Część 29

5.1K 397 18
                                    


-Nie uważasz że to dzieje się zbyt szybko?-Zerknęłam z nad laptopa na zdziwionego Rafe

-Chyba nie rozumiem

-Wiesz jestem tutaj od niedawna a moje życie przewróciło się o 180 stopni-Zamyślona spojrzałam na świecący ekran na którym wyświetlone były wszystkie najciekawsze lektury. Szukałam czegoś, by móc oderwać się na chwile od szarej rzeczywistości.

-Przyzwyczaisz się-Puścił do mnie oczko-Jesteś w połowie wilkiem, twoje życie nigdy nie było ani nie będzie normalne

-A ty jak się dowiedziałeś?-W odpowiedzi na moje pytanie uniósł wysoko prawą brew-Kto powiedział ci o twojej drugiej naturze?

-Nie pamiętam-Odwrócił wzrok i zajął się porządkowaniem swoich ubrań

-Czegoś takiego nie można zapomnieć...-Powiedziałam lecz on nie zareagował, stwierdziłam więc że nie będę drążyć

-Wychodzę dziś biegać, chcesz iść?-Jego pytanie totalnie mnie zaskoczyło ponieważ... Po co mu ja?

-Emm, pewnie-skinęłam zaciekawiona głową a w zamian dostałam piękny szeroki uśmiech

-No to się zbieraj-Zapiął torbę której wcześniej nie zauważyłam i ruszył do wyjścia

-Ale, że teraz?-Otworzyłam szerzej oczy

-A po co marnować czas?

Szybko pobiegłam do siebie i zrzuciłam nie potrzebne ubrania po chwili doganiając chłopaka.

-Nie przemienisz się?-Zapytałam zdziwiona

-Nie dziś-Zachichotał-Ale jeśli ty chcesz to nie widzę problemu, chociaż wolałbym mieć towarzysza do rozmowy

Ruszyliśmy w stronę lasu

-No okey-Posłałam mu słaby uśmiech

Jedno drzewo, drugie drzewo...

Jeden oddech, pięć oddechów...

I... Kolka...

Dysząc biegłam co raz wolniej

-Ile jeszcze?-Przystanęłam

-Dopiero dziesięć minut-prychnął rozbawiony-Widzę że nie masz za dobrej formy

Podszedł bliżej ale nie zwróciłam na to uwagi

-Wracamy?-Wzięłam głęboki oddech i wyprostowałam się

Był jeszcze bliżej...

Zdecydowanie za blisko...

-Po co?-Chwycił mnie i przyciągnął do siebie 

Jego usta były milimetry od moich...

Już prawie...

Otworzyłam oczy i odskoczyłam jak oparzona kiedy zrozumiałam co się dzieje

-Przepraszam... Ja... Aaron...-Próbowałam mu wytłumaczyć ale z moich ust nie wydobyło się nic sensownego

-W porządku-Warknął chłodno i odwrócił się ode mnie

Jednak dostrzegłam to czego tak bardzo się bałam...

W jego oczach był ból...


---

Sorry misie że taki beznadziejny rozdzialik ale ostatnio nic mi nie wychodzi :/ 

Dedyk dla gosia42 której dziękuję za wspaniały komentarz 

Zapraszam was na moje nowe opowiadanie: Nowe oblicze bólu

Jest dla osób które lubią smutne i poważne klimaty (może trochę romansu) znajdziecie je na moim profilu 

dzięki że jesteście ze mną :* 

Zagubiona AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz