Ty nigdy nie czytałeś...??

448 38 0
                                    

~Rose~
Uwielbiam się z nim droczyć. Ale tym razem mi ktoś przeszkodził. Tym kimś był...

Shu.

- Czego chcesz leniu??-spytał zdenerwowany Ayato.
- Nie twoja sprawa gówniarzu.-stwierdził Shu.

Stałam między młotem, a kowadłem. Słyszałam ich wymianę zdań.

- Rose... Mam do ciebie sprawę.-powiedział po dłuższej rozmowie z Ayato.
- Do mnie??-spytałam pełna zdziwienia.
- Raczej chyba nie do tego malucha Ayato.

Spojrzałam na Ayato. Widać było, że się „gotuje" ze złości w środku.

Shu nie czekając na moją odpowiedź podszedł do mnie i złapał za rękę. Potem wyprowadził z pokoju. Byłam przerażona. Zabrał mnie do jakiegoś pomieszczenia.
Rzucił mnie na podłogę.

- Shu... Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś???-spytałam.
- To chyba zrozumiałe.-powiedział.
- No raczej nie...

Zaczęłam się zastanawiać jaki mógł być powód.
Pierwsze co przyszło mi do głowy...

Wstałam w ułamku sekundy i podbiegłam do drzwi.

- RATUNKU!!!!-wrzeszczałam próbując otworzyć drzwi.

Usłyszałam śmiech za sobą.

- Co się tak drzesz?? Ja nie jestem Laito. Jako, że jestem najstarszy to miałem zamiar się czegoś o tobie dowiedzieć, poznać twoją przeszłość.-zaśmiał się.

Czyli krzywdę może mi wyrządzić tylko ten Laito w kapeluszu. Zapamiętam...

- Przecież w dniu przyjazdu mówiłeś, że...
- Wiem co mówiłem. Zmieniłem zdanie.-powiedział oburzony.

Przygryzłam dolną wargę, bo zrobiło mi się głupio.

- No mów.-rozkazał.
- No jak wiesz, mieszkałam na Crimson Peak. Mam starszą siostrę. Rodzice mają mnie... Dlatego mnie tu przywieźli. Chcieli się mnie pozbyć.-powiedziałam.- I to tyle.

Zdziwił się.

- A działo się coś w dzieciństwie co zapadło w twoją pamięć??
- Operacja na serce.

Zamyślił się...

- To mogę już iść??-spytałam, odrywając go z zamysłu.
- Tak.-odpowiedział.

Podeszłam do drzwi. Shu stanął za mną. Muszę przyznać, że się przestraszyłam. Przekręcił klucz.

Uchyliłam już drzwi, ale zostały zamknięte w ułamku sekundy.
Ja sama zostałam przyparta do futryny. Poczułam jak Shu odsłania moją szyję.

Miałam ochotę wrzasnąć jak najgłośniej i zawołać Ayato. Ale Shu zasłonił mi usta ręką.

Po chwili poczułam ból przeszywający moją szyję.

- Nawet nie próbuj krzyczeć. Dopóki piję twoją krew będziesz miała zasłonięte usta.-wyszeptał (wprost do mojego lewego ucha), oderwany od mojej szyi.
Później wgryzł się znowu...

Poczułam się słabo. Zsunęłam się na podłogę.

Shu odpuścił.

- Na dzisiaj mi wystarczy. Idź, bo za chwilę mi tu zemdlejesz.-powiedział wypuszczając mnie z pokoju.

Wracałam już do swojego pokoju. Jednak w połowie drogi, zmieniłam kierunek.
Skręciłam w prawo i trafiłam do jakieś części domu, o której nie miałam pojęcia.

Na końcu korytarza były drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je.
Weszłam do środka.

To pomieszczenie było ogromne.
Wszędzie były książki...

Diabolik Lovers. Wampirza KsiężniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz