#5

401 55 13
                                    

Maja POV:

Kiedy wstałam on brał prysznic. Ciągle myślałam o tym co mam mu powiedzieć...

Po prostu powiedz mu prawdę! Powiedz, że ci się podoba! - odezwał się głos.

Ugh.. Co ty możesz wiedzieć. To, że siedzisz w mojej głowie, wcale nie oznacza, że mnie znasz.

- Cześć Maju - usłyszałam za sobą.

Podskoczyłam przestraszona, a serce parę razy zabiło mocniej.

- Ym.. To znaczy.. Cześć - wykrztusiłam z siebie zdenerwowana, bo dalej nie wiedziałam jak mam to powiedzieć.

- Jak się spało?

- Dobrze - uśmiechnęłam się do niego. - A tobie?

- Eh.. Nie spałem - odwrócił się ode mnie grzebiąc w swojej szafce.

Teraz! No gadaj!

- Wiesz bo ja... Wracając do wczorajszej... - zatrzymałam się aby wziąć oddech, a Alan od razu odwrócił się do mnie twarzą, na której malował się strach. - Jest w tobie coś pociągającego i nie są to oczy - dodałam szybko.

Uśmiechnął się i zmierzał w kierunku mojego łóżka. Spojrzałam się na niego, w jego głębokie oczy, które teraz były czerwono-niebieskie. Zaczął się nade mną pochylać, nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego. I on...

Pocałował mnie! To było takie... Delikatne. Muskał mnie swoimi ustami prawie nie wyczuwalnie, tak jakby się bał, że go odrzucę, ale nawet nie myślałam by to zrobić. Położyłam dłoń na jego karku i przyciągnęłam go do siebie odwzajemniając pocałunek. Pełne uczucia i namiętności spotkanie się naszych ust było cudowne, takie... podniecające. Wreszcie spodobałam się jakiemuś chłopakowi! Uwolniłam wszystko, każde ukrywane we mnie od dzieciństwa uczucie. Od dziecka marzyłam o tej chwili, a ona wreszcie się spełnia. 

Od dziecka, ponieważ nigdy nie miałam chłopaka, zawsze byłam wyśmiewana. Kiedy sobie nie radziłam sięgałam po mojego najlepszego przyjaciela - żyletkę. W tym czasie chciałam usłyszeć od kogoś motywujące słowa, że jestem dla niego ważna. Niestety jedyne co słyszałam to 'Patrzcie ta gruba suka ma czelność się tu jeszcze pojawiać.' Wtedy wszyscy się odwracali, śmiali się ze mnie i wytykali palcami. Byłam grubsza niż inni, ale moja nadwaga nie przekraczała 10 kg. Jednak przy 155 cm było to widoczne. Później zaczęłam ćwiczyć i dbać o siebie, a kiedy osiągnęłam swój cel i byłam z siebie dumna, inni dalej mi dopieprzali. Twierdzili, że jestem chorą psychicznie anorektyczką. Ludzie w tej szkole sprawiali, że nie czułam się sobą, nie czułam człowieczeństwa. Byłam po prostu śmieciem. Po tym jak rodzice się dowiedzieli, stwierdzili, że to zaszło za daleko i postanowili się przeprowadzić. Myślałam, że będzie to zwykła przeprowadzka do innego miasta, ale nie. Oni wybrali inny kraj. Od teraz nowe twarze i nowe życie. Nikt nie wie o mojej przeszłości, ale ja ciągle się boję, że ona powróci. Moi rodzice twierdzą, że moja waga jest idealna ( 175 cm - 60 kg ), ale ja twierdze, że pewnie gdyby nie to, że tak bardzo wybiłam się w górę, dalej byłabym dręczona.

- Oo Alan co ja tu widzę! - krzyknęła kobieta.

- Mamo ja... - próbował się wytłumaczyć, odrywając się ode mnie.

- Nic nie mów! Maju Izabello Jons wstydziłabyś się! - krzyczała dalej.

- Zaraz... Skąd pani zna... - przerwała mi zanim cokolwiek zdążyłam powiedzieć.

- Nie interesuj się tym! - odpowiedziała zdenerwowana - a ty... Już idę do pielęgniarki by zmieniła ci pokój!

- Mamo nie! Kocham Maję, zresztą sama wiedziałaś, że coś takiego się tu zdarzy! Sama mi opowiadałaś, prowadziłaś do jakiegoś pieprzonego faceta by mi to opowiedział, a teraz mnie od tego odciągasz?! - zaczął się bronić Alan. - W takim razie po co było to wszystko? - spuścił trochę ton.

Szczęście W NieszczęściuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz