michael wisiał na telefonie przez cały poranek, rozmawiając ze swoją mamą. wyjaśniał jej o tym jak poszedł na swoją rozmowę kwalifikacyjną dzień wcześniej i o tym jak zaproponowali mu posadę i oczywiście o tym, że go przyjęli. musiał ubrać się w garnitur do pracy, a michael nawet nie wiedział czy go posiadał, nie mówiąc już o tym, czy ma wystarczająco pieniędzy na zapłacenie za jeden. michael miał jeszcze powiedzieć swojej rodzinie o posiadaniu HIV, planował, że zrobi to tego ranka podczas rozmowy telefonicznej, ale jego mama przerwała mu i pytała o jego miłość życia.
nie był całkiem pewny jak jego mama zamierzała zareagować na to, że jest w poważnym związku z chłopakiem, ale kiedy słowa tak mamo, poznałem chłopaka opuściły jego usta i bez wysiłku zwinął język, zdał sobie sprawę, że nie było już powrotu. jego mama siedziała cicho przez kilka sekund, pozwalając sobie zarejestrować słowa, ale jego mama niezwykle ucieszyła się. wiedziała, że zawsze był z dziewczynami, ale także mogła zauważyć różnicę w jego głosie, kiedy mówił teraz a kiedyś i jak jak brzmiał znacznie szczęśliwiej. wiedziała, że to było spowodowane przez chłopaka michaela, luke'a, więc to nie przeszkadzało jej z jaką płcią umawiał się jej syn.
mama michaela naprawdę chciała poznać luke'a, a michael także naprawdę chciał poznać ją z lukiem, ale niestety żaden z nich mógł obecnie pozwolić sobie na powrót do australii w tej chwili. michael tęskni za domem i czasami zastanawia się, że może kiedy on i luke będą trochę starsi to może będą mogli kupić tam dom i żyć blisko ich obojga rodziców i mieć świeży start, ale michael nie jest pewien czy luke by w ogóle tego chciał.
obecnie, było umiarkowanie ciepłe popołudnie w kawiarni, gdzie wszystko się zaczęło. luke miał na sobie swój poplamiony na czarno fartuch, a jego włosy opadły nieco na dół od pracy, jako że godziny szczytu właśnie się skończyły. michael siedział naprzeciwko luke'a przy jednym z małych, drewnianych stołów a jego palec wskazujący przejeżdżał kółkami po ceramicznym kubku, gdy jego druga dłoń była spleciona z tą luke'a na środku stołu. kciuk blondyna delikatnie sunął po jego skórze.
"mama zadzwoniła do mnie dzisiaj rano," michael powiedział lekko, patrząc na luke'a, a następnie na napój, "ona naprawdę chce cię poznać."
"powiedziałeś jej o-"
"nie."
"michael-"
"wiem, że muszę, ale wyglądała na taką szczęśliwą, że znalazłem kogoś, z kim mógłbym potencjalnie spędzić resztę życia. nie chciałem tego zrujnować. nie chciałem jej uszczęśliwić, że jestem zakochany, a później zepsuć jej moment przez powiedzenie jej o tym, że mogę w przeciągu kilku lat."
luke przytaknął delikatnie głową i mocno ścisnął dłoń michaela, gdy lex oglądała ich dwójkę zza lady i uśmiechnęła się do nich. ona i luke mieli lepsze stosunki po tym co się stało i przez ten cały czas kiedy znała luke'a, nigdy nie widziała go tak szczęśliwego. wiedziała przy okazji jak jego oczy rozświetlają się, gdy mówi jego imię lub jak jego nastrój automatycznie się zmienia, kiedy michael wchodzi do pokoju i jak śmieje się do telefonu, kiedy odbiera wiadomość od niego. był kompletnie i całkowicie zakochany w michaelu.
"spędzić resztę życia, huh?" luke spytał, biorąc łyk swojej szybko stygnącej kawy. "chcesz to zrobić ze mną?"
"bardziej niż wszystko inne." michael wydusił.
"co z dziećmi?"
michael przytaknął energicznie głową, a luke zauważył jak jego spojrzenie w oczach zmieniło się z obawy w ekscytację. nie było wątpliwości, że luke chciał spędzić resztę swojego życia z michaelem i jak oni mogliby mieć małą rodzinę razem i kupić razem dom. luke nie mógł wyobrazić sobie życia bez michaela, nienawidził sposób swojego życia zanim stał się tak szczęśliwy i przyzwyczajony rzeczy, które są teraz. nie chciał zmienić niczego.
"tak milion razy tak, chcę malutką dziewczynkę, więc mogę ją ubierać i nazywać ją księżniczką, ale później też chcę chłopca, z którym mogę grać w gry wideo, kiedy byłby brzdącem, a później próbować usypiać ich w jego sypialni. może chcę obojga albo może chcę dwójkę tej samej płci, nie wiem, ale to co wiem jest to, że będziemy świetnymi ojcami dla naszych dzieci."
"kto byłby udzielającym nam ślubu?" luke spytał zaciekawiony, podziwiając ekspresję na twarzy michaela. wiedział, że on kochał mówić o przyszłości.
"ty," michael nieco zachichotał, "chciałbym oglądać cię idącego do ołtarza."
"pod warunkiem, że cię poślubię." luke uśmiechnął się, całując zewnętrzną część dłoni michaela.
michael nigdy nie wyobrażał sobie bycie z kimś przez tak długi kawałek czasu lub kiedykolwiek wyobrażał branie ślubu albo posiadanie dzieci lub robienie jakieś z tych typowych dorosłych rzeczy, dopóki nie poznał luke'a oczywiście. michael żyje w ciągłym strachu, nie wiedząc, czy dożyje i zobaczy swoje dzieci kończące szkołę i może to jest to co go zachęciło do pełnego korzystania ze swojego życia. nie jest pewien w stu procentach czego jest pewien, ale to czego jest pewien chce robić z lukiem.
"nie mogę uwierzyć, że poznaliśmy się w tym miejscu." michael obruszył się, uśmiechając w dół, patrząc na swoją dłoń splecioną z tą luke'a.
"nie mogę uwierzyć, że jestem w tobie zakochany."
głowa michaela odwróciła się w kierunku luke'a, a jego uśmiech rósł coraz szerzej. był szczerze tak niewiarygodnie zakochany w chłopaku naprzeciw niego, "ja też nie."
luke puścił dłoń michaela i uniósł się do góry, opierając się o mały stolik i chwytając twarz michaela w swoje ręce, przyciągając go do siebie, więc schwytał usta michaela w pułapkę, dając mu długi, namiętny pocałunek, który wykrzykiwał słowa kocham cię bez potrzeby ich wypowiadania.
kilka osób w kawiarni klaskało z powodu dwójki zakochanych chłopaków, a luke odsunął się do tyłu, wciąż trzymając twarz michaela w swoich dłoniach, gdy jego trzydniowy zarost ocierał się o nawilżoną skórę na jego rękach. na obu ich twarzach widniał idiotyczny uśmiech, a luke wypuścił zdyszany chichot, "nigdy mnie nie zostawiaj."
michael pokręcił głową i pocałował nos luke'a, "nawet o tym nie śnij, kochanie."
CZYTASZ
caffeine • muke PL
Fanfictionkiedy arogancki chłopak prosi o czarną kawę, chłopaka, który nienawidzi swojej pracy, sprawy zaczynają się zmieniać tłumaczenie pracy: @mukesreid otrzymałam zgodę