6

303 36 7
                                    

Jadąc do Cat czułam się bezsilna. Nie dość, że mama leży nieprzytomna w szpitalu to jeszcze Clary coś namieszała..
Wjeżdżając na parking pod domem mojej przyjaciółki, zobaczyłam samochód Dylana. Odruchowo serce zabiło mi szybciej, dłonie zaczęły się trząść. Bałam się, iż przez tę głupią sukę on nie będzie chciał więcej ze mną rozmawiać.
Po zaparkowaniu ruszyłam w stronę drzwi Cat. Przyjaciółka od razu rzuciła mi się na szyje.
-Tak mi przykro, Misiu! Mówiłam, żebyś wcześniej na niego doniosła!
-Cat, ja wiem, ale.. Jak miałam na niego donieść? Mama by sie jeszcze bardziej załamała, a ja.. -zaczęłam płakać. Dziewczyna momentalnie przyciągnęła mnie bliżej siebie puszczając dopiero wtedy, gdy przestałam się mazać. Kiedy się od niej oderwałam, zobaczyłam w jej oczach łzy.
-Ktoś chciał z tobą pomówić -powiedziała po chwili wskazując na Dylana.
-Um.. Hej -powiedziałam ocierając łzy.
-Hej -odezwał się cicho.
-O czym chciałeś pogadać?
-O tym co Clary mi powiedziała o tobie.
-Uhm, to będzie ciekawe. Cat, zostawisz nas samych?
-Jasne, Misiu. Jakby co, krzycz -przytuliła mnie i wyszła.
-Więc, co ci powiedziała?
-Stwierdziła, że założyłaś się z nimi, iż mnie w sobie rozkochasz, a potem porzucisz.. Innymi słowy, złamiesz mi serce.
-A-ale sucz.. -wymruczałam.- Znaczy, ee.. To nie prawda, Dylan. Kiedy miałabym się założyć, skoro od razu mi się spodobałeś?
-Mówisz serio?
-Mówię serio.. -mruknęłam spuszczając wzrok i opadając na kanapę.- Clary mnie nienawidzi. Od zawsze.. Od początku miała do mnie jakiś problem. Nawet nie wiem o co jej chodzi.
-Może poprostu jest zazdrosna -powiedział Dylan siadając obok mnie.- No wiesz, nie każdy może być tobą, a nie są..
-Nikt nie wie jak to jest być mną, wiesz? Nikt poza Cat nie wie co mnie dręczy i jak bardzo chciałabym być kim innym..
-Czy to co teraz mówisz.. Ma związek z twoją sytuacją w domu? -spytał niepewnie.
-Ty wiesz?
-Nie. Znaczy.. Nie dokońca. Cat powiedziała, że coś jest nie tak, ale nie chciała mi mówić nic dokładniej..
-Chcesz wiedzieć? -podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy.- Chcesz wiedzieć, że mój ojciec bije moją matke? Że jak byłam młodsza, cięłam się, bo nikogo nie miałam? Że tak naprawdę praktycznie całe moje życie udaje uśmiechniętą dziewczynę z dobrego domu? -wtedy się popłakałam, a Dylan przytulił mnie do siebie.
-Nie płacz, Ev. Masz Cat, i teraz już mnie też. Nigdy cię nie zostawię. Będę przy tobie zawsze -mówiąc to wziął mnie na kolana i przytulił do swojej klatki piersiowej.
Teraz czekał, aż się uspokoję całując raz po raz moje włosy.
-Już ci lepiej, Ev?
-Tak, dziękuję -powiedziałam schodząc z kolan chłopaka.
-Ale tulić się mogłaś -powiedział z uśmiechem.
-Zaraz, muszę to ogarnąć -powiedziałam wskazując na swoją twarz i uśmiechając się.
Idąc do łazienki myślałam o tym, że chyba jednak moje życie ma jakiś sens. W końcu mam przyjaciółkę. I chłopaka, który.. W sumie nie wiem czy Dylan jest moim chłopakiem, ale go lubie. Nawet bardziej niż lubię..
W łazience obmyłam twarz zimną wodą i wytarłam ręcznikiem. Wychodząc z pomieszczenia spotkałam Cat schodzącą po schodach.
-Już ci lepiej, Misiu? -spytała.
-Tak -odpowiedziałam z uśmiechem. Chciałam dodać coś jeszcze, ale zadzwoniła Elena.
-Evie, kochanie. Twoja mama się obudziła.
-Już jadę, Elen!
Byłam taka szczęśliwa, że mama się obudziła.. Szybko opowiedziałam przyjaciołom o co chodzi i oznajmiłam, iż jadę do szpitala. Humor dopisywał mi calą drogę, aż do momentu, gdy zobaczyłam samochód ojca pod budynkiem..


Evie || D.O.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz