Zemsta jest słodka.

299 25 5
                                    

~ Rose ~
Ten pocałunek. To było. Za bardzo odpłynęłam.

Po dłuższej chwili poczułam lekki ból na dolnej wardze.
Ayato pił krew z moich ust.

Oderwał się ode mnie po kilku minutach.
Poczułam jak po moich policzkach spłynęły łzy.

- Widzę, że to było zbyt delikatne.- uśmiechnął się sadystycznie.- Twój nauczyciel jest dla ciebie zbyt wyrozumiały.
- Dlaczego mówisz o sobie w trzeciej osobie?- spytałam.
- Bo tak chcę. A teraz twój nauczyciel coś ci zaprezentuje.- powiedział z uśmiechem.

Przestraszyłam się. Mogło mu coś wpaść głupiego do tej głowy.

Nachylił się nad moją twarzą tak, że jego bordowe włosy delikatnie opadały na moją twarz.

Po chwili zaczął delikatnie mnie całować, jednak już po kilku minutach ten pocałunek zmienił się w bardzo namiętny. Można by powiedzieć, że w „żelazny".

Po bardzo długiej chwili podniósł swoją głowę i przerwaliśmy pocałunek.

- Teraz myślę, że ten pocałunek już może być.- uśmiechnął się.
- Nie przesadzasz zbytnio?- spytałam.
- A co ja jestem ogrodnikiem?- zaśmiał się.
- Ja pytam serio. Teraz mnie wargi bolą.- stwierdziłam.
- I będą cię boleć przez jakiś czas. Już ja się o to zatroszczę. Muszę cię przecież ukarać za twoje pyskowanie.- powiedział.

On mnie po prostu załamuje. To zachowanie... Te nawyki... I ja mam z nim spędzić resztę swojego marnego życia?! Never!!

Wstałam z łóżka i zabrałam jakieś ubranie. Pobiegłam do łazienki, żeby się przebrać.

Potem wyszłam z łazienki i ze swojego pokoju. Chciałam pobyć chwilę sama.
Zbiegłam po schodach i poszłam do ogrodu.

Gdy spacerowałam jedną z alejek usłyszałam znajomy głos.

- Rosie? Czemu jesteś tu sama?

Tylko jedna osoba mnie tak nazywa.
Odwróciłam się i zobaczyłam Subaru.

- Subaru... Ja chciałam się przejść.- próbowałam tłumaczyć.
- Czy to przez tego czerwonowłosego sadystę?- spytał unosząc prawą brew ze zdziwienia.
- Skąd to wiesz?- zdziwiłam się.
- Łatwo zgadnąć. To przez niego większość dziewczyn płacze.- powiedział.
- Dlaczego?- zaciekawił mnie ten temat.
- Bo on i Laito są najbardziej przystojni w tej rodzinie. No może jeszcze Shu, ale z nim jest ciężko prowadzić rozmowę. Zawsze wokół nich są największe tłumy dziewczyn. Oni z nimi rozmawiają, a potem się z nich śmieją. One wtedy odbiegają z płaczem.- wytłumaczył.

Czyli to tak...

Już ja im dam nauczkę i chyba już mam pomysł za zemstę dla nich.
Oi... Zemsta będzie słodka.

- Dzięki, że mi to powiedziałeś. Super z ciebie przyjaciel Subaru.- powiedziałam i pocałowałam go po przyjacielsku w policzek.
- Bez problemu...- wyszeptał zdziwiony.
- Jak byś mógł powiedzieć jeszcze tylko Ayato i Laito, żeby przyszli do mojego pokoju o 18:30.- uśmiechnęłam się.
- Mogę.- stwierdził.
- Dziękuję.

Pobiegłam do rezydencji. Miałam już plan dla nich.
Wbiegłam po schodach do swojego pokoju.
Już nie było w nim Ayato. I dobrze.

W jednej z szuflad znalazłam białą chusteczkę. Przyda mi się. Położyłam ją na łóżku pod poduszką.

W szafce przy łóżku w górnej szufladzie miałam schowany portfel. Włożyłam go do torebki na ramię i wyszłam z pokoju.

Poszłam do sklepu.

Diabolik Lovers. Wampirza KsiężniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz