13

1.1K 53 1
                                    

Zacisnąłem pieści.
- głupia dziwka!- powiedziałem wściekły.
Szybko opuściłem posesje domu , wsadziłem rece do kieszeni i szybkim krokiem poszedłem w stronę mojego ulubionego klubu.
Telefon zaczął wibrować w mojej kieszeni.
Riker.
- kurwa! Nie teraz! - krzyknąłem na telefon i przycisnąłem czerwona słuchawkę.
Wszedłem do środka i ogoszyla mnie głośna muzyka.
- Ross! - krzyknęła jakaś dziewczyna. - myślałam ze nigdy nie wrócisz.
Podszedłem  do niej.
- idziemy - powiedziałem ostro.
- gdzie ? - zapytała zmieszana brunetka.
- do mnie. - powiedziałem , a na twarzy dziewczyny pojawił sie usmiech.

Bianca POV

- co ty robisz? - zapytałam zmieszana- wiem ze sie nie lubicie , ale że aż tak?
- posłuchaj mnie Bianca..- Powuedziala i złapała mnie za ramiona- to. Nie . Jest. Chłopak. Dla. Ciebie. - powiedziała dobitnie.
Zasmialam sie.
- my tylko robimy prace domowa na angielski. - odparłam.
- on to wykorzysta. Błagam cie uważaj- powiedziała Jude zrozpaczona
- spokojnie - powiedziałam i poklepałam ja po ramieniu.
W oczach blondynki pojawiły sie łzy.
- hej. Co sie dzieje? - zapytałam patrząc na nią.
Jude ujęła moja twarz w dłonie i przyłożyła swoje wargi do moich.
Tego to juz kompletnie sie nie spodziewałam. Zupełnie nie przeszkadza ze jest lesbijką... Ale ja nie jestem, wiec dlaczego to robi?
- przepraszam- powiedziała patrząc mi w oczy.
Nie odpowiedziałam.
- nic od ciebie nie oczekuje.. Po prostu musiałam to zrobić . - powiedziała kręcąc głową.
- spoko.. - odparłam po chwili.
- czy to zmienia cos w naszej przyjaźni? - zapytała cicho.
- nie. No co ty.. Wszystko ok.. Tylko po prostu nie spodziewałam sie tego - wytłumaczyłam.



- wstawaj- powiedziałam ledwo żywa do Jude która spała obok.
- nie ma mowy. Jest za wczesnie- wybełkotała.
- przypominam ci ze jest piątek i musimy iść do szkoły. - odpowiedziałam i zciagnelam z niej kołdrę.
- wstawaj- powiedziałam po raz ostatni.


- obejrzenie wszystkich sezonów tego serialu było złym pomysłem. - powiedziała Jude wchodząc do szkoły w okularach przeciwsłonecznych bo jej oczy były strasznie podkrążone.
- zgadzam sie - odparłam przecierając twarz dłonią. Dobrze ze chociaz ja wyglądam jak człowiek.

Dzisiaj miałam dodatkowe zajęcia z wychowania fizycznego.
- Bianca - powiedział trener kiedy zajęcia sie skończyły a ja juz miałam wyjsć z sali.
- tak ?- zapytałam odwracając sie.
- jestes jedną z najlepszych uczennic w biegach krótko dystansowych. - powiedział mężczyzna.
- może chciałabyś pojechać na zawody i reprezentować naszą szkole?
- wow. Tak! Oczywiscie, to dla mnie duże wyruznienie- powiedziałam szczerze.
Trener wyjaśnił mi wszystko na temat zawodów. Rozmawialiśmy dobre 15 minut.  Kiedy weszłam do szatni nikogo tam nie było. Uznałam ze wezmę prysznic. Rozebrałam sie i owinelam ręcznikiem. Weszłam pomiędzy dwie wykafelkowane ścianki i zasunelam zasłonę prysznicową. Odwiedziłam ręcznik i puściłam ciepła wodę, która spłynęła mi po ciele.

Ross POV
Szukam jej po całej szkole. Nigdzie jej kurwa nie ma.
Wpadam na sale gimnastyczną. Pusta.
Ostatnia szansą jest szatnia. Wbiegłam na gore po schodach i otwieram drzwi od szatni dziewczyn. Nikogo tam nie ma ale, na podłodze lezy plecak Bianki , a ja słyszę szum wody. Jest tu i bierze prysznic. Mam kurewskie szczęście. Podchodzę do ściany z prysznicami. Sama myśl o tym że stoi tam naga tak strasznie mnie nakręca.
Ręce mnie świerzbią żeby zerwać tą pieprzoną zasłonkę , żeby móc sie na nią napatrzeć. Wkoncu opanowuje sie troche, przechodzę do części gdzie znajdują sie szawki i siadam na ławeczce. Jestem zniecierpliwiony. Chce zeby juz wyszła.

Bianca POV
Wychodze z podprysznica owinięta ręcznikiem i rozpuszczam włosy, ktore związane były w niedbały kok. Poszłam do mojej szawki i stanęłam jak wryta.
Serce mi staneło i zapomniałam języka z buzi.
- co ty tu do cholery robisz? - zapytałam .
Chłopak wstał i przyparł mnie do ściany.
- co ci powiedziała? - zapytał zły.
- kto? - zapytałam zdziwiona.
- Jude!
- ze mam sie od ciebie trzymać z daleka. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

Ross POV:
Ulżyło mi ze Jude nie powiedziała jej dlaczego naprawde mnie nienawidzi. Po części zeszła ze mnie złość i została chęć zeby pocałować te pełne czerwone usta Bianki.
Dziewczyna z trudem trzymała sie na nogach , jej policzki zrobiły sie czerwone , a ciało lekko sie trzęsło.
Co sie dzieje? Położyłem dłoń na jej biodrze, a ona jekla cicho i odwróciła głowę myśląc ze nie zauważę.
Kurwa, mój dotyk na nią działa.
Wsunąłem noge powiedzy jej uda.
Otarła sie o moje spodnie swoją kobiecością.
- Ross.. - wykrztusila.
Wpatrywałem sie w nią, a moja prawa ręka powędrowała pod jej pierś.
Tak cholernie chciałem sciągnąć z niej ten ręcznik.
Moje dłonie tym razem powędrowały na jej pośladki. Uniosłem ja lekko do góry, a brunetka oplotła nogi wokół moich bioder. Bianka odchylała głowę do tylu. Nie wierze w to. Chce żebym ją pocałował. Trzymając mocno dziewczynę w tali, zacząłem całował ka po szyji. Złapała mnie za szyje i wplotła swoje palce w moje włosy.
- miałam sie trzymać z daleka. - powiedziała dziewczyna z trudem.
Oderwałem sie od jej szyji i spojrzałem jej w oczy.
- powinnaś - powiedziałem ostro, postawiłem ja na ziemie i wyszłam trzaskając drzwiami

Bad Boys Never Change | Ross Lynch |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz