1.0 - alone

3.5K 306 27
                                    


luke obudził się w swoim łóżku, było puste, a on westchnął, gdy jego ramiona ułożone były na pustej stronie jego dwuosobowego łóżka. budzi się samotny odkąd mógł pamiętać i czasami może znaleźć pocieszenie w możliwości zwinięcia się w jego kołdrę bez nikogo, kto ciągnął by za koc z dala od niego, ale innymi razami zastanawiał się jakby to było obudzić się obok kogoś uśmiechającego się do niego lub być obudzonym przez kogoś palce bezmyślnie przerzedzające jego włosy, spodziewa się, że nigdy tego nie doświadczy.

była sobota, dzień po jego randce z michaelem i pierwszy dzień, kiedy nie jest w pracy od dłuższego czasu. zsunął białą kołdrę ze swojego chudego ciała i spuścił nogi nad prawą stroną łóżka, jego oczy dostosowały się do światła padającego z okna w jego pokoju, a poranne powietrze uderzyło w jego skórę. zegar wskazywał 8:48 i chciałby móc spać dłużej, ale jego codzienna rutyna do wstawania o 6 rano nie pozwoliła mu tego zrobić. 

jego apartament dzielony z lex był mały, był przytulny i komfortowy z małą kuchnią z nienormalnie dużym salonem, który był połączony z korytarzem, na którym znajdowały się trzy sypialnie i łazienka, ich meble były bardzo staromodne, wiele z nich pochodziło od rodziców lex, którzy oddali je, gdy przeprowadzali się do innego domu, podczas gdy luke i lex kupili tani, londyjski apartament. jego stopy poczłapały przez korytarz, gdy przechłodził przez salon do kuchni, w której były zimne kafelki. oba pokoje były puste, a luke zauważył pozostawioną notatkę przyklejoną do drzwi od lodówki, która sprawiła, że westchnął.

"wychodzę na cały dzień, zadzwoń do michaela lub coś,

Kocham,
L xx"

luke jęknął, rozdarł papier i wyrzucił go do lady, zdał sobie sprawę z tego, że będzie sam przez cały dzień, ponieważ nie miał numeru michaela i nie wiedział, gdzie mieszka. lex robiła to często, zamiast spędzać czas z jej najlepszym przyjacielem w jedyne dni, kiedy miała wolne, ona porzucała go kompletnie samego w pustym apartamencie tylko z jego myślami. nie przypominał sobie kiedy ostatnio lex spędziła cały dzień z nim albo kiedy ostatnio powiedziała coś miłego do niego, jak mówienie jak dobrze pracował tego dnia, po prostu chciałby najprostszych rzeczy jak te.

gdy luke wsypał cukier do jego białego, ceramicznego kubka, w którym trzymał zawartość herbaty, jego umysł zaczął z powrotem myśleć o michaelu, poprzedniej nocy zasypiał uśmiechając się z mrowiącymi go ustami. stałe uczucie motylków w jego brzuchu, podczas gdy michael był wokół niego, nigdy nie wydawały się od niego odejść, a luke wciąż mógł pamiętać uczucie jego palców nad jego kością biodrową i nauczył się, kiedy michael trzyma czyjąś talię to zawsze podniesie jego koszulę lekko, aby złapać jego dłonie, które były zimne na skórze luke'a pod jego koszulą. ten sposób, kiedy jego małe palce przedarły się pomiędzy nienormalnie długie luke'a, to uczucie pierścionków luke'a na jego dłoni i jak luke kochał przejeżdżanie jego palcem po tatuażu kotwicy na kciuku michaela. 

po tym jak michael tańczył z lukiem do tylko kilku z jego ulubionych piosenek, położyli się na materiale koca i gapili się na dach, gdy beztrosko bawili się nawzajem swoimi palcami i rozmawiali o wszystkim i niczym. oboje nauczyli się, że oboje przeprowadzili się z tego samego miejsca do londynu, chociaż ich ścieżki się nigdy nie przecięły. luke nauczył się, że michael studiował inżynerię muzyki na koledżu i ma 21 lat, pozostawiając luke'a z uczuciem, że jest mały, gdyż blondyn ma tylko 19 lat. luke powiedział michaelowi o swojej rodzinie i swojej ambicji, aby zostać psychologiem tak szybko jak może pozwolić sobie na kursy, których potrzebuje, ale oboje wiedzieli, że kawiarnia nigdy nie wystarczy na zapłacenie za to.

luke był zakochany w farbowanym chłopaku, ich kilka spotkań pozostawiły go z uśmiechem z powodu faktu, że wyglądało na to, że michael nigdy nie upuści jego myśli, żył ze sposobem w jaki jego oczy mrużyły się, kiedy się śmiał albo sposób w jaki stukał swoimi palcami w swoje kolano, kiedy jest zdenerwowany, kochał sposób w jaki roztrzepywał włosy w celu poprawienia ich, dziwny kształt i kolor jego ust, sposób w jaki jego dłonie wędrowały po plecach luke'a, kiedy się całowali i kochał prosty dźwięk jego oddechu, sposób w jaki się zmieniał, kiedy luke coś mówił lub sposób w jaki spowolniał się, kiedy mówił do luke'a o swojej przeszłości. 

wtedy dzwonek do drzwi spowodował, że metalowa łyżka wypadła z jego uchwytu, a jego oczy zmrużyły się, bo wiedział, że to nie była lex, spojrzał w dół na swój strój - który składał się z dresów, koszulki i swetra na zamek błyskawiczny - kiedy ruszył z kuchni i stanął przed drewnianymi drzwiami. jego dłoń owinęła się wokół zamka i łańcucha, gdy popchnął drzwi do wewnątrz w jego kierunku, aby odsłonić ostatnią osobę, której by się spodziewał.

"co ty tutaj robisz?"

pofarbowany na kolorowo chłopak po drugiej stronie drzwi zaśmiał się lekko na komentarz luke'a, trzymając w dłoni torbę z McDonald'a i dwa kubki z jakimś napojem bezalkoholowym "nie chcesz tego?"

michael przepchnął się obok luke'a i wszedł do środka apartamentu, luke podążył lekko za nim z tyłu, gdy oboje weszli do kuchni "skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?" luke spytał, zamieszanie wiło się w jego słowach.

"odwiozłem cię do domu wczoraj wieczorem."

usta luke'a obróciły się w kształt litery 'o', gdy przypomniał sobie wydarzenia z wczorajszego wieczoru i usiadł na krześle barowym, gdy michael wyjął jedzenie z papierowej torebki, "mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że przyszedłem, tęskniłem za tobą i pamiętałem, że powiedziałeś, że masz dzisiaj wolne."

luke uśmiechnął się, gdy michael podszedł do niego, jego ciało dopasowało się między nogami luke'a, a michael poprawił włosy luke'a, które opadły w dół ze swojego uczesania, na bok, a swoje ręce położył na jego policzkach, poruszając kciukiem lekko po jego skórze, która nabawiła się blizn po trądziku, "wszystko w porządku?"

luke przytaknął głową i pochylił się pod jego dotykiem, a michael wypuścił powietrze i zabrał dłonie z policzków luke'a i pochylił się, aby dać lukowi małe muśnięcie wargami, a następnie odwrócił się w stronę jedzenia, ściągając luke'a z krzesła, trzymając na nim swoją dłoń,

"czas na randkę numer dwa."


caffeine • muke PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz