✗ 08

2.1K 127 2
                                    


- Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! - Głos Zack'a po raz kolejny dociera do moich uszu, przez, co odwracam się ku jego źródłu i zakładam dłonie na biodra. O co mu znowu chodzi?

- Co jest? - Pyta Styles i jednocześnie mierzy szatyna wzrokiem.

- Ma to wyglądać realistyczne, tak? Jasne, że tak, ale to wygląda jak typowa ustawiona akcja z showbiznesu! Do cholery jasnej wczujcie się, bo ani jedno ani drugie nie jest Seleną Gomez i Justin'em, okey? Nie grajcie tego, że po raz kolejny do siebie wróciliście i kochacie się na wieki wieków - Mówiąc swój monolog Zack żwawo gestykulował dłońmi chcąc przemówić nam do rozsądku. Tylko, że to nie było łatwe. Ja nie potrafiłam się wczuć, zagrać tego, jak nas tego uczono. Nie potrafiłam. Wszyscy powinniśmy wiedzieć, jaki był tego powód.

- Nie wychodzi, bo nikt z nas nie zna na tyle dobrze drugiej osoby, żeby przed kamerą wyglądało to na tyle realistycznie na ile ma wyglądać - Zasugerował Liam zwracając tym samym uwagę Zack'a na siebie.

- Co? - O'Connor zmarszczył brwi i popatrzył się na Payne'a pytająco. Ten przewrócił oczami, a następnie westchnął cicho i dopiero wtedy zaczął mówić:

- Chodzi mi o to, że wy nie znacie nas, my nie znamy was. Zgadzam się z tobą, że wszystko wygląda zbyt sztucznie, a nawet gorzej i dlatego powinniśmy to zmienić. Jeśli chcemy, żeby pokazali to po rozdaniu dyplomów, to naprawdę musimy się postarać - Liam również gestykulował dłońmi przy swojej wypowiedzi, ale robił to o wiele spokojniej niż Zack, a przede wszystkim nie unosił się tak jak O'Connor.

- Masz rację - Przyznał po chwili, a ja już mogłam obstawiać, co będziemy robić razem. Spojrzałam błagająco na Sam, żeby jakoś temu zapobiegła. Ona tylko wzruszyła ramionami i westchnęła ciężko. Wiedziałam, że nie mam, co na nią liczyć. Jak Zack się na coś uprze, to tak niestety będzie, a ani ja, ani tym bardziej Sam nie miałyśmy na to wpływu.

- Czy ty coś sugerujesz, Payne? - Do rozmowy wtrącił się Louis, który do tej pory miał wszystko i wszystkich gdzieś, i siedział z nosem w telefonie.

- To, że powinniśmy się poznać i przyłożyć do tego projektu, głąbie - Rzucił Liam, a Louis prychnął.

- Nie ma mowy - Stwierdził Tomlinson i po raz kolejny prychnął - Nie będę spędzał z nimi dodatkowego czasu - dodał

- Nikt cię o to nie prosi - Liam przewrócił oczami, a potem pokręcił głową zrezygnowany głupotą przyjaciela. Jeśli miałabym wybierać, po której stronie mam stanąć, to mimo wszystko wybrałabym stronę Louis'a. Ma rację, nie powinniśmy spędzać ze sobą dodatkowego czasu, bo różnie może się to skończyć, ale z drugiej jednak strony, nie ruszymy się z miejsca i wszystko będzie wyglądać, tak jak Payne już wspominał, czyli zbyt sztucznie.

- Lou, co ci szkodzi? - Zapytał Horan - Może być fajnie, a ty jak zwykle szukasz dziury w całym - dodał

- Czy ty siebie słyszysz, Horan? Czy ty siebie słyszysz? - Tomlinson przekierował swoją złość na Irlandczyka, a ten najwidoczniej był już przyzwyczajony do takiej sytuacji, bo nie zareagował.

- Słyszę, ale mówię prawdę - Odpowiedział po chwili - Reszta jest tego samego zdania - dodał wskazując na Styles'a, któremu było wszystko jedno, Zack'a, Samanthy i mnie.

- Jeśli to ma nam pomóc, to w ostateczności mogę się na to zgodzić - Mruknęła Davies, a ja wiedziałam, że znajduje się na przegranej pozycji. Naprawdę tego nie chciałam, ale zgadzając się na to wybieram mniejsze zło. Przynajmniej nie będę musiała wysłuchiwać narzekań, że to przeze mnie wygląda to tak sztucznie.

***

- Nie chce mi się wierzyć, że dałyśmy się na to namówić - Podsumowała Samantha, gdy wracałyśmy do pokoju późnym wieczorem - Zimna woda, zero słońca i te obleśne komary. Nie tak wymarzyłam sobie ten weekend - dodała

- Ja też nie - Przyznałam - Najchętniej zostałabym tutaj i nigdzie nie wyjeżdżała, ale Liam ma rację. Nie możemy tego tak dalej ciągnąć, bo naprawdę wyjdzie zbyt sztucznie - dodałam

- Muszę kupić spray przeciw komarom - Mruknęła blondynka. Roześmiałam się cicho przypominając sobie, że blondynka nienawidziła wszystkich, ale to wszystkich insektów i mogłam sobie tylko wyobrażać jak będzie się czuć w ich naturalnym środowisku.

~*~

Hejka! Chce was bardzo przeprosić za to, że w zeszłym tygodniu nie było rozdziału, ale po prostu nie miałam ani ochoty, ani siły, żeby go napisać. Ten jest chyba najgorszym, jaki napisałam, ale nie chciałam was zostawiać bez niczego >< 

Dziękuje za 1k wyświetleń 

All the love, Red xx

actress • stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz