Nina razem z Menmą szli prosto przez ciemne miejsce jaskini, nie mając dostępu nawet do najmniejszego promyczka światła. Dziewczyna zaś myślała o tym, jak można byłoby uratować swego przyjaciela. W celu pomocniczym przypominała sobie historię Kornelii. Wierzyła jej i zastanawiała się za razem nad jej opowieścią. Wnet sobie coś przypomniała. Amulet, który ojciec Menmy ściągnął z siebie i przekazał Kornelii umarł, gdyż za późno włożył na jej szyję, mimo iż był bardzo szybki. Nawet prędkość światła nie przebije takiej ogromnej ilości energii. Postanowiła poświęcić się za Menmę, który uratował jej życie na południowej górze.
Nagle jej rozmyślania przerwało uderzenie się o przystającego Menmę przed nią.
- Au! - pisknęła cofając się o krok w tył.
- Cicho! - szepnął chłopak, bojąc się reakcji Satoriego.
- Co się stało?
- Spójrz! - pokazał palcem przed siebie.
Na ścianie były pokazane bardzo słabo widoczne z daleka czerwone płomienie w postaci okręgu. Wewnątrz niego został umieszczony prostokątny czarny przycisk. Menma podszedł, po czym pewnie przyłożył prawą dłoń do niego.
Ściana zaczynała po chwili znikać, gdzie znowu ujrzeli straszną ciemność.
Wszedł do środka, mając nadzieję, że znajdzie w końcu tego "boga oświecenia" i pomoże mu przebudzić jego moc. Nie było powrotu.
Nina zaś trzymała się za jego rękę, nie chcąc się zgubić wewnątrz nicości.
Po pewnym czasie Menma zauważył niedaleko pojedyncze światło, odbijające się krwistym kolorem od świecy. Przed nim stała jakaś postać ukryta w cieniu. Dłonie trzymał pomiędzy nimi, oglądając z uśmiechem płomień. Po chwili spojrzał się w kierunku dzieci. Machnął ręką na znak, aby podeszli bliżej.
Chłopak nie czuł żadnych emocji. Ani szczęścia, iż znalazł Lorika, ani strachu ze względu na prawdopodobny ból lub śmierć Niny, jeśli by chętnie chciała go uratować przed tym cierpieniem po przebudzeniu.
- Jesteś Satori? - rzekł głośno bez zastanowienia.
- Masz racje. - odpowiedział tamten. - Zapewne wiesz po co Satori wysłał tobie wiadomość w formie snu, abyś do niego przyszedł. Chcesz nie czuć strachu, bólu i smutku ze względu na nieokreślony czas przebudzenia swej mocy.
- Tak. Słyszałem, że jesteś bogiem. A jeśli jesteś bogiem, to potrafisz przebudzić mi moc.
- Masz racje. Więc już się robię do roboty. - podszedł do świecy i kiedy miał już zanurzać swoją rękę w ogniu, Nina mu przeszkodziła:
- Poczekaj! Ale jeśli naprawdę jesteś bogiem, powinieneś wiedzieć, kto jest sprawcą niszczenia wioski 'Ziemi.
Tamten zaś się szeroko uśmiechnął, po czym rzekł:
- Masz racje.
- To kto?
- Satori.
Nina usłyszawszy to, cofnęła się o krok. Miała zamiar zaciągnąć chłopaka do wyjścia, ale na próżno. Stał jak wryty.
- Dlaczego? - dodała.
- Ze względu na niego. - wskazał na Menmę. - Cały czas Satori obserwował każdego żywego, jak i martwego. Widział, jak on cierpi z powodu odrzucenia i samotności. Lord Wioski Żywiołu Ziemi jest ojcem Kornelii March, więc to on musiał się poświęcić za swą córkę. Lecz zamiast niego, poświęcił się jego ojciec i to była zemsta za to.
- Ale to nie ma zupełnie żadnego sensu!
Lecz tamten zaczął ją ignorować. Przyłożył dłoń do płomienia, na którym pojawiła się postać Menmy. Nina z przerażeniem patrzyła na rozprzestrzenianie się ognia, zaczynające się od czubka palów aż do łokcia. Szybko Satori dmuchnął, po czym Menma od razu poczuł się dziwnie. Wewnątrz jego ciała robiło się małe ciepełko, zamieniające się w rozgrzerzające piekło. Zaczął krzyczeć całym głosem, a z jego ciała wylatywała aura. Włosy mu szalały odsłaniając czoło, na którym pojawił się kryształ o krztałcie deltoidu, a także w kolorze czerwonym co aura. Dziewczyna musiała działać szybko. Powoli zaczynała ściągać amulet, lecz pewne znajome wołanie jej imienia przerwało jej i odruchowo się odwróciła.
Z zewnątrz biegła Kornelia, a Liza daleko za nią. Kobieta szybkim ruchem oderwała od niej amulet i odepchnęła ją w tył, aby nie znajdowała się w miejscu zagrożenia. Od razu poczuła ogromny przypływ energii. Nie wiedziała dlaczego? W końcu była dawczynią mocy! Teraz to nie mogła o tym myśleć. Podbiegła do chłopaka i włożyła mu na szyję przedmiot. Aura zmniejszyła się do minimum, przy czym Menma zemdlał. Kornelia upadła na plecy, łapiąc się za brzuch, iż czuła, jak jej ciało wypala się od środka. Po chwili zatrzymała się luźno, nie pokazując żadnych oznak życia.
W oczach Niny pojawiły się pojedyncze łzy, które potokiem wylewały się przez policzki i kapając na ziemię wydawały echo rozprzestrzeniające się po całej jaskini.
- Ajajaj. - rzekł z uśmiechem Satori, podchodząc do martwej Kornelii. - Satori chciał więcej zabawy. Jednak ona mu nie pozwoliła. Ajajaj. Chociaż nie będzie przeszkadzała temu chłopcu. - spojrzał na niego. - Chociaż on będzie miał spokój...
***
W wiosce 'Ziemi, Irek próbował wymyślić kolejny plan nad wioską swego starszego brata. Nagle uwagę przykuł mu kolor, na jaki się zmieniał amulet. Znak ziemi stawał się biały, po nadto jego pole szare.
Jurek i Anna otworzyli oczy, czując wewnątrz swobodę, jak i brak mocy. Nigdzie nie mogli wyczuć córki Lorda.
- Niemożliwe... - rzekł Irek przybliżając się bardziej w stronę chłopaka. - Czyżby ona...
Spojrzał na rodzeństwo. Tamto zaś miało przymknięte oczy i głowy spuszczone w dół, wyrażające współczucie.
W oczach Irkach malowały się łzy. Nie mógł uwierzyć, że jego jedyna i ukochana córka zginęła!
- Ale... czcigodny Lordzie... - szepnął Jurek. - Co się teraz stanie z Wioską Żywiołu Ziemi?
Irek odwrócił się w kierunku okna. Przez nie widział szczęśliwych i wesołych mieszkańców z tej wioski.
- Wioska nadal będzie istniała. - mówił. - Ale z mocą już nie. Tak jak i Kornelia. - oczy miał czerwone od łez.
- To co teraz mamy robić? - zapytała Anna.
- Będzie trzeba przerwać ten atak. Zapewne to przez tą wojnę Kornelia zginęła. A za sprawcę, który niszczył naszą wioskę i zabił mą córkę, ja sam znajdę i wyrządzę mu karę.
- Ale jak mamy to przerwać!
Tamten zaś próbował coś wymyślić. Stracili moc, więc nie mogli się z nikim komunikować.
,, Co robić? Co robić!" - myślał.
CZYTASZ
Moc Ognia
FantasyNa tym świecie istnieją tylko cztery wioski: 'Ognia, 'Ziemi, 'Wiatru i 'Wody. W Wiosce Żywiołu Ziemi ostatnio dzieją się dziwne rzeczy. Wszystko stoi w płomieniach. Ich Lord uważa, że to wszystko przez wioskę 'Ognia, gdyż jej dawca jeszcze nie przeb...