•Camille's POV•
Po połowie godziny odkąd przybyłam do hotelu, którą spędziłam na wylegiwaniu się nad basenem, w moim pokoju pojawili się Szary oraz Sebi. Prawie dziesięć sekund zajęło im zorientowanie się, gdzie byłam. Gdy już tak się stało z nie małym zdziwieniem przyjęli moją niewypowiedzianą sugestie dołączenia do południowego wylegiwania nad basenem.
Kilka godzin później powoli zaczęło zachodzić słońce. Mimo tego, że nadal było wcześnie postanowiłam wykorzystać okazje, żeby się zabawić.
- Przebierz się, bracie. Idziemy dziś na imprezę - oznajmiłam, wchodząc do pokoju należącego do Sebastiana.
- Żartujesz sobie, prawda? - spytał, drapiąc się niezręcznie po głowie. - Przecież nikogo tu nie znamy i... - argumentował, w co od razu się wtrąciłam.
- Więc poznamy! No dalej, młody - namawiałam. - To może być jedyna taka okazja - dodałam, unosząc w oczekiwaniu brwi.
- Dobra!- mruknął, ostatecznie się poddając.- Zabawmy się! - powiedział z o wiele większym entuzjazmem.
Następnego dnia rano obudziłam się z cholernie wielkim bólem głowy. Czułam się o wiele gorzej niż dzień po balu w starej szkole. Co gorsza mój umysł był jedną wielką czarną dziurą, jeśli chodziło o wydarzenia z poprzedniego wieczoru. Nie miałam nawet pojęcia jakim cudem wróciliśmy do hotelu...
- Pamiętasz cokolwiek z wczoraj? - spytał Sebastian, drapiąc się niezręcznie po głowie, chwile po spożyciu tabletek na ból głowy.
- Chciałabym - stwierdziłam, chichocząc. Dzięki Bogu narazie najgorsze skutki kaca minęły, jednak miałam pewność, że niedługo mogło nie być tak kolorowo.
- Wy nie musicie pamiętać skoro wie cała Hiszpania - oznajmił Szary, wchodząc nagle do pokoju. Stanął przed nami krzyżując ze wściekłością dłonie na piersi.
- I prawdopodobnie Waszyngton... - dodał, unosząc w oczekiwaniu brwi.
- Widzisz? - spytałam Sebastiana, lekko się uśmiechając.- To właśnie miałam na myśli mówiąc o sławie tej przeklętej rodziny - wyjawiłam. - Mam tylko nadzieje, że mają jakiś ciekawy materiał.
- Podobno impreza była zajebista - dodał czarnowłosy, unosząc dłoń w moją stronę. Przybyliśmy sobie piątkę, a Szary warknął z poirytowania naszym nagannym zachowaniem.
- Przegięliście - oznajmił rodziciel tym swoim głosem dominanta. - I nie mam zamiaru zostawić tego bez komentarza.
- W zasadzie gadasz już od dobrych kilku minut więc... - przedrzeźniłam, bawiąc się w najlepsze.
- Macie szlaban. Oboje - warknął. - Przez najbliższy tydzień nie macie prawa ruszyć się ani na krok z hotelu - ostrzegł, udając się w stronę wyjścia. Najlepsze jednak było to, że nie mieliśmy zielonego pojęcia o co mu chodziło. No przynajmniej do chwili, gdy Sebastian nie włączył telewizora.
- Jak zapewne wielu z was wie nasz piękny kraj odwiedzony został przez jedną z najbogatszych rodzin całego świata - oznajmiła po Hiszpańsku dziennikarka, wkładając w to ogrom zaangażowania.
- Córka Christiana Greya nie jest jednak tak poukładana, jak wszystkim mogło się wydawać - dodała, kręcąc głową. - Zobaczcie szokujące nagranie oraz fotografie wykonane wczorajszej nocy w jednym z najpopularniejszych Hiszpańskich klubów.
- To na prawdę podejrzana sprawa - oznajmił inny dziennikarz po zakończeniu nagrania.
- Zaledwie kilka miesięcy temu dziedziczka fortuny Grey miała jednego 'chłopaka', a teraz widzimy ją pijaną wraz z zupełnie innym przedstawicielem płci męskiej. Czy to prawdziwe oblicze Camille? Czy tylko kolejna z wielu jej twarzy?
CZYTASZ
One last chance •50 shades of Grey fanfiction• #2
FanficUWAGA! Opowiadanie posiada niezliczoną ilość scen erotycznych oraz porusza temat związków kazirodczych. Czytasz na własną odpowiedzialność! Wszyscy wiedzą kim jest Camille, jednak tylko nieliczni znają jej przeszłość. Wydaje się, że uciekła od trau...