Kobieta trzymając się za rękę Menmy przechodziła razem przez główną ulicę. Chłopak z niedowierzaniem wpatrywał się na ogromne ilości budynków. Najwięcej zapewne było szpitali. Jak na Wioskę Żywiołu Wiatru to nic dziwnego. Najbardziej go zastanawiały ubrania mieszkańców. W przeciwieństwie do niego, mieli na sobie jasne ubrania zrobione z bardzo cienkich tkanin, które były miłe w dotyku.
Nagle jego uwagę przykuła duża chusta na czole Lizy.
- Hej! - rzekł. - W ogóle to po co ją nosisz?
Tamta odruchowo zasłoniła mu usta, po czym szybkim ruchem ukryła się przy ślepym zaułku, pomiędzy dwoma budynkami szpitali.
- Hej! Co się dzieje?! - zawołał odrywając jej dłoń z jego ust.
- Nie tak głośno! - szepnęła.
- To powiedz mi o co chodzi!
Po tych słowach rozwiązała chustę, odsłaniając przy czym kryształ o jasnobłękitnym kolorze.
- Ty jesteś dawcą? - zapytał, wpatrując się na znak.
- Tak. - odpowiedziała krótko, a następnie znowu zawiązała białą chustkę na czole. Ta była zrobiona z grubego materiału, więc nie mogła prześwitywać. - Ale nie waż się nikomu o tym mówić.
- A co jest w tym złego?
- Muszę chronić swoją tożsamość, aby mnie nie obserwowano, ponieważ by wtedy odkryli dzień oddawania mocy i by mnie szukali. Niestety rzadko mi się to udaje.
- Hę?
- Po prostu... nikomu nie mów i będzie spokój!
Następnie złapała go za nadgarstek i wyszła z kryjówki.
Udali się do dużego budynku, do którego prowadziły wysokie schody. Zewnętrzna ściana domu była wymalowana na szary błękit. Przez duże okna wlatywało światło słoneczne, przez co dom wydawał się dosyć przyjemny. Z lewej strony znajdował się balkon z białymi cienkimi filarami po bokach i ozdobnymi płotkami. W wewnątrz kołysały jasne firanki, podmuchiwane przez wiatr. Menma na pierwszy rzut oka nie mógł uwierzyć, że będzie tutaj od dzisiaj mieszkał.
Weszli do środka. Tutaj bardziej ekscytująco wyglądało niż z zewnątrz. Po otwarciu drzwi, ujrzeli przed sobą umeblowany szafkami duży przedpokój. Z jednej i z drugiej strony był ustawiony szereg drzwi. Pierwszym z nich była gigantyczna, zadbana kuchnia. Inne prowadziły do różnych pokoi, a w jednym z nich miał mieszkać Menma. Były tam także dwie ogromne łazienki z drogocenną wanną, zlewem i oczywiście toaletą. Prócz tego był salon, pokój gościnny i tak dalej.
Chłopak wbiegł do środka i od razu co zrobił, to zaczął oglądać mieszkanie Lizy. Wszędzie wpatrywał się nawet w najmniejszy szczegół, który był bardzo dla niego ekscytujący.
- Menma! - zawołała Liza, otwierając jedne z drzwi. - Chodź! Pokażę ci twój pokój, w którym będziesz mógł nocować.
Tamten energicznie podbiegł, po czym po wejściu wydawało mu się, że to wszystko, to sen, przez który nie miał ochoty się budzić.
Tapeta była w kolorze złocistym, na której były powieszone różne zdjęcia nieznanych mu osób. Przy kącie stało wielgachne łóżko okryte zielonoczarnym kocem. Na jasnej podłodze był rozłożony dywan o nieskazitelnie miłym dotyku.
Koło łóżka był ustawiony mały stoliczek, a na przeciw - ogromna szafa z książkami, zajmująca dosłownie całą ścianę.
Widok był wspaniały. Menma wskoczył od razu na łóżko i zaczął robić aniołka, ciesząc się swoim losem.
Nastał wieczór. Chłopak przebrany już w nową pidżamę, którą dostał od Lizy, leżał tam nadal, rozmyślając nad ostatnim dniem. Mógł to każdemu przyznać, że był to najdłuższy dzień w historii ludzkości.
Spoglądał na ciemne niebo otulone gwiazdami i księżycem, które ich światło wchodziło przez okno do nowego pokoju Menmy. Zastanawiało go, co się dzieje w jego wiosce. Pierwszy raz w życiu tak bardzo się bał o własną wioskę i jego mieszkańców.
Nagle powieki automatycznie się mu zamknęły z ciągłego wycieńczenia, umożliwiając dziecku regenerację jego siły przez sen.
CZYTASZ
Moc Ognia
FantasyNa tym świecie istnieją tylko cztery wioski: 'Ognia, 'Ziemi, 'Wiatru i 'Wody. W Wiosce Żywiołu Ziemi ostatnio dzieją się dziwne rzeczy. Wszystko stoi w płomieniach. Ich Lord uważa, że to wszystko przez wioskę 'Ognia, gdyż jej dawca jeszcze nie przeb...