Harry
Idąc z parkingu w kierunku akademika zastanawiałem się jak będzie wyglądał ten rok. Mimo wszystko miałem nadzieje, że nie będzie gorszy poprzedniego, a może nawet lepszy?
- Witamy Haroldzie - Usłyszałem nad sobą dobrze znany mi głos i stanąłem w miejscu. Zadarłem głowę i zobaczyłem Liam'a, który popalał papierosa.
- Cześć Payne - Przywitałem się - Kto wyciągnął najkrótszą słomkę? - dodałem. Odkąd zaczęliśmy chodzić na studia zawsze przed tą przemową White'a, czy jakkolwiek to się zwało ciągnęliśmy słomki. W tym roku mnie to ominęło, więc byłem ciekaw, który musiał słuchać tego gadania bez większego sensu.
- Louis - Odpowiedział - Razem z Horan'em już na ciebie czekają - dodał wskazując na budynek. Przytaknąłem twierdząco głową i wszedłem do środka. Pokonałem całą długość korytarza w dosyć szybkim tempie i wbiegłem schodami na pierwsze piętro. Odnalazłem pokój, który dzieliłem z Tomlinson'em przez ostatnie kilka lat i wszedłem do środka nie wysilając się, żeby zapukać.
- Cześć - Przywitałem się zatrzaskując za sobą drzwi. Louis podniósł się na łokciach, a Niall wystawił głowę zza ściany, ciekawy, kto narobił wokoło siebie tyle hałasu - Słyszałem, że na Tomlinson'ie spoczął zaszczyt słuchania White'a - dodałem opadając na łóżko obok Irlandczyka.
- Nawet mnie nie denerwuj - Przewrócił oczami i zaciągnął się dymem papierosowym. Nie fatygował się, żeby wyjść na zewnątrz tak jak Payne. W tym gronie jedyną osobą, jaka nie paliła był Horan. Brzydził się tego, a ja po części go rozumiałem. Sam sprzeciwiałem się paleniu, ale pewne rzeczy się pozmieniały i już tak nie jest - Jego już chyba do reszty popieprzyło - dodał
- Dlaczego? - Zmarszczyłem brwi odpalając jednego z leżących na szafce nocnej papierosów.
- W ramach projektu studenckiego, czy cokolwiek to jest mamy nagrać krótkometrażowy film w kilkuosobowych grupach. Zgadnij, kto nam się trafił - Wytłumaczył, a mnie na moment zatkało. Rozumiem, że może miało nam się to przydać na przyszłość, nauczyć swobodnego czucia się przed kamerą, ale po co od razu takie przedstawienie.
- Kto? - Zapytałem, znając życie pewnie jakaś banda nerdów, czy coś w tym stylu.
- Zack i jego przyjaciółki - Tomlinson przewrócił oczami, a ja zmarszczyłem brwi.
- Ten gej? - Horan wtrącił się do rozmowy.
- Tak, ten gej - Odpowiedział Louis jednocześnie wzdychając cicho
- Na waszym miejscu bym się cieszył, oglądałem jego filmiki. Są całkiem dobre i gdy okaże się, że naprawdę jesteśmy z nim w grupie, to najważniejsze mamy z głowy - Zaczął Horan.
- Niall dobrze gada, Lou - Poparłem Irlandczyka - Jeśli to rzeczywiście Connor, to nie trzeba się będzie martwić o reżysera - przy ostatnim słowie zrobiłem cudzysłów z palców.
- Styles, słyszałeś już może kiedyś nazwisko Thomson? - Zapytał Tomlinson z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
- O co ci chodzi? - Zapytałem
- Tylko się pytam - Wzruszył ramionami.
- Tak, słyszałem. A dlaczego pytasz? - Odwróciłem głowę w jego stronę, chcąc dostać odpowiedź.
- Daisy Thomson i Samantha Davies są przyjaciółkami Zack'a i to one zamykają naszą grupę. Z tego, co pamiętam próbowałeś zakręcić się wokół Thomson, ale cię spławiła. Była pierwszą dziewczyną, która ci odmówiła - Zaczął szatyn, a ja przewróciłem oczami.
- To było dawno temu - Mruknąłem - Ale skoro jesteśmy razem w grupie, to byłbym głupcem, gdybym tego nie wykorzystał - dodałem, a moje usta wykrzywiły się w chytrym uśmiechu.
***
Siedziałem na jednej z kanap znajdujących się w bractwie i starałem się skupić na rozmowie, która toczyła się pomiędzy Payne'em, a Horan'em, ale dziewczyny tańczące na parkiecie skutecznie mi to uniemożliwiały. Gdyby nie to, że pojawił się Tomlinson z tacką na której ustawione były kieliszki i butelka wódki prawdopodobnie zostawiłbym tę dwójkę i dołączył się do tej blondynki.
- Panowie, trzeba oblać ten zaczynający się rok - Louis rozlał alkohol do kieliszków i uniósł swój do góry - Oby był lepszy, bo jak na razie to zaczął się dosyć chujowo - dodał
- Za lepszy rok - Podsumował Horan, po czym alkohol zniknął w naszych gardłach.
~*~
Więc poznałyście Harry'ego >.> Co o nim sądzicie? xD
CZYTASZ
actress • styles
Fanfiction❝miłość jest jak bańka mydlana: gdy pęknie, drugi raz taka sama nie powstanie - lecz nowa będzie jeszcze piękniejsza.❞ ~*~ [zakończone ✔] © text, cover and trailer by xrainbow_007x (2015/16)