~Rose~
Teraz mam już całkowicie mieszane uczucia względem Ayato.Gdy zaświecił światło moim oczom ukazał się ciemnobordowy pokój.
Mój wzrok przykuło krzesło z linami.
- Umilkłaś.- stwierdził.- Coś ci wyjaśnić?
- Nie.- uśmiechnęłam się.- Chociaż...
- Słucham pytaj.
- Po co liny przy krześle?- spytałam zaciekawiona.
- A jak myślisz?- uśmiechnął się łobuzersko.Pierwsze co mi przyszło na myśl to tortura. Może uda mi się go zmusić żeby tu usiadł.
- Ayato, a mógłbyś tu usiąść, bo chciałabym coś sprawdzić.
- No mógłbym.
- To usiądziesz?- spytałam.Podszedł do krzesła i usiadł posłusznie.
Na stoliku oddalonym kilka metrów leżało piórko. Podbiegłam i wzięłam to pióro, potem wróciłam do Ayato.- Wampiry nie odczuwają...- niedokończył, bo mu przerwałam.
Zaczęłam go głaskać znalezionym piórem po twarzy. Zauważyłam, że powstrzymuje się od śmiechu.- Przestań!- krzyczał ze łzami ze śmiechu.
- Widzisz jak to miło, gdy ktoś robi coś czego ty nie chcesz.- powiedziałam.
- To łaskocze! Przestań! Weź to pióro ode mnie! Zrobię co tylko zechcesz!- błagał.W końcu to powiedział. Odpuściłam, ale to piórko sobie zatrzymam. Na wszelki wypadek.
Poszłam dalej zwiedzać ten pokój.
- I co teraz zrobisz?- usłyszałam.Już chciałam sięgnąć do kieszeni, gdzie miałam to pióro, lecz nie zdąrzyłam.
Zostałam posadzona na tym krześle, na którym siedział Ayato.
- Masz mnie zostawić!- wrzasnęłam.
- Dlaczego?- spytał.
- Bo masz robić to co ja chce. Sam mi to obiecałeś.- powiedziałam.
- Ja właśnie wiem co ty chcesz i potrzebujesz.- uśmiechnął się.Po chwili poczułam ból w okolicy kości mostowo-obojczykowych.
Odruchowo odchyliłam głowę do tyłu i poczułam jak Ayato wplata swoje palce w moje włosy.Po 5 długich minutach przestał pić krew. Wstał i schylił głowę. Spojrzał mi w oczy.
- Tego właśnie chciałaś i potrzebowałaś.- powiedział uśmiechając się.
Nie miałam siły wypowiedzieć nawet jednego słowa.- Nie odezwiesz się do Jego Wysokości Ayato?- spytał.
Odwróciłam wzrok, bo widok jego miny był denerwujący.Po chwili poczułam, że Ayato przesuwa moją twarz na wprost swoich oczu. Chciał sprawić, że moje spojrzenie spotka się z jego.
Po kilku sekundach jego dłoń wylądowała na moim policzku, a druga pozostała wpleciona w moje włosy.
Długo nie musiałam czekać na reakcję. Jego zimne usta wylądowały na moich.
Z każdą kolejną sekundą zaczął mnie coraz namiętniej i łapczywiej całować.
Po jakiś 10 minutach odsunął się od moich ust.
- Powinienem cię gryźć kilkanaście razy na dzień, ale...- zamyślił się.
- Ale co?- spytałam.
- Nie wiem czemu, ale mi ciebie szkoda. Gdy mdlejesz, boję się, że przesadziłem.- powiedział.Zaczerwieniłam się tak mocno, że czułam jakby policzki mi się paliły.
- Chcesz się przejść?- spytał.
- Na dzisiaj mam dość wrażeń.- stwierdziłam.Podał mi rękę i pomógł wstać. Potem zaprowadził do mojej sypialni.
Gdy wyszedł, przebrałam się w koszulę nocną i położyłam się spać.
****
![](https://img.wattpad.com/cover/56945628-288-k244110.jpg)
CZYTASZ
Diabolik Lovers. Wampirza Księżniczka
FanfictionWitam. Jestem Rose. Dokładnie Rose Brington. Z wyglądu jestem zwykłą piętnastolatką. Jednak nie wszystko jest takie jak mogłoby się wydawać. Mam starszą siostrę Ellę. Jest między nami jednak mała różnica. Według przepowiedni mam stać się rządną krw...