nową okładkę <3
3 Nie chce mi się pisać notki więc powiem tylko że nie długo zacznie się coś dziać.
ZAPAMIĘTAĆ!
to że ta historia jest taka poplątana to wina Soni anie moja!
CZYTASZ
Zagubiona Alfa
WerewolfSiema! Jestem Sonia... I jestem wilkołakiem. No co? Nie wierzysz? Pewnie teraz myślisz, że zwariowałam, ale wcale tak nie jest. Nasza rasa ma wiele tradycji. Na przykład dorosłe samice alfy są sprzedawane do watahy innego wilkołaka. To troche pokrę...