- Dobra, dzisiaj musicie ze mną wytrzymać, bo dopiero na jutro mamy powrotne bilety. Możecie spać gdzie chcecie, znacie ten dom. Ja zabarykaduje się w pokoju, nałoże kajdanki i zwiąże się sznurem, abyście mogli spać w spokoju. - w tej chwili na moich rękach pojawiły się kajdanki.
- Martyna, nie wygłupiaj się. Zdejmij te kajdanki. Ja, jestem z Tobą. - na moją stronę podszedł Ed, a ja magicznie zdjęłam kajdanki.
- Fajno mieć taką przyjaciółkę. - uśmiechnął się Matt i również podszedł do mnie. Za chwilę wszyscy byli obok mnie, oprócz Zairy i Steph. Zaira spojrzała na Steph, a potem na mnie. Jej oczy zaczęły błyszczeć. Podeszła do mnie i wtuliła się we mnie.
- Przepraszam. - wyszeptała.
Nie wiedziałam co zrobić, bo nigdy mnie nie przytulano. Wychowywano mnie na bezuczuciową wojowniczkę. Tak się postarali, że nawet nie czułam bólu. Z filmów pamiętam, że taki uścisk się odwzajemnia, więc i tak zrobiłam. Zaira stanęła pomiędzy mną a Eddim, a na środku została Steph.
- Ja.. ja.. ja się Ciebie boję. - przyznała i spuściła głowę. Zrobiło mi się smutno, choć tego nie pokazałam.
- Jeśli chcesz to mogę otworzyć portal, który przeniesie Cię do Twojego domu. - nie chciałam nalegać, aby została. Miała prawo się bać.
- Czy.. mogłabym.. tą książkę co niedawno miał Matt?
- Tak. - machnęłam palcem i w moich rękach pojawiła się księga. - Trzymaj. - podałam jej.
Steph poszła na górę do pokoju i zaczęła czytać księgę.
- To jak? Dalej chcecie spać w jednym pokoju? - zapytałam.
- Pewka! - powiedział Jay, kiedy wszyscy skinęli głowami.
- Salon chyba będzie najlepszy. - stwierdziła Zaira.
- Okay. Odsuncie się. - otwartą dłonią zaczęłam przesuwać meble w pokoju, a następnie wyczarowałam 6 osobnych łóżek i dwie duże, dwuosobowe kanapy. - Może być?
- Ojacie.. - Matt pokręcił głową z niedowierzaniem. - Zajmuje to łóźko! - krzyknął podchodząc do jednego z nich.
* * *
Nim się obejrzeliśmy była już 22. Zaira zasnęła już na kanapie obok Eda. Spali już również Freddie, Luke i Will.
- Oddaje książke. - powiedziała Steph, kiedy zeszła ze schodów. Usiadła niedaleko mnie. - Wiesz.. bałam się Ciebie, bo nic o czarownicach nie wiedziałam. Wydawało mi się, że latacie na miotłach i jesteście całe w pryszczach, tak jak pokazują w bajkach. Ale po przeczytaniu tej księgi, wiem, że to nie prawda. Przepraszam.
- Spoko. Do dzisiaj nawet niewiedzieliście, że ktoś taki istnieje. - uśmiechnęłam się.
- Więc jakie plany na jutro? - zmienił temat Jay.
- Muszę iść do szkoły po papiery. I chyba to tyle. O 15:10 mamy wylot, więc o 12 będzie trzeba wyjechać. - spojrzałam w kalendarz. - O kurwa!.. Pojutrze casting..
- Nie przejmuj się. Damy radę. - pocieszał Ed.
- Hahaha, no toż ba! - zaśmiałam się.
- Ja idę spać. - powiedziała Steph.
- No mi też by się przydało. - stwierdził Jay.
- No to idziemy wszyscy. - zgasiłam światło i telewizor. Obróciłam się na drugi boczek i zamknęłam oczy.
CZYTASZ
Przygarnięta Przez Gwiazdę.
Fiksi PenggemarMartyna stara się żyć życiem normalnej, przyziemnej szesnastolatki, choć nie wychodzi jej to jakby chciała. Jej moc jest coraz silniejsza, demony coraz częściej atakują Ziemię, a Ona prawdopodobnie jest sama, aczkolwiek cały czas wierzy, że kogoś zn...