✗ 54

1.6K 97 8
                                    

epilog dedykuje wam wszystkim, ily 

~*~

Chwiejnym krokiem wracałam z dyplomem w ręku do swoich przyjaciół. Nie wierzyłam, w to co się działo. Ukończyłam studia i to z wyróżnieniem! Miałam ochotę się rozpłakać, ale wiedziałam, że to nie jest właściwe miejsce i czas. Byłam z siebie dumna. Pracowałam na to przez te wszystkie lata i nareszcie mogę nazywać się aktorką. Usiadłam obok Harry'ego, który miał już swój dyplom, a Louis kierował się do naszego rektora, aby odebrać swój. Przytuliłam bruneta, aby podzielić się z nim swoją radością, a potem pisnęłam cicho razem z Sam, to było zbyt piękne, aby było prawdziwe.

- Styles, styles! - krzyknął Louis, wracając do nas.

- Pijemy! - odkrzyknął mój chłopak, przez co zaśmiałam się cicho. Miałam nadzieje, że spotkam się kiedyś z którymś z nich na jednym ekranie. 

- Jestem z nas dumny. - powiedział Zack, odwracając się na swoim krzesełku do nas.

- Ja też. - zgodziłam się, przebierając z ekscytacji nogami. Toga nieco mnie spowalniała, ale akurat to był najmniejszy problem. - Mam nadzieje, że to nasz film pokażą.

- Więc się przymknij i patrz. - mruknęła Sam, ściskając moją dłoń. Odwróciłam głowę w kierunku profesorów, dziekana i rektora, trzymając jednocześnie kciuki za naszą grupę. Na płótnie, które rozwieszono tutaj specjalnie na tę okazję, najpierw wyświetliło się to słynne odliczanie, a potem ujrzeliśmy tytuł naszej krótkometrażówki.

- AAA!!! - Zack wyskoczył w górę z radości, a potem rozpłakał się, podobnie jak ja. Podwójny sukces. 

- Będziemy trzeźwieć przez najbliższy miesiąc. - powiedział Liam, przyciskając nas wszystkich do siebie z radości. - Brawo Zack! - krzyknął, gdy ten oddychał głęboko, przeczesując palcami włosy, starając się uwierzyć w rzeczywistość. 

- Weźcie mnie uszczypcie, bo to chyba nie jest prawda. - powiedział po chwili, gdy Tomlinson dla zabawy poczochrał mu włosy. 

- To prawda, idioto! - krzyknęłam, co chyba do niego dotarło, bo nareszcie był w stanie pójść i przyjąć gratulacje. 

- Muszę się napić, daj mi to. - powiedziała Sam, gdy Louis wyjął jakimś cudem piersiówkę z wewnętrznej kieszeni marynarki. Pokręciłam głową, a potem oparłam ją na ramieniu Harry'ego, którym mnie objął. 

- I pomyśleć, że ten film mógł mieć zupełnie inny finał. - powiedziałam, patrząc się na niego. - Kocham cię, Harry.

- Mógł, ale nie musiał. - pocałował moje czoło, a potem usta. - Ja ciebie też, Daisy. 

KONIEC

~*~

w taki sposób kończymy actress, podsumowanie i podziękowania pojawią się około 15.00 x

actress • stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz