Jeśli wygrasz ze mną w koszykówkę??

229 16 8
                                    

~ Wolontariuszka ~
Wyszłam z łazienki i wróciłam do swojego pokoju.

Ayato zwiał... I dobrze.

Znalazłam swoją koszulę i się przebrałam. Potem usiadłam na łóżku.

Teraz dopiero zauważyłam leżącą obok mnie zgiętą kartkę.

Było coś na niej napisane.

- Jutro. Kosz. 19:20. Masz. Być.- to pismo....

Ayato. No oczywiście, że licealista nie potrafi napisać całymi zdaniami, tylko musi dawać kropkę po każdym wyrazie.
Czy on kiedykolwiek nauczy się pisać lub co mu jest bardziej potrzebne MYŚLEĆ?!

Nie umiem grać w koszykówkę i przyznaję się do tego. To nie jest moja bajka.

Przed 19:20 będę musiała znaleźć kogoś kto mnie nauczy.

Może Reiji, lub Laito. Albo może uda mi się wybłagać Shu.

Przecież nie mogę się ośmieszyć przed Ayato.

Położyłam się i zasnęłam.

Czemu on się tak zachowuje? Czemu nazwał mnie „Gówniarą"? Czy to przez... Wątpię żeby to było przez pocałunek z Reiji'm. Przecież Ayato nie jest o mnie zazdrosny.

A może jednak? Nie. Nie. Nie. Wypluj to. On nie jest tobą zainteresowany, a co dopiero zazdrosny.

Obudziłam się o 17:30.

Cały czas miałam koszmary i śnił mi się Ayato.

Zwlekłam się niechętnie z łóżka i podeszłam do szafy. Otworzyłam ją i moim oczom ukazała się sportowa bokserska i szorty.

To co teraz on będzie mi wydzielał moje ciuchy pojedynczo?!

Ubrałam się i pobiegłam do gabinetu Reiji'ego. Tylko on mi może pomóc.
Nie ufam Kapelusznikowi, ani Shu. Do blondyna niby nic nie mam, ale jego zmusić do jakiejkolwiek aktywności fizycznej, lub przejścia z sofy na fotel to jest męka.

Zapukałam grzecznie, ale nikt mi nie odpowiedział.
Nie pozostało mi nic innego jak wejść tam.
Nacisnęłam klamkę i weszłam do gabinetu okularnika.

Chłopak odwrócił się do mnie momentalnie.

- Ja pukałam.- wymamrotałam.
- Wiem.- kąciki jego ust się lekko uniosły.- Coś się stało?
- Tak. Czy mógłbyś nauczyć mnie grać w koszykówkę?- spytałam.
- No mógłbym. To kiedy?
- Teraz, bo o 19:20 mam zagrać z Ayato.- wytłumaczyłam.
- Poczekaj za drzwiami. Daj mi 2 minuty.- powiedział.

Posłuchałam go i czekałam za drzwiami.

Ale oczywiście spokój już się skończył po minucie. Przede mną stanął Laito.

- Czego?- warknęłam.
- Niczego. Czemu tu czekasz Suniu?- spytał.
- Tak po prostu.
- Ciekawe czyżbyś znowu czekała na pocałunek Reiji'ego?- uśmiechnął się.
- Czy ty zawsze musisz wymyślać niestosowne historyjki?
- Tylko stwierdzam jak jest.

- Klaudia posiłki ściągasz?- i koniec z moją wolnością.

Przed państwem świnia w męskich gaciach. Ayato we własnej osobie.

- Mój brat musi cię uczyć kosza?- uśmiechnął się.
- Spadaj. Mam z tobą zagrać dwadzieścia po siódmej i zagram. Dokopię ci do tego świńskiego tyłka.- warknęłam.
- Od kiedy wymieniacie tak zdanie?- wtrącił się Laito.
- Od wczoraj.- stwierdził Ayato.
- Chyba śnisz. To jest moja normalna rozmowa z nim.- wytłumaczyłam.
- Ostra...- Laito się zarumienił, a ja się go przestraszyłam.

Diabolik Lovers. Wampirza KsiężniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz