Adrian Malin wszedł do sali. Tam już czekała jego klasa. Na pierwszy rzut oka zauważył, że nie ma Menmy. Oczywiście, że wie, dlaczego. Zapewne wszyscy mieszkańcy wioski plotkuje na jego temat. Stanął przed biurkiem i zawołał:
- Dzień dobry klaso! Dzisiaj będzie bardzo ciekawa lekcja.
Dalia podniosła rękę, po czym zapytała:
- A o czym będzie?
- O historii wiosek.
Każdy westchnął. Niewiele osób interesowało historia. Nauczyciel ignorując naburzliwość uczniów, zaczął pisać temat na tablicy.
- Hej! Dalia! - odwrócił się do niej Filip. - Przypadkiem nie widziałaś we wiosce Menmy?
- Nie. Słyszałam, że podobno spadł ze wzgórza, ale nie wiem czy to prawda.
Ciemnowłosa dziewczyna z przedostatniej ławki, przez przypadek podsłuchała konwersację. Pamiętała to imię. Także była świadkiem tego zdarzenia.
Adrian obrócił się nagle w kierunku klasy. Wziął dziennik i zaczął sprawdzać obecność.
- Dzisiaj nie ma tylko Menmy? - powiedział wprost, by mieć więcej czasu na lekcję.
Każdy przytaknął i na dodatek zaczęli obracać się na wszystkie strony, szukając innych nieobecnych osób.
Nina usłyszawszy to, wstrzymała powietrze. Nie mogła uwierzyć w te słowa. Tamten chłopak, którego spotkała na południowej górze, chodził razem z nim do jednej klasy. Siedziała nieprzytomna. Nagle dalsze zdania nauczyciela, obudziły ją od zamyślenia i pozwoliły jej swobodnie oddychać.
- Na początek powiem, że na świecie istnieją tylko cztery wioski.
Każdy zaczął wokół siebie szeptać:
- Tylko cztery?
- To niemożliwe!
- Ten świat na serio jest aż taki mały?
Mężczyzna się zaśmiał.
- Zapewne jak wiecie, nasza wioska jest ogromna. Ale powiem wam jeszcze, że jest najmniejsza z tych czterech.
Dalia znowu podniosła rękę.
- Proszę pana! A te wioski mają jakąś szczególną nazwę?
- No... Ta nazywa się Wioska Żywiołu Ognia...
- Ale nie o to chodzi! - przerwała mu dziewczyna. - Bo wiem, że jest Wioska Żywiołu Ognia, Wody, Wiatru i Ziemi. Ale czy mają one jakieś szczególne nazwy?
- No... to są te nazwy. - podrapał się po głowie.
- A dlaczego akurat tak je nazwano? - kontynuowała.
- To zależy od mocy jaką posiadają poszczególne wioski. - westchnął.
- Mocy? - powtórzył Filip. - To znaczy, że mogę na przykład przywołać ogień, albo coś w tym rodzaju?
- Można tak powiedzieć, ale teraz nie możecie jej używać.
- Dlaczego? - zawołali chórem.
- Ponieważ dawca tej mocy jeszcze jej nie przebudził.
- Dawca? - zapytała się Dalia. - Kto to?
- Emm... jakby to wam powiedzieć... W teraźniejszości urodziło się czworo osób, posiadające każde inną moc... powiedzmy, że się urodziło dziecko z mocą wiatru. Kiedy się urodził, powstała wtedy wioska koło tego miejsca narodzin. Wybiera się także Lorda... wracając do tematu, te nowo narodzone dziecko z mocą, to jest ten dawca. Po przebudzeniu mocy, każdy mieszkaniec wioski automatycznie dostaje jej odrobinę. Pierwsze przebudzenie może okazać się tragiczne, ponieważ wtedy uwalnia się ogromna ilość mocy. To zwykle kończy się śmiercią. Dawca posiada tę moc od urodzenia, więc nic mu nie grozi.
- A kto jest dawcą mocy ognia? - znowu Dalia podniosła dłoń.
- Tego akurat powiedzieć nie mogę, z powodu rozkazu Lorda. Ale powiem wam jeszcze jedno. Najwcześniej powstała Wioska Żywiołu Wiatru. Jej dawca ma ukończone czterdzieści dwa lata. Mimo to, nasza wioska powstała najpóźniej.
Po chwili zadzwonił dzwonek na przerwę. Dzieci od razu wybiegły na korytarz, po czym nauczyciel westchnął. Wyszedł razem z nimi, a następnie zaczął dyżurować otoczenie wokół niego.
CZYTASZ
Moc Ognia
FantasyNa tym świecie istnieją tylko cztery wioski: 'Ognia, 'Ziemi, 'Wiatru i 'Wody. W Wiosce Żywiołu Ziemi ostatnio dzieją się dziwne rzeczy. Wszystko stoi w płomieniach. Ich Lord uważa, że to wszystko przez wioskę 'Ognia, gdyż jej dawca jeszcze nie przeb...