Jestem. Lecz źle się tutaj czuje.
Chcę odejść lecz, ma dusza się buntuje.
Leżę na łóżku. Tak SWOIM łóżku. To kompletnie nie ma sensu ale wróciłam do domu. Dziewczynę która tu było po prostu wywaliłam za drzwi. Moja matka dobija się do mnie cały dzień. Jest wściekła.
Aaron natomiast czeka aż sama wrócę. Powiedział, że da mi cztery dni. Potem po mnie przyjdzie i siłą stąd zabierze. 32 godziny. 1920 minut. 115200 sekund.
Dokładnie tyle już tutaj jestem.
Nic nie jadłam.
Muszę wyjść po jedzenie.
Zwlekłam się z różowej pościeli i postawiłam stopy na beżowym miękkim dywaniku.
Nie ma pojęcia kto był na tyle głupi by tak przemeblować ten pokój.
Ale mówi się tródno. Ostrożnie przekręciłam kluczyk w drzwiach i zacisnęłam klamkę.
Był już późny wieczór i miałam nadzieję, że matka poszła spać.
Ale przecież nie mogło być idealnie prawda?
Z toalety wyszła moja "siostra"... chyba
-Um... Hej?-Szepnęła do mnie i delikatnie się uśmiechnęła.
Przygryzłam mogno obolałą wargę i minęłam ją szerokim łukiem.
Ale cóż... Życie jest nie sprawiedliwe. Dziewczyna poszła za mną.
Gdy weszłam do kuchni otworzyłam drzwiczki lodówki i wyjęłam z niej steki które następnie włożyłam do mikrofalówki.
Kiedy odwróciłam się by zająć miejsce przy stole zatrzymałam się i wzięłam głęboki oddech.
-Ty jeszcze tu jesteś?-Warknęłam i usiadłam na przeciwko dziewczyny-Dobra mów czego chcesz-Prychnęłam i potparłam głowę na dłoni.
-Powiem w prost-Popatrzyła mi odważnie w oczy i zaczęła swoją przemowę-Jesteś egoistyczną idiotką, którą obchodzi tylko to co dla niej będzie najlepsze-Powiedziała na jednym wdechu i spojrzeniem rzóciła mi wyzwanie.
-Skarbie daruj sobie-Warknęłam na nią by nie dać po sobie poznać jak bardo uraziły mnie jej słowa.
-Nie udawaj, że nie wiesz o co mi chodzi. Po za tym ten twój Aaron to niezłe ciasteczko-Mruknęła rozmażona.
Miałam dość. Wstałam z hukiem i pokazałam swoje kły warcząc na nią.
Zdziwiłam się niesamowicie kiedy ona zrobiła to samo.
-Czy ty jesteś...-Zaczęłam
-Wilkołakiem?-Wyśmiała mnie-Tak a myślałaś, że jesteś jedyną wilczycą alfa na świecie? Skarbie nie mogę się doczekać kiedy dołączę to waszej watahy jako twoja alfa-Oblizała usta i wyszła.
Długo stałam ja wryta,kiedy udało mi się ocknąć wybiegłam z domu. Musiałam znaleść Aarona.
---
Hej wam! Powracam po długiej przerwie z krótkim rozdziałem :( przepraszam was za to że ta część ma tylko 340 słów.
Ale uwaga.... z okazji 10000 wejść
Jeśli pod tym rozdziałem będzie 50 gwiazdek
następny będzie miał 2000 słów!
Sama nie wieże że to robie :P
Koffam was! Do zobaczenia niedługo... (chyba)
Ps. Przepraszam za błędy ale wattpad przestał mi je podkreślać a ja mam z tym problemy :(
CZYTASZ
Zagubiona Alfa
WerewolfSiema! Jestem Sonia... I jestem wilkołakiem. No co? Nie wierzysz? Pewnie teraz myślisz, że zwariowałam, ale wcale tak nie jest. Nasza rasa ma wiele tradycji. Na przykład dorosłe samice alfy są sprzedawane do watahy innego wilkołaka. To troche pokrę...