25. " Moja miłość, koło mnie "

529 39 2
                                    

Tak jak Ross mówił, przylecieliśmy ma miejscu późnym wieczorem.
Szybkie pokazanie paszportów i czekanie na bagaże.
- Już nie mogę się doczekać kiedy będziemy w hotelu - Wtulam się w chłopaka.
- Nie będziemy w hotelu - Tuli mnie ramieniem.
- To gdzie ? - Podnoszę głowę i Marszczę brwi.
- Kupiłem apartamentowiec przy plaży. Będziemy tam tylko sami - Całuje mnie w czoło.
- Okey, pasuje mi - Odwracam się w stronę taśmy na której jadą walizki.
Po piętnastu minutach czekać odebraliśmy swoje walizki i kierowaliśmy się stronę wyjścia.

- Ross, szybciej !! - Mówię podekscytowana stojąc przed drzwiami.
- Zapomniałaś ?! - Bierze walizki i podchodzi do mnie.
- Kochanie, szybciej !! - Blondyn zostawia walizki i otwiera drzwi.
- To zaczynamy nasze pierwsze wspólne wakacje - Patrzy na mnie z uśmiechem na twarzy.
- Oczywiście - Całuje mnie i bierze na ręce i wchodzimy do mieszkania.
Puszcza mnie i zaczynam się rozglądać. Widok na taras to jednocześnie wyjście na plaże. Duża kuchni i salon.
- Na górze sypialnia - Oznajmia.
- Chce zobaczyć okolice - Odwracam się do niego.
- Okey, mamy dla siebie cały wieczór i noc.
- Pomóc Ci ?
- Nie, może pójdziesz się przyszykować ? - Podnosi lewą brew.
- To potrzebna mi moja walizka - Podchodzę do niego i odbieram bagaż - To wezmę rzeczy i lecę do łazienki - Całuje go w policzek i idę na górę.
Wchodząc do sypialni, zaszokowała mnie wystrój, był elegancki nawet bardzo, ogromne łóżko, a nad nim napis " Moja miłość, koło mnie "
Wzięłam nową sukienkę i bieliznę, do tego kosmetyczkę.
Za nim Ross wszedł na górę byłam już w łazience.
Wzięłam prysznic, włosów już nie musiałam kręcić przez to wilgotne powietrze, trochę mocniejszy makijaż. Założyłam bieliznę, sukienkę. Napisałam do Cholè, że już jestem na miejscu.
Wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni.
Lynch stał tyłem i gadał przez telefon.
Opieram się o framugę drzwi. Nic nie mówię. Nagle odwraca się i zaskoczony patrzy na mnie.
- Riker, muszę kończyć. Narazie - Odkłada komórkę - Rosie, ślicznotko - Podchodzę do niego z uśmiechem.
- Gadałeś z Riker'em ?
- Tak - Bierze mnie za dłoń i obraca - Śliczna, sukienka.
- A to co jest pod spodem - Wtulam się w niego - Bardziej Ci się spodoba - Całuje go.
- To najpierw przejdźmy się, tylko oddaj mi komórkę.
- Po co ? - Marszczę brwi.
- Żeby nikt nam nie przeszkadzał - Kładzie swój telefon na szafkę - Teraz ty - Robię to co on.
- Idziemy - Łapie mnie za talie i idziemy.

Sami, we dwójkę idziemy brzegiem plaży.
Piasek jest przyjemny, nawet morze ciepłe, księżyc rozświetla nam drogę.
Wtulona w ramie blondyna, czuję że żyje.
- Kocham Cię, Rosie - Łapie mnie za dłoń i całuje.
- Ja Ciebie też - Puszczam go i staje przed nim - My jesteśmy tu sami ?
- Oczywiście, bo dwa kilometry to do miastka - Podchodzę do niego i całuje.
- Wracajmy - Wyduszam.
- Dobrze -  Bierze mnie na ręce i idziemy stronę domu.
Jestem trochę śpiąca ale nie mogę usnąć.
Wchodzimy do środka, przez taras - Zaraz, będziemy w środku - Całuje mnie w czoło i idziemy powoli na górę. Nie zamykając drzwi kładzie mnie na łóżku, kładzie się na mnie i całuje w szyje, Odchylam głowę.
Zjeżdża do moich obojczyków. Nagle przestaje i podnosi się - Podnieś się - Szepcze.
Delikatnie podnoszę się, czuje jak jego palce rozpinają moją sukienkę, szybkim ruchem zrzuca ją ze mnie - Śliczny prezent - Śmieje się.
Moje palce rozpinają guziki koszuli, on zajął się zapięciem od stanika, rzuca go i zniża do nich.
Lynch wpatrzony jest we mnie. Mizia mój policzek.
Nie mamy już nic. Pokój oświetlają tylko dwie nocne lampki przy łóżku.
Powoli kładzie się na mnie, przytulam go i wchodzi.
Nie chce go puszczać z objęć, on jest tylko mój, wyłącznie tylko mój. On robi się coraz bardziej brutalny, a ja zostawiam na jego plecach krwawe ślady, słyszę jego mruczenie. Wplątuje palce w jego włosy, ma coraz bardziej potargane.
Po skończeniu, podnosi się. Cała spocona patrzę na niego, a pózniej na jego tors. Całuje mnie w czoło.
- Dobranoc, moje kochanie - Mówi to szeptem i kładzie się koło mnie. Kładę się na jego torsie i momentalnie usypiam.

Wiem ze mało staranne ale Komentarz będzie !

Zapach Kobiety // Ross Lynch ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz